F1. GP Wielkiej Brytanii. Szalony dzień Nico Hulkenberga. "Opłaciło się"

W czwartkowe popołudnie Nico Hulkenberg dowiedział się, że Sergio Perez ma koronawirusa. Racing Point zaproponował Niemcowi występ w GP Wielkiej Brytanii, a ten rzucił wszystko i w kilka godzin zameldował się na torze Silverstone.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Nico Hulkenberg Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg
Nico Hulkenberg w ten weekend planował test samochodu klasy GT na torze Nurburgring. Były kierowca Renault, który z końcem 2019 roku pożegnał się z Formułą 1, był już w drodze na niemiecki obiekt, gdy otrzymał telefon z Racing Point. Szefowie ekipy z Silverstone poinformowali go, że Sergio Perez najprawdopodobniej ma koronawirusa i nie będzie mógł pojechać w GP Wielkiej Brytanii.

Hulkenberg od razu porzucił plan testowania maszyny GT i ruszył w kierunku Wysