O sprawie poinformował "Bild". Niemiecki tabloid przekazał, że ma zostać wdrożona restrykcja mówiąca o tym, że sędziowie mają prowadzić mecze drużyn ze swojego miasta lub regionu. Ma to oczywiście pomóc w ograniczeniu liczby wyjazdów, a także noclegów w hotelach.
Ponadto miałyby zostać wprowadzone testy na obecność koronawirusa dla wszystkich arbitrów. Badania byłyby wykonywane przed spotkaniem. Co istotne, sędziowie mieliby dojeżdżać na stadion w dzień meczu, a ich praca byłaby dobrowolna. Jeżeli ktoś z jakichś przyczyn nie czułby się na siłach, by stawić się na stadionie, to mógłby zostać w domu.
Niemieccy dziennikarze donoszą, że Niemiecki Związek Piłki Nożnej (DFB) ma również pomysł na to, jak w dobie koronawirusa korzystać z systemu wideoweryfikacji VAR. Wstępna koncepcja zakłada, że sędziów oddzielałyby plastikowe szyby. Pod uwagę brana jest także opcja polegająca na wyposażaniu arbitrów w maski lub przyłbice.
Więcej na temat losów Bundesligi dowiemy się 17 kwietnia. Na ten dzień członkowie DFB mają zaplanowaną kolejną wideokonferencję. Wówczas stanie się jasne, czy rozgrywki najwyższej niemieckiej klasy rozgrywkowej rzeczywiście zostaną wznowione 9 maja.
Czytaj także:
- Wyspy Owcze dołączą do Białorusi. Wkrótce początek sezonu w farerskiej ekstraklasie
- Bundesliga. Burza mózgów w klubach. Głowią się, co zrobić z pustymi trybunami
ZOBACZ WIDEO: Jak piłka nożna będzie wyglądać po epidemii koronawirusa? "To bardzo poważnie zachwieje klubami"