Artur Janosz rusza do Bahrajnu na przedostatnią rundę GP3

Polak wystartuje w najbliższy weekend w ósmej i przedostatniej rundzie swojego debiutanckiego sezonu w serii GP3. Na nowym dla siebie torze w Bahrajnie kierowca włoskiej ekipy Trident chce walczyć o czołowe pozycje i kolejne punkty.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

Jako przedsionek Formuły 1 seria GP3 ściga się zazwyczaj właśnie podczas weekendów Grand Prix, ale najbliższa runda będzie pod tym względem wyjątkiem. Po odwołaniu Grand Prix Niemiec do kalendarza GP3 dołączyły zmagania w Bahrajnie, które odbędą się razem z rundą długodystansowych mistrzostw świata World Endurance Championship.

Artura Janosza i całą międzynarodową stawkę GP3 tradycyjnie czekają w ten weekend dwa wyścigi, ale harmonogram rundy uległ niewielkim zmianom. Na czwartek zaplanowano trening wolny i kwalifikację. Pierwszy wyścig (20 okr. / 108 km) odbędzie się w piątek, zaś drugi ( 15 okr. / 81 km) w sobotę, odpowiednio o 11:20 i siódmej rano polskiego czasu. Relacja z obu m.in. w Polsacie Sport. Po drugim wyścigu GP3 odbędzie się sześciogodzinny wyścig WEC.

Polski kierowca udaje się do Bahrajnu sześć tygodni po swoim ostatnim, najlepszym w tym sezonie weekendzie GP3 w rosyjskim Soczi, gdzie drugi wyścig ukończył na piątym miejscu. 22-latek zamierza w Bahrajnie walczyć o kolejne punkty i zrobić następny krok w kierunku ścisłej czołówki. Choć czeka go jazda po zupełnie nowym torze, reprezentant ekipy Trident ma za sobą owocne testy w symulatorze i liczy na solidne wyniki.

- Po bardzo długiej, sześciotygodniowej przerwie, nie mogę doczekać się powrotu za kierownicę mojego bolidu. Tym bardziej, że ostatnia runda w Soczi była bardzo udana, a w drugim wyścigu sięgnąłem po swój najlepszy rezultat w tym sezonie. W minionym tygodniu spędziłem trzy dni w symulatorze, testując nie tylko na torze w Bahrajnie, który będzie nowością nie tylko dla mnie, ale i dla całej stawki, lecz także w Abu Zabi. Czekają nas bowiem dwie rundy na Bliskim Wschodzie w dwa kolejne weekendy. Jestem zadowolony, ponieważ to były moje najlepsze sesje w symulatorze w tym sezonie. W Bahrajnie byłem tylko o włos wolniejszy od mojego zespołowego kolegi, Włocha Luki Ghiotto, który jest liderem klasyfikacji generalnej. W Abu Zabi, gdzie testowałem już bolid GP3 rok temu, byłem z kolei od Luki szybszy. Z każdą sesją w symulatorze jest coraz lepiej. Podczas ostatnich rund tak samo było na prawdziwych torach, więc mam nadzieję, że podobnie będzie i tym razem. Nie chcę zapeszać, ale cieszyłbym się, gdyby udało mi się zakończyć sezon na podium. Myślę, że jestem blisko, więc dam z siebie wszystko - powiedział Polak.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×