Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski - co się za tym kryje?

Materiały prasowe / UMA - Agnieszka Wołkowicz
Materiały prasowe / UMA - Agnieszka Wołkowicz

Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski 2017 coraz bliżej. Mimo, że do oficjalnego otwarcia sezonu, pozostaje jeszcze miesiąc to kibice już odliczają dni do rozpoczęcia rywalizacji na trasie GSMP w Załużu.

W tym artykule dowiesz się o:

Zanim jednak na linii startu stanie pierwszy zawodnik to warto poświęcić trochę czasu, żeby poznać cykl GSMP "od kuchni" i ważne szczegóły, które wyróżniają tą wyjątkową dyscyplinę z całej rodziny sportów samochodowych.

Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski – co się za tym kryje?

Większość z nas na słowo wyścig pewnie wyobraża sobie tor Formuły 1 i zamknięty tor, na którym bolidy walczą ściągając się od linii startu przez kolejne okrążenia. To jednak w wielkim skrócie definicja wyścigów płaskich, ale tutaj pojawiają się wyścigi górskie, więc skąd ta różnica? Przede wszystkim najważniejsze jest ukształtowanie terenu i trasa, która zawsze wspina się na szczyt. Ze względu właśnie na to, że linia mety znajduje się w górnym punkcie trasy, to poszczególne etapy rywalizacji zwane są podjazdami. W harmonogramie każdej rundy przewidziane są cztery takie podjazdy. Czas mierzony jest na każdym z nich, ale dwa pierwsze zwane treningowymi, nie są wliczane do rywalizacji. Przed rozpoczęciem głównej części zawodów zespoły mają możliwość sprawdzenia opon, ustawień samochodu i lepszego ich dopasowania do aktualnych warunków, a sami kierowcy do przećwiczenia toru jazdy i konfiguracji zakrętów. Często jest to okazja do pierwszych taktycznych rozgrywek i porównania się z innymi zawodnikami. Treningi przynoszą pierwsze sportowe emocje, ale momentem kulminacyjnym są zawsze podjazdy wyścigowe.

Rywalizacja do setnych części sekundy

Od momentu przekroczenia linii startu jedynym kryterium wygranej jest mijający czas, ale o zwycięstwie decyduje suma wyników z dwóch podjazdów wyścigowych. Często dobry czas wyśrubowany na jednym przejeździe trasy to za mało, żeby wygrać - kluczem jest równe tempo i bezbłędna jazda na obydwu podjazdach.

Jazda sportowa to najczęściej tylko kilka minut, w pierwszym momencie mogło by się więc wydawać, że mało, ale trzeba sobie uświadomić, że za linią mety często decydujące są jeszcze mniejsze "ułamki" czasu. Wyniki mierzone są z dokładnością do 0,001 sekundy, a nikogo tutaj nie dziwią nawet tak małe różnice. Zdarza się, często, że setne, a nawet tysięczne części sekundy i centymetry pokonanej drogi decydują o wygranej.

ZOBACZ WIDEO Adam Małysz: Taki sezon mógł nam się tylko wyśnić

W przeciwieństwie do wyścigów płaskich, a podobnie jak w rajdach, na trasie wyścigów górskich nie ma bezpośredniej walki pomiędzy zawodnikami. Zamiast pojedynków "zderzak w zderzak" kierowcy mają innego przeciwnika. Czas i pogoda to trudny rywal, ale gdy nie widzi się bezpośrednio swojego konkurenta, to największym wyzwaniem staje się pokonanie samego siebie i nie popełnienie błędu. Nawet najmniejszy z tych błędów może okazać się decydujący. Jazda bezbłędnym torem, często na granicy przyczepności to recepta na zwycięstwo w GSMP.

