Media w Hiszpanii żyją sprawą Cristiano Ronaldo, któremu hiszpańska prokuratura zarzuca manipulacje podatkowe. Portugalczyk w latach 2011-2014 miał oszukać fiskusa na sumę 14,7 mln euro. W ostatnich dniach podobne oskarżenia ze strony Hiszpanów padły też pod adresem trenera Jose Mourinho czy innego z piłkarzy Realu Madryt - Jamesa Rodrigueza.
Hiszpańska skarbówka na celownik wzięła nie tylko piłkarzy. Według informacji "Marki", kara więzienia grozi również Sete Gibernau. Hiszpan startował w MotoGP w latach 1997-2009. Ma na swoim koncie dwa tytuły wicemistrza świata zdobyte w sezonach 2003-2004.
Gibernau miał oszukać fiskusa w 2006 roku na kwotę 774 tys. euro. Według hiszpańskich śledczych, były zawodnik m. in. Hondy i Ducati udawał, że mieszka w Szwajcarii, aby w ten sposób nie płacić podatków w ojczyźnie. Gibernau miał zamieszkiwać w dzielnicy Esplugues de Llobregat w Barcelonie razem ze swoją partnerką Esther Canadas, podczas gdy według dokumentów żył w Szwajcarii. Grozi mu za to 2,5 roku więzienia.
- Mój kuzyn Miquel Umbert zarządzał moją posiadłością. Z kolei mój menedżer Leo de Graffenried, który wtedy negocjował moje kontrakty i sprawy finansowe, mieszkał w Genewie. Miałem do nich zaufanie, również w kwestii pieniędzy. Wybrałem mieszkanie w Szwajcarii, bo miałem tam więcej spokoju - zeznał Gibernau przed śledczymi w Barcelonie.
Gibernau przytoczył podczas rozprawy kilka faktów, które mają świadczyć na jego korzyść. Hiszpan wynajmował apartament w Chatel-Saint Denis, za który płacił miesięcznie ok. 1100 euro plus rachunki. Ponadto na jego nazwisko zarejestrowano dwa samochody w Szwajcarii - Volkswagena Tourega oraz Ferrari. Oba pojazdy były ubezpieczone na Hiszpana w jednej z szwajcarskich ubezpieczalni.
ZOBACZ WIDEO Rajd Polski: Czas poczuć prędkość
Hiszpański fiskus zauważył jednak, że Gibernau niezwykle często wypożyczał samolot i pojawiał się w Barcelonie. Były motocyklista wytłumaczył to faktem, że w stolicy Katalonii organizowanych jest wiele imprez promujących MotoGP i nie mógł ich opuścić. Ponadto Gibernau przypomniał, że już przed paroma laty prześwietlano jego finanse i wtedy nie postawiono mu zarzutów. - Powiedziano mi wtedy, że wszystko jest w porządku i nie mam się czym martwić - powiedział 44-latek.
Urząd skarbowy w Hiszpanii ustalił również, że w tamtym okresie Gibernau posiadał dwa konta bankowe w Szwajcarii. To z nich dokonywano wszystkich płatności, również za podróże samolotem. 31 grudnia 2006 roku saldo na obu kontach wykazywało 9,5 mln euro. W umowach dotyczących tych rachunków bankowych jako miejsce zamieszkania podany był apartament w Chatel-Saint Denis.
Gibernau w tym roku powrócił do padoku MotoGP. Hiszpan został personalnym trenerem Daniego Pedrosy i towarzyszy mu podczas każdego wyścigu. Co ciekawe, Pedrosa przed kilkoma laty sam został oskarżony przez hiszpański fiskus o manipulacje podatkowe. Zawodnik Repsol Honda Team miał zalegać urzędowi skarbowemu kwotę 8 mln euro. Jego sytuacja wyglądała podobnie jak u Gibernau. Pedrosa chociaż jest obywatelem hiszpańskim, to od wielu lat posiada prawo rezydenta w Szwajcarii, mieszka w Genewie i tam opłaca podatki.
W ostatnich latach wśród hiszpańskich motocyklistów z MotoGP dominuje nowy trend. Wyprowadzają się oni do Andory, gdzie również mogą liczyć na spore ulgi podatkowe. Andora jest oddalona o ledwie 200 km od Barcelony i oferuje dobre połączenia lotnicze ze stolicą Katalonii. Na miejsce zamieszkania ten mały kraj wybrali m. in. Maverick Vinales, bracia Pol i Aleix Espargaro czy Jorge Martin.
W ten weekend kierowcy Formula 1® walczą o zwycięstwo na ulicznym torze w Baku! Oglądaj treningi, kwalifikacje i wyścig 2017 FORMULA 1 AZERBAIJAN GRAND PRIX w Eleven i Eleven Sports na elevensports.pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, Multimedia, Toya, INEA czy Netia.