Groźnie wyglądający wypadek w American Le Mans Series zaliczył Eduardo Cisneros. Amerykanin jest partnerem z zespołu Kuby Giermaziaka. Polsko-amerykański duet przed kraksą prowadził w zawodach.
- No i po emocjach. Prowadziliśmy po ponad połowie dystansu niestety Eduardo miał straszny wypadek i nie ukończyliśmy. Na szczęście nic się nikomu nie stało! - napisał na Facebooku, Kuba Giermaziak.
Kurde ale mieli szczęście ci w budce i gościu na końcu bandy, o kierowcach nie mówiąc. Szkoda Kuby bo prowadzili w wyścigu i błąd. Kuba weź Roberta na drugiego kierowcę, zmasakrujecie nawet wyżCzytaj całość
Zalogowani mogą więcej
Dodaj ulubione ligi, drużyny i sportowców, aby mieć ich zawsze pod ręką
Kuba weź Roberta na drugiego kierowcę, zmasakrujecie nawet wyż Czytaj całość