Weekend wyścigowy i harmonogram

Sezon 2017 składał się będzie z czternastu rund, które podzielone będą na siedem wyścigowych weekendów. Piątek, pierwszy dzień to część administracyjna zawodów, przeznaczona dla zawodników na odbiór dokumentów, a dla zespołów na badanie techniczne samochodów. Sędziowie techniczny sprawdzają każdy ze zgłoszonych do rywalizacji samochodów, nie tylko pod względem przepisów technicznych danej klasy, ale przede wszystkim pod względem wymogów bezpieczeństwa. Bez pozytywnego wyniku tych kontroli, ani zawodnik, ani samochód nie będą mogli wziąć udziału w zawodach.

Sobota i niedziela to właściwa część rywalizacji, która punktowana jest, jako dwie niezależne rundy. Na każdy z tych dni przypadają 2 podjazdy treningowe i dwa punktowane podjazdy wyścigowe, których wyniki wliczane są do klasyfikacji sezonu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Na zakończenie podsumowaniem każdej rundy jest uroczyste rozdanie pucharów dla najszybszych zawodników klasyfikacji generalnej i poszczególnych klas.

Trasy wyścigów górskich

Długość tras, na jakich startują zawodnicy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski mieści się w przedziale od około 3 do ponad 6 km. Dystans nie jest tutaj jednak sprawą najważniejszą. Istotna dla poziomu trudności i atrakcyjności rywalizacji jest przede wszystkim liczba zakrętów i ich charakterystyka. Na najdłuższej polskiej trasie w Limanowej linie startu i mety dzieli łącznie 35 zakrętów. Trasę wyścigu stanowi droga, która jest wyłączona z ruchu na te dwa dni rywalizacji, a przez pozostałą część roku odbywa się na niej normalny ruch uliczny. Pokonując te zakręty samochodem seryjnym i z zachowanie zasad ruchu drogowego, często nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak można tu walczyć o kolejne coraz bardziej wyśrubowane wyniki.

W odróżnieniu od rajdów, w samochodzie nie ma pilota, który mógłby dyktować trasę, więc każdy z zakrętów, optymalny tor jazdy i punkty hamowania kierowca musi zapamiętać sam. Jedyną podpowiedzią są znaki odległości do tych bardziej niebezpiecznych z zakrętów.

Może wydawać się to proste, ale pamiętajmy, że walka często toczy się o ułamki sekund, a każde takie zawahanie czy korekta toru jazdy może być już niemożliwe do odrobienia.
 
Zawodnicy i zespoły

Na trasie walczy samochód i kierowca, ale za każdym z tych zawodników stoi cały zespół ludzi, który czeka na wyniki pod namiotem w strefie serwisowej. Po przekroczeniu linii mety cała stawka czeka na szczycie, w przygotowanym specjalnie parku maszyn, a gdy wszyscy zawodnicy ukończą dany podjazd, wtedy wszyscy w kolumnie zjeżdżają do serwisu pod swoje namioty. To chwila, gdy kierowca może odpocząć i przeanalizować swoją jazdę, a do pracy ruszają mechanicy. To czas dla nich, gdy mogą dopracować ustawienia samochodu, zmienić opony, a często poradzić sobie z problemami technicznymi. Ten czas jest ograniczony do startu kolejnego podjazdu, więc często pod namiotami odbywa się inna walka z czasem, często tak samo zacięta, jak na samej trasie. Gdy zawodnik odbiera puchar za zwycięstwo to za tym sukcesem stoi cały zespół, który swoją pracę rozpoczyna na długo przed zawodami.

Zawody z dużą ilością atrakcji dla kibiców – trasa, serwis

Bardzo atrakcyjnym punktem wyścigów górskich jest ich lokalizacja. To nie tylko górzyste, często malownicze tereny a w przypadku Grand Prix Sopot – Gdynia, bliskie towarzystwo plaży, ale przede wszystkim mocno ograniczony i zwarty obszar na jakim zawody się odbywają. Bardzo szybko i w wygodny sposób można pomiędzy podjazdami zejść z trasy do strefy serwisowej, w której przez cały dzień tętni życie. Można z bliska przyjrzeć się samochodom wyścigowym, przyjrzeć się pracy mechaników lub spotkać i porozmawiać z przechadzającymi się między namiotami i łapiącymi chwilę oddechu kierowcami.

Gdy dodamy do tego dźwięk przygotowywanych na kolejny podjazd samochodów i szeroką gamę atrakcji, jaką zawsze przygotowują organizatorzy to otrzymamy sposób na niepowtarzalne spędzenie weekendu dla całej rodziny – z pewnością każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego, a potem szybko będzie mógł wrócić na linię startu i trasę, żeby obejrzeć kolejne przejazdy.

Nowym partnerem Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski będzie Red Bull MOBILE - sieć komórkowa. Marka będzie obecna na 3 przystankach Mistrzostw, w Załużu, Magurze Małosławskiej i Korczynie, podczas których przyzna zawodnikom dodatkowe nagrody – supersmartfony. Red Bull MOBILE przygotował też atrakcję dla kibiców – co-drive'wy z utalentowanymi kierowcami, które będzie można wygrać w różnych konkursach

Samochody i podział na klasy

Gama samochodów, jakie można zobaczyć w rywalizacji GSMP również nikogo nie rozczaruje. Zawodnicy ruszają w kolejności od najniższych klas do kierowców walczących o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej zawodów. Ostatnie do walki ruszają najmocniejsze wyścigowe "potwory" dysponujące często mocą powyżej 600 km mechanicznych, które przyprawiają kibiców o najmocniejsze bicie serc. Emocji dostarcza jednak walka w każdej z poszczególnych klas.

Jednym z głównych kryteriów podziału na grupy i klasy, obok rodzaju napędu (na jedną lub dwie osie) są silniki i ich pojemność skokowa. Stosowanie specjalnego przelicznika pojemności rozdziela również silniki turbodoładowane i wolnossące. Drugim ważnym elementem jest zakres możliwych modyfikacji, jakie można w samochodzie wyścigowym wprowadzić. Grupa N odnosi się do samochodów seryjnych i produkcyjnych. Te same modele mogą być przygotowane według przepisów technicznych Grupy A, w których homologacja sportowa dopuszcza wprowadzenie szerszego zakresu zmian i większą poprawę osiągów w porównaniu do Grupy N.

Najmocniejsza w tym gronie jest Grupa E, dopuszczająca największy zakres modyfikacji samochodu. Tutaj osiąga się największe moce (często powyżej 600 KM) i najlepsze osiągi, a w gronie kierowców z tej klasy najczęściej toczy się walka o wygraną w całych zawodach. Najlepsze czasy osiągają jednak kierowcy samochodów z nadwoziem otwartym. Trasa, która dopuszcza rywalizację formuł, musi posiadać znacznie lepiej rozbudowane zabezpieczenia, dlatego nie w każdej rundzie ich start jest dopuszczony (wyścigi w Załużu, w Limanowej i w słowackich Banovcach). Wyścigi górskie to jedna z nielicznych okazji, żeby zobaczyć na żywo w Polsce rywalizację samochodów z otwartym nadwoziem, więc warto z takiej szansy skorzystać.

Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski to nie tylko potężne moce i wyśrubowane osiągi. Samochody rozdzielane są również ze względu na rok, w którym dany model otrzymał sportową homologację. Specjalnie utworzona klasyfikacja dla samochodów historycznych to prawdziwa gratka dla fanów motoryzacji w każdym wieku. Rywalizują tutaj prawdziwe sportowe legendy, takie jak Audi Quattro, Fiat Abarth 131 Sport, VW Golf II GTi czy Fiat 126p.

Na trasie można więc spotkać prawdziwe legendy, które w porównaniu ze współczesnymi samochodami wyścigowymi nie oszałamiają może osiągami, ale imponują swoim wyglądem, dźwiękiem silnika i tworzyły za czasów swojej świetności prawdziwą historię motoryzacji.

Komentarze (0)