Kubica zapowiada walkę o mistrzostwo świata. "Zobaczymy, dokąd nas to zaprowadzi"

Materiały prasowe / Fabrizio Boldoni / DPPI / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Fabrizio Boldoni / DPPI / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica w sobotę może zostać mistrzem świata. Przed ostatnim wyścigiem WEC jego załoga traci 13 punktów do prowadzącej w "generalce" konkurencyjnej ekipy Ferrari. Polak zapowiada, że w 8h Bahrajn da z siebie wszystko.

W tym artykule dowiesz się o:

To może być idealny sezon dla Roberta Kubicy i jego AF Corse. Polak wygrał już 24h Le Mans, czyli najważniejszy wyścig w kalendarzu długodystansowych mistrzostw świata WEC. Ten sukces sprawił, że załoga numer 83 zapewniła sobie również triumf w Pucharze Świata FIA dla prywatnych zespołów rywalizujących w WEC. Równocześnie 40-latek wraz z partnerami pozostaje w grze o tytuł mistrza świata.

Obecnie Robert Kubica, Yifei Ye i Phil Hanson zajmują drugie miejsce w "generalce" WEC. Tracą 13 punktów do załogi Ferrari numer 51, którą tworzą Antonio Giovinazzi, James Calado i Alessandro Pier Guidi. Tymczasem w wyścigu 8h Bahrajn do zdobycia będzie łącznie 39 "oczek" - 38 za wygraną w sobotnich zawodach, a dodatkowy punkt będzie można zgarnąć za pole position w piątkowych kwalifikacjach.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"

- Jesteśmy gotowi na ostatni wyścig sezonu. Tor w Bahrajnie mocno zużywa opony, więc zarządzanie nimi będzie kluczowe. Obecnie zajmujemy drugie miejsce w mistrzostwach, więc dołożymy wszelkich starań, aby wszystko działało jak najlepiej i zobaczymy, dokąd nas to zaprowadzi. Wyścig potrwa osiem godzin, więc do zdobycia jest więcej punktów niż w zawodach sześciogodzinnych. To daje nam wiele możliwości - zapowiada Kubica.

Walkę do samego końca zapowiada też Hanson. - Jesteśmy w grze o wszystko, a w Bahrajnie można zdobyć więcej punktów niż zwykle. To sprawia, że tak naprawdę kilka załóg liczy się w walce o tytuł mistrzowski, w tym również my! - dodaje brytyjski kierowca.

Dla Ferrari bardzo ważna jest też klasyfikacja konstruktorów. W niej włoski producent przewodzi z dość wyraźną przewagą nad drugim w stawce Porsche. Firma z Maranello zdobyła dotąd 204 punkty, a rywal z Niemiec - 165.

- Wraz z Robertem i Philem walczymy o tytuł wśród kierowców, a Ferrari o mistrzostwo konstruktorów. Postaramy się wygrać obie klasyfikacje. Nie będzie łatwo, ale jak dotąd mieliśmy świetny sezon i mamy wszystko, czego potrzeba, aby odnieść sukces. Nie mogę się doczekać - kończy Ye.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści