Młodzież w odwrocie. Doświadczenie zaczyna być w cenie w MotoGP
W ostatnich latach w MotoGP szansę dostawali coraz młodsi zawodnicy. Zdaniem Valentino Rossiego to błąd. Włoch za przykład podaje Andreę Dovizioso, który w wieku 31 lat włączył się do walki o tytuł mistrzowski.
Po drugiej stronie barykady znajduje się Andrea Dovizioso. On pojawił się w królewskiej serii w sezonie 2008 jako 22-latek. Przez dziesięć lat, choć startował w fabrycznych ekipach Hondy i Ducati, był zawodnikiem środka stawki. Aż nagle w tym roku włączył się do walki o tytuł mistrzowski, którą przegrał na ostatniej prostej z Marquezem.
- Dla mnie historia Dovizioso to dobry przykład. Miał trudne momenty w swojej karierze, szczególnie na etapie MotoGP. Wygrał dwa wyścigi w ciągu dziewięciu lat, a nagle w tym sezonie odniósł sześć zwycięstw. Aby dokonać czegoś takiego, musisz być mocny, pewny siebie - ocenił Valentino Rossi, który ma na swoim koncie dziewięć tytułów mistrzowskich.
"Doctor" w królewskiej serii zadebiutował w roku 2000, miał wtedy 21 lat. Włoch od razu zaczął notować bardzo dobre wyniki i włączył się do walki o tytuł. 38-latek ma jednak świadomość, że nie każdy ma takie szczęście. - Każdy z nas potrzebuje czasu. To nie dotyczy tylko MotoGP, ale ogólnie sportu, bo obecnie coraz częściej oczekuje się natychmiastowych rezultatów. Nigdy nie masz zapasu czasu - dodał Rossi.
ZOBACZ WIDEO: Jakub Przygoński: Robert Lewandowski dałby radę na Dakarze. Chętnie zdradzę mu wszystkie rajdowe tajemniceLuthi jest zdania, że właściciele zespołów wyciągnęli wnioski z ostatnich lat. Nie każdy motocyklista jest obdarzony takim talentem jak Marquez i potrafi wygrywać wyścigi w wieku 20 lat. Zdaniem Szwajcara, doświadczenie też ma swoje plusy. - Był czas i to było niesamowite, że każdy szukał 20-latków, bo pojawił się Marquez i każdy chciał znaleźć drugiego Marqueza. Myślę, że ludzie zrozumieli, że to nie jest możliwe, że niektórzy potrzebują nieco więcej czasu - ocenił szwajcarski motocyklista.
Szwajcar w ostatnich latach notował dobre wyniki w Moto2, jednak oferty startów w MotoGP nie nadchodziły. W pewnym momencie Luthi pogodził się już nawet z faktem, że nigdy nie zrealizuje życiowego marzenia. - Trudno było mi zrozumieć to wszystko. Dotarło do mnie, że mam 31 lat, że jestem już za stary i nie mam szans. Fajnie jednak, że w MotoGP jest ciągle ktoś taki jak Rossi. Ma 38 lat i nadal wygrywa wyścigi. To na pewno nam, bardziej doświadczonym zawodnikom, pomaga - dodał Luthi.