Dzięki zdobytym punktom kierowcy czarno-czerwonego Ferrari 488 GT3 zespołu Kessel Racing umocnili się na pozycji liderów Blancpain GT Sprint Series w klasie Pro Am[color=#000000].
- Przy suchej nawierzchni, ale dość chłodnej pogodzie startowaliśmy w sobotę z szesnastego pola czyli ze środka stawki - [/color]powiedział po wyścigu Michał Broniszewski[color=#000000].
[/color]- Tak jak przewidywaliśmy, przy starcie aż 36 samochodów na krótkiej pętli Nürburgringu było bardzo tłoczno. Wkrótce po rozpoczęciu wyścigu doszło do kolizji w czołówce, którą mój zmiennik Giacomo po mistrzowsku ominął i w ten sposób wyprzedził wielu rywali. Było naprawdę niebezpiecznie, bo w kolizji zostało rozlane na nawierzchni sporo oleju i było bardzo ślisko. Po trzech okrążeniach byliśmy już na piątej pozycji i na prowadzeniu w klasie Pro Am. Po zmianie kierowców na szczęście utrzymałem prowadzenie w klasie i dowiozłem pierwsze miejsce do mety. W ten sposób zdobyliśmy komplet punktów. Do niedzielnego wyścigu głównego wystartujemy z dwudziestego pola, które jednak oznacza pole position w klasie, co jest dla nas najistotniejsze. [color=#000000]Liczymy na to, że uda się awansować w klasyfikacji, ale przede wszystkim będziemy pilnować prowadzenia w klasie - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Tak kibicowaliśmy Biało-Czerwonym. "To był nieprawdopodobny szok, wszyscy zamarliśmy"
[/color]