Dla Amerykanów jest ikoną. 68-letni Ric Flair przez 30 lat walczył na ringach. Teraz walczy o życie. Po przebytej w poniedziałek operacji, były zawodnik leży w szpitalu w Atalancie w stanie krytycznym.
Flair, który 5 lat temu zakończył karierę, miał operację okrężnicy. Jedna ze znajomych poprosiła na Twitterze o modlitwę dla jego żony i trójki dzieci, co potwierdziło przypuszczenia, że sytuacja jest bardzo poważna.
Spekuluje się, że sytuacja wymknęła się spod kontroli i pacjent nie wybudził się ze śpiączki farmakologicznej.
Córka zawodnika napisała: "Czołem. W imieniu rodziny chciałam podziękować wszystkim za modlitwy, sms-y, telefony i inne wyrazy wsparcia. Nasz tata jest wojownikiem, a wasze wsparcie to dla nas niezwykła rzecz".
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Bolt i Mourinho świętują, Mayweather trenuje do upadłego