Fatalny wypadek, do jakiego doszło przed rokiem na Donington Park, nie zakończył kariery Billy'ego Mongera. 18-latek, mimo braku obu nóg, kontynuuje starty w wyścigach samochodowych. W swoim pierwszym występie w brytyjskiej Formule 3 udało mu się nawet stanąć na podium.
Teraz Monger zapowiedział wzięcie udziału w kolejnym wyścigu. 25 kwietnia brytyjski kierowca pojawi się na torze kartingowym RKC pod Paryżem, gdzie zostanie zorganizowana impreza charytatywna. Jej pomysłodawcą jest Jean-Éric Vergne, aktualnie lider klasyfikacji generalnej Formuły E, a w przeszłości zawodnik Toro Rosso w Formule 1.
Monger otrzyma do dyspozycji specjalnie zmodyfikowany gokart. - Chciałem w jakiś sposób odpłacić społeczności motorsportu za to, co dla mnie zrobiła. To jest doskonała okazja. Będzie to dla mnie niezwykłe doświadczenie. Obecnie planuję dalsze etapy swojej kariery. Już teraz posiadam odpowiednią licencję, aby móc szkolić innych w wyścigach samochodowych - powiedział 18-latek.
Monger zaczął wspierać fundację McGloin's Spinal Track, której celem jest zachęcanie niepełnosprawnych kierowców do rywalizacji. To właśnie na rzecz tej organizacji będą zbierane środki podczas zawodów rozgrywanych pod Paryżem.
- Niespełna dwanaście miesięcy po wypadku, Billy wrócił do wyścigów i zajął trzecie miejsce w F3. Ta wspaniała historia pokazała nam wszystkim, że nie należy rezygnować ze swoich marzeń. Jeśli tylko razem pracujemy, możemy wspólnie coś zmienić. Sprawiamy wtedy, że rzeczy niemożliwe stają się możliwe. Możemy zmotywować innych do podążania tą samą ścieżką - oznajmił Vergne.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: To czas w moim życiu, w którym jestem szczęśliwy