Zwycięstwo w sobotę, pech w niedzielę Michała Broniszewskiego

Michał Broniszewski i Giacomo Piccini przeżyli w miniony weekend prawdziwą huśtawkę nastrojów podczas pierwszej rundy sprinterskiej serii Blancpain na torze Misano World Circuit Marco Simoncelli we Włoszech.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
Materiały prasowe

Weekend rozpoczął się bardzo pechowo. Podczas piątkowego treningu włoski zmiennik polskiego kierowcy miał poważny wypadek. Przód czerwono-srebrnego Ferrari 488 GT3 z numerem 11 został całkowicie rozbity. Udział załogi w dalszej części weekendu stanął pod znakiem zapytania. Na szczęście mechanikom zespołu Kessel Racing udało się naprawić samochód po całonocnej pracy. W sobotę wieczorem w wyścigu kwalifikacyjnym Michał Broniszewski i Giacomo Piccini odnieśli zwycięstwo w swojej klasie Pro Am, zajmując 13. miejsce w klasyfikacji generalnej.

W niedzielnym wyścigu głównym była wielka szansa na kolejną wygraną, ale już na pierwszym okrążeniu w kolizji uszkodzony został dyfuzor i przebita opona. Oznaczało to konieczność nieplanowanego postoju w boksie i dużą stratę czasu. Po powrocie na tor polsko-włoska załoga jechała bardzo szybkim tempem i ukończyła wyścig na czwartym miejscu w klasie Pro Am. - Była wielka szansa na komplet punktów podczas inauguracji sezonu - powiedział Michał Broniszewski.

- W sobotę wieczorem wszystko poszło zgodnie z planem, chociaż nie było łatwo, bo już na pierwszym okrążeniu doszło do potężnego wypadku z udziałem wielu samochodów. Szczęśliwie Giacomo uniknął zamieszania i pojechał dalej. Po zmianie kierowców w drugiej połowie wyścigu jechało mi się bardzo dobrze i pewnie wygraliśmy klasę. Liczyliśmy na podobny przebieg rywalizacji także w niedzielne popołudnie. Start przebiegł zgodnie z planem, niestety, pomimo najwyższej uwagi, już na pierwszym okrążeniu zostałem trzykrotnie uderzony przez rywali. Po jednym z tych kontaktów uszkodzeniu uległ dyfuzor i opona. Musiałem zjechać do boksu, aby zmienić koło. Strata była nie do odrobienia. W tej sytuacji trzeba cieszyć się z punktów za czwarte miejsce w klasie - zakończył Polak.

ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze
 
Michał Broniszewski wygrał następny wyścig w swojej klasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×