Sobotni wyścig GP3 w Soczi przesunięty na niedzielę

Z powodu wypadku Carlosa Sainza podczas trzeciej sesji treningowej Formuły 1 organizatorzy Grand Prix Rosji musieli przesunąć sobotni wyścig GP3 na niedzielę. Kierowców czekają więc dwa pojedynki.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
arturjanoszpl / arturjanosz.pl

Po piątkowym, mokrym treningu wolnym na torze Sochi Autodrom, Artur Janosz rozpoczął sobotę od sesji kwalifikacyjnej, która odbyła się na przesychającej nawierzchni. Mimo trudnych warunków polski kierowca sięgnął po jedenaste pole startowe i liczył na walkę o miejsce przynajmniej w pierwszej ósemce w pierwszym wyścigu. Taki finisz oznaczałby start z początku stawki do drugich, niedzielnych zmagań.

Podczas trzeciej sesji treningowej Formuły 1 doszło jednak do groźnego wypadku Carlosa Sainza. Bolid Hiszpana uszkodził barierę w trzynastym zakręcie. Jej naprawa okazała się na tyle czasochłonna, że organizatorzy Grand Prix Rosji musieli odwołać sobotni wyścig GP3. Zmagania przesunięto ostatecznie na niedzielę, a to oznacza, że kierowców czekają dwa wyścigi, po 15 okrążeń każdy.

- Sesja kwalifikacyjna rozpoczynała się na przesychającym torze i nie była z tego powodu łatwa. Wcześniej nie miałem zbyt dużego doświadczenia w takich warunkach w bolidzie GP3, dlatego starałem się uważać. W ostatnich minutach warunki były najlepsze i to właśnie wtedy można było ustanowić najszybsze czasy. W kilku zakrętach nadal było jednak mokro, więc nadal trzeba było uważać. Swoje ostatnie kółko pojechałem dość bezpiecznie i nie chciałem ryzykować wyjazdu poza tor, co oznaczałoby dalekie pole startowe. Niestety, podczas pit-stopu sędziowie wytypowali mój bolid do obowiązkowego, wybiórczego ważenia, przez co straciłem dwie minuty i nie mogłem przejechać jeszcze jednego mierzonego okrążenia - powiedział polski kierowca.

- Ostatecznie zająłem jedenastą pozycję, co jest niezłym wynikiem, szczególnie na nowym torze. Byłem bardzo optymistycznie nastawiony do pierwszego wyścigu. Wiedziałem, że jeśli dobrze wystartuję, będę miał szansę na kolejne w tym sezonie punkty, a także czołową pozycję do drugiego, niedzielnego wyścigu. Sobotnie zmagania zostały jednak odwołane, a raczej, jak się później okazało, przesunięte na niedzielę. Tym sposobem czeka nas jutro pracowity poranek, ale jestem gotowy do walki i nie mogę się doczekać obu startów. Cieszę się także, że nic poważnego nie stało się Carlosowi - zakończył Janosz.

Pierwszy rozpocznie się o 8:00, a drugi o 10:30 polskiego czasu. Bezpośrednie relacje m.in. w Polsacie Sport Extra.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×