Dobra postawa Jorge Lorenzo po przerwie wakacyjnej sprawiła, że po wyścigu o Grand Prix Czech hiszpański motocyklista objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. "Por Fuera" tylko zrównał się punktami z Valentino Rossim, ale o jego prowadzeniu zadecydowała większa liczba wygranych wyścigów.
[ad=rectangle]
Jednak w Grand Prix Wielkiej Brytanii dość niespodziewanie po zwycięstwo sięgnął Rossi. "Doctor" okazał się najlepszy w deszczowych warunkach i mógł się cieszyć z pierwszego triumfu na Silverstone. - Już raz odrobiłem stratę 29 punktów. W normalnych warunkach nasza prędkość jest bardzo dobra. Prawdopodobnie na suchym torze jestem lepszy niż Valentino. Mamy jeszcze sześć wyścigów i postaram się odrobić stratę, tak jak to robiłem w tym roku - powiedział "Por Fuera" po wyścigu w Wielkiej Brytanii.
Lorenzo ma świadomość, że po Grand Prix Wielkiej Brytanii z rywalizacji o tytuł odpadł Marc Marquez. Hiszpan nie ukończył wyścigu na Silverstone z powodu upadku. - Mam już tylko jednego rywala - Valentino. To na nim muszę skupić swoją uwagę. Wierzę, że w suchych warunkach jestem od niego lepszy. Będę pracować nad tym, aby w kolejnych wyścigach utrzymać formę. Mam jeszcze sporo możliwości, aby ukończyć rywalizację przed Valentino - dodał były mistrz świata.
Również Rossi jest zdania, że dwanaście punktów przewagi na tym etapie mistrzostw to niewiele. - To nie jest ważne. Jorge jest silny. Zdobyłem po Silverstone cenne punkty, ale to nie jest zbyt duża przewaga psychologiczna. Najważniejsze jest dla mnie, że wróciłem na prowadzenie w mistrzostwach, bo byłem liderem od pierwszego wyścigu w Katarze. Po wyścigu w Barcelonie Jorge dogonił mnie na dystans jednego punktu, ale potem miał kryzys formy. Po Brnie mieliśmy tyle samo punktów, ale nigdy mnie nie wyprzedził. Zdobycie przewagi na Silverstone jest czymś dobrym, bo na papierze był to tor, na którym miałem z nim przegrać - stwierdził Rossi.