Danilo Berto popełnił błąd na starcie do wyścigu Superbike'ów, przez co przednie koło jego motocykla uniosło się w górę. Zawodnik z Rio de Jainero upadł na tor, ale zachował przytomność umysłu i bardzo szybko dobiegł do bandy. Mimo to, kolejni motocykliści minęli go o milimetry.
Brazylijczyk trafił do szpitala, gdzie lekarze wykryli u niego złamanie prawej nogi. Berto pozostanie pod obserwacją specjalistów przez najbliższe dwa tygodnie. Póki co, przeszedł on jedną operację, w trakcie której zrekonstruowano złamane kości. Przed wypisaniem do domu będzie musiał jednak przejść kolejny zabieg chirurgiczny.
- To było niefortunne zdarzenie. To był mój błąd. Dzięki Bogu wylądowałem bardzo blisko bandy, a kolejny motocyklista pojechał bliżej środka toru. Przez ułamek sekundy myślałem o tym, by nie wstawać i zostać w tym miejscu, gdzie byłem. W ostatniej chwili zdecydowałem się podbiec do ściany. To uratowało mi życie! - powiedział Berto w rozmowie z lokalną prasą.
Berto, pomimo fatalnego wypadku, myśli o kolejnych startach. Brazylijski motocyklista szacuje, że będzie mógł wrócić do rywalizacji za dwa miesiące.
ZOBACZ WIDEO Wypadek Tomasza Golloba wstrząsnął Polską. "To najważniejszy wyścig w jego życiu"