Po zwycięstwie w sobotnich kwalifikacjach Marc Marquez startował do wyścigu o Grand Prix Czech z pole position. Hiszpan założył w swojej maszynie deszczowe opony z miękkiej mieszanki ze świadomością, że tor przesycha i za kilka okrążeń trzeba będzie pojawić się w alei serwisowej po slicki. Taka strategia była jednak błędem.
- To był wyjątkowy wyścig. Każdy z nas ścigał się w Brnie dla zmarłego niedawno Angela Nieto. Nie było jednak łatwo. Na pola startowe wyjechałem na oponie z miękkiej mieszanki. Myślałem, że da mi to dodatkową przyczepność na dystansie pięciu okrążeń, a potem i tak trzeba będzie zmienić motocykl. Tak jednak nie było - powiedział 24-latek po wyścigu.
Marquez zaczął tracić kolejne pozycje i szybko znalazł się w środku stawki. Dlatego jako pierwszy pojawił się w alei serwisowej i założył opony typu slick. Dzięki tak odważnej decyzji, zaczął kręcić czasy o 10 sekund lepsze od rywali i wysunął się na prowadzenie.
- Straciłem wiele pozycji, męczyłem się. Musiałem zjechać do alei serwisowej i zaryzykować. Kiedy wróciłem na tor, w niektórych miejscach nadal było sporo wody. Prawie się rozbiłem na tym pierwszym okrążeniu. Kiedy masz takie wyścigi, ze zmiennymi warunkami, trudno wyczuć motocykl. Starałem się jednak najszybciej zrozumieć jaka jest przyczepność. Zaryzykowałem, ale czasem trzeba to zrobić. Potem miałem już ogromną przewagę i kontrolowałem sytuację. Starałem się tylko dokończyć wyścig - dodał zawodnik Repsol Honda Team.
ZOBACZ WIDEO Polscy kibice wspierają Kubicę
Zwycięstwo w Czech sprawiło, że aktualny mistrz świata MotoGP umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej mistrzostw. - Jestem zadowolony z wyniku, bo to jest tor, na którym zwykle się męczymy. Co roku się martwię o występ w Brnie, a teraz uzyskałem tu 25 punktów. To ważne. Dziękuję zespołowi, bo podjęliśmy właściwe decyzje w trakcie wakacji. Testowaliśmy w Brnie i to nam pomogło. Poprawiamy się krok po kroku. Mistrzostwo nadal jest sprawą otwartą - stwierdził Hiszpan.
Po zakończeniu wyścigu, w Brnie odbyły się również oficjalne testy MotoGP. W nich Marquez zajął drugie miejsce. Szybszy był jedynie Valentino Rossi. - Jestem zadowolony z wyniku testów. Miałem dobre odczucia, co do motocykla. Pogoda nam sprzyjała, dodając do tego nagumowany asfalt, więc czasy okrążeń są naprawdę dobre. Byliśmy bardzo konkurencyjni, podobnie jak w wyścigu. Próbowaliśmy zrozumieć pewne ustawienia pod kątem wyścigu, bo to był idealny dzień na takie testy - podsumował Marquez.