Koledzy z World Superbike oddadzą hołd Nicky'emu Haydenowi

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Michelin / Na zdjęciu: Nicky Hayden
Materiały prasowe / Michelin / Na zdjęciu: Nicky Hayden
zdjęcie autora artykułu

Nicky Hayden startował w World Superbike zaledwie 1,5 roku. Jego śmierć dotknęła jednak kolegów z padoku. W cieniu żałoby w weekend rozegrany zostanie wyścig WSBK na Donington Park.

Nicky Hayden, po tym jak startował w MotoGP w latach 2003-2015, chciał zdobyć tytuł mistrzowski w World Superbike. Amerykanin podpisał kontrakt z Hondą, w barwach której startował od 2016 roku. W WSBK zdołał wygrać jeden wyścig - w zeszłym roku był najlepszy na torze Sepang w Malezji.

W minionym sezonie partnerem Haydena w Hondzie był Michael van der Mark. Holender na Donington Park wystartuje w specjalnym kasku, na którym znalazł się ogromny numer 69. Z takim przez całą karierę startował Hayden. - Będzie ciężko. Był moim partnerem, ale i inspiracją. Pokazał, że warto wierzyć w wygraną. Sam startowałem z jego numerem na początku kariery. Używałem "69" przez pięć lat. Byłem wielkim fanem Nicky'ego - powiedział Holender.

Hayden, który mistrzowski tytuł w MotoGP zdobył w 2006 roku, stanowił przykład dla wielu zawodników z młodszego pokolenia. - Widziałem jak wygrywał tytuł w 2006 roku, choć nikt mu tego nie wróżył. On się jednak nie poddał i zrobił swoje. To była najpotężniejsza dawka motywacji w moim życiu - stwierdził Chaz Davies z Ducati.

W WSBK "Kentucky Kid" spotkał też dawnych kolegów z MotoGP. Do mistrzostw świata motocykli produkcyjnych trafił w tym roku Marco Melandri. Włoch przez wiele lat swojej kariery toczył pojedynki z Haydenem. - Podczas zimowych testów na Phillip Island sporo jeździliśmy na rowerach po wyspie. To było coś świetnego. Nieważne jak bardzo był zajęty, zawsze znalazł czas na krótkie "cześć" albo rozmowę - stwierdził Melandri.

ZOBACZ WIDEO: Szczere słowa Michała Kwiatkowskiego o wypadkach i wielkim ryzyku w kolarstwie

Obecnie w World Superbike startuje też Eugene Laverty. On był partnerem Haydena w ekipie Pull&Bear Aspar Team w jego ostatnim sezonie startów w MotoGP. - Jedną rzecz, którą zapamiętam, to jak wielkim fanem sportu był. On potrafił oglądać nawet wyścigi drogowe w Irlandii - powiedział Laverty.

Miłe wspomnienia związane z Haydenem ma również Gino Rea. Brytyjczyk przed paroma laty próbował swoich sił w Moto2. - Kiedy trafiłem do tej kategorii, Nicky był jedną z pierwszych osób, które do mnie podeszły. Znalazł czas, by wziąć mnie za rękę, pokazać padok. Sprawił, że poczułem się tam jak w domu - zdradził Rea.

Kategoria World Superbike oficjalnie odda hołd tragicznie zmarłemu Haydenowi w sobotę. Przed pierwszym wyścigiem WSBK na torze Donington Park odbędzie się minuta ciszy.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)