Kolejny wielki wyczyn Alexa Zanardiego. "Myślałem, że to żart"
Alex Zanardi stracił obie nogi wskutek wypadku, do którego doszło w roku 2001. 51-latek nie rezygnuje jednak ze ścigania. W miniony weekend były kierowca F1 wziął udział w wyścigu DTM i zajął piąte miejsce. - Myślałem, że to żart - mówi Włoch.
Zanim Zanardi pojechał w wyścigu, odbył sesję testową za kierownicą modelu M4 DTM, aby lepiej się z nim oswoić. Sobotnia rywalizacja nie ułożyła się po jego myśli i Włoch dojechał do mety na dwunastej pozycji. Dużo lepiej było w niedzielę, gdy uzyskał piąty rezultat.
Drugi wyścig odbywał się w nietypowych warunkach. Kilku kierowców zjechało na drugi pit-stop, by zmienić opony z deszczowych na slicki. Zanardi tego nie zrobił i wjeżdżając na metę nie był świadomy, na której pozycji się znajduje, bo komunikacja radiowa w DTM jest zabroniona.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: VAR, kuriozalna interwencja Badstubera i triumf 1.FSV Mainz z VfB Stuttgart [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]
- To najlepszy żart jaki słyszałem w ten weekend! No skończcie już żartować ze mnie! Jestem starym człowiekiem, nie droczcie się ze mną - mówił po wyścigu.
Gdy jednak do 51-latka dotarło, że pokonał wielu kierowców regularnie startujących w DTM, nie ukrywał radości. - To nagroda za cały weekend. Jestem zadowolony z tego wyniku, szczególnie biorąc pod uwagę mój wiek. Nie sądziłem, że jako 51-latek będę mieć jeszcze okazję świętować takie sukcesy. Jestem wdzięczny BMW, że stworzyła mi taką okazję - dodał Zanardi.
-
waldzior Zgłoś komentarz
Szacun Alex. Od czasu Indy Car jestem jego wielkim fanem, a atak na korkociągu to była masakra :)