DTM. Robert Kubica czternasty w debiucie. Bolesne zderzenie Polaka z realiami nowej serii wyścigowej

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica zakończył debiutancki wyścig w DTM na czternastym miejscu. Pierwszy występ w niemieckiej serii wyścigowej miał być bolesny dla Polaka i taki też był. Kubica jeszcze przed startem mówił, że ukończy go na końcu stawki.

Robert Kubica o poranku rozbudził apetyty polskich kibiców, po tym jak w deszczowych warunkach na Spa-Francorchamps był w stanie zająć czwarte miejsce w treningu. Jednak już kwalifikacje, rozgrywane na suchym torze, sprowadziły Polaków na ziemię - w nich Kubica zajął czternastą pozycję.

Sobotni wyścig DTM rozgrywał się już w upale i miało to spory wpływ na tempo Kubicy i zachowanie opon. - Będę na szarym końcu - zapowiadał kierowca Orlen Team ART w piątek, będąc świadom swojej niewiedzy na temat ogumienia Hankook i modelu BMW M4 DTM.

Szybko okazało się, że Kubica miał rację. Po starcie Polak utrzymał 14. pozycję i następnie był w stanie jedynie wyprzedzić Sheldona van der Linde, który miał problemy ze swoim BMW i spędził kilka minut w alei serwisowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska

Wprawdzie Kubica w połowie wyścigu przesunął się do punktowanej dziesiątki, ale była to zasługa tego, że inni kierowcy mieli problemy z oponami i zaczęli szybko zjeżdżać do swoich mechaników. Sam krakowianin nie będzie najlepiej wspominać swojej wymiany opon, bo stracił sporo czasu podczas pit-stopu i wrócił do akcji na samym końcu stawki. Wyprzedził go m.in. Harrison Newey, który przed pit-stopem znajdował się za Kubicą.

Sam wyścig okazał się wewnętrzną rozgrywką Audi, które zdominowało DTM już w roku 2019. Firma z Ingolstadt zachowała znaczącą przewagę nad BMW, co nie jest najlepszą wiadomością dla Kubicy. Z wygranej cieszył się Nico Mueller, a kolejne pozycje zajęli Jamie Green i Loic Duval. Philipp Eng, najlepszy z reprezentantów BMW, był dopiero szósty.

DTM - Spa-Francorchamps - 1. wyścig - wyniki:

P.KierowcaZespółCzas/strata
1. Nico Muller Audi 1 godzina + 1 okr.
2. Jamie Green Audi +19.502
3. Loic Duval Audi +22.839
4. Mike Rockenfeller Audi +29.234
5. Rene Rast Audi +32.023
6. Philipp Eng BMW +36.424
7. Lucas Auer BMW +38.205
8. Timo Glock BMW +42.692
9. Robin Frijns Audi +51.888
10. Jonathan Aberdein BMW +54.149
11. Marco Wittmann BMW +54.584
12. Fabio Scherer WRT Audi +57.743
13. Harrison Newey WRT Audi +1:11.793
14. Robert Kubica Orlen Team ART +1:18.844
15. Sheldon van der Linde BMW +4 okr.
16. Ferdinand Habsburg WRT Audi nie wystartował

Czytaj także:
Robert Kubica w nieznanym świecie
Szalony dzień Nico Hulkenberga

Komentarze (62)
avatar
prym
2.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego Orlen nie dogadał się z wicemistrzem DTM Giermaziakiem?Tylko z Kubicą,który nigdy nie jeździł w tej serii. 
zet2
2.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba już nadszedł czas przesiąść się na gokarta............... 
avatar
głos z Rzeszowa 61
2.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
jakby nie było jest postęp . Przedostatni to zawsze coś . 
avatar
Michal Jagielończak
1.08.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Hahahhaha a pisałem ze będzie „odwróć tabele” hahhhha oto wasz miszcz co teraz zacznie się płacz ze Roberto ma gorszy samochód od wszystkich? kiedy w końcu bando nieudaczników zrozumiecie ze to Czytaj całość
avatar
obiektywny
1.08.2020
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Thorin! Nie masz racji! Jeden "pajac" coś napisał! Cytuję fragment tytułu: "Robert Kubica zachwycił w pierwszym treningu."