Debiutujący w tym roku za kierownicą bolidu jednomiejscowego były kartingowiec testował w Le Mans w środę. Wizyta na torze, na którym kilka tygodni temu odbył się słynny wyścig 24-godzinny mistrzostw świata World Endurance, była dla młodego zawodnika kolejnym ważnym sprawdzianem.
W dniach 9-11 września Aleks Karkosik zmierzy się bowiem w Le Mans w czterech wyścigach piątej, przedostatniej rundy mistrzostw Francji Formuły 4, będących dla kierowców bolidów pierwszym krokiem w kierunku Formuły 1. Torunianin zajmuje w nich piętnastą pozycję w klasyfikacji generalnej, a trzy z czterech ostatnich wyścigów na torze Magny-Cours kończył w punktowanej, pierwszej dziesiątce.
- To były udane testy, podczas których zrobiliśmy duże postępy - mówił Aleks Karkosik, który w Formule 4 startuje bolidem o mocy 160 KM i wadze zaledwie 470 kg. - Jeździłem już w Le Mans wiosną, ale wówczas dopiero zaczynałem moją przygodę z Formułą 4 i miałem przed sobą sporo nauki. Tym razem mogliśmy skupić się na detalach związanych ze stylem jazdy. Pracowałem m.in. nad tym, aby wprowadzać samochód w lekki, kontrolowany uślizg, co pomaga szybciej wjeżdżać w zakręty. Pokonałem w sumie ponad trzysta kilometrów w zmiennych warunkach, co pozwoliło mi dobrze przygotować się do wyścigowego weekendu tutaj, który odbędzie się we wrześniu - zakończył.
- Mimo młodego wieku Aleks ma duży potencjał i dobre podejście do wyścigów - dodaje Damian Sapiński, inżynier wyścigowy młodego Polaka. - Choć ma dopiero 16 lat, pracuje się z nim jak z bardzo doświadczonym kierowcą. Podczas testów utrzymywał dobre i bardzo równe tempo oraz realizował plany, które dla niego ustanowiliśmy. Z każdą sesją robiliśmy postępy i mamy znakomitą bazę do dalszej pracy. Aleks to dobry materiał na mistrza. Francuskie mistrzostwa Formuły 4 mają to do siebie, że cała stawka korzysta z dokładnie takich samych bolidów, dlatego wszystko jest w rękach kierowców.
ZOBACZ WIDEO Kajetan Kajetanowicz: Ważne, że cel jest konsekwentnie realizowany (źródło TVP)
{"id":"","title":""}