Maverick Vinales trafił do Movistar Yamaha MotoGP w zeszłym sezonie. 23-latek od razu wkomponował się w nową ekipę, kończąc ubiegłoroczną rywalizację w MotoGP na trzeciej pozycji.
Wprawdzie umowa Hiszpana obowiązuje do końca obecnego roku, ale obie strony były na tyle zadowolone ze współpracy, że szybko usiadły do rozmów. Ich efektem jest podpisanie przez Vinalesa nowej, dwuletniej umowy. Oznacza to, że młody sportowiec będzie związany z japońską marką aż do sezonu 2020.
- Jestem zadowolony z tego, że przedłużyliśmy naszą współpracę o kolejne dwa lata. To dobrze dla mnie i zespołu, że mogliśmy to ogłosić tak wcześnie. To daje mi spokój. Mogę przygotować się do kolejnych wyścigów ze świadomością, że aż do sezonu 2020 będę jeździć na motocyklu Yamahy. Dzięki temu mogę się skupić wyłącznie na ściganiu - powiedział Vinales.
W zeszłym roku Vinales osiągał w MotoGP lepsze wyniki niż doświadczony zawodnik Yamahy - Valentino Rossi. Obaj motocykliści narzekali jednak na motocykl w specyfikacji na sezon 2017, a japoński producent zmagał się z kryzysem formy. Hiszpan wierzy jednak, że w nadchodzącej kampanii będzie inaczej i uda mu się sięgnąć po upragniony tytuł mistrzowski.
- Pokładam ogromną wiarę w zespół. Cieszę się, że oni we mnie również. Chcę za to podziękować Yamasze, jak również fanom. Na pewno będziemy kontynuować ciężką pracę. Będziemy naciskać i cisnąć na limicie - dodał Vinales.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica trzecim kierowcą Williamsa. "Pukał do drzwi F1, teraz do nich wali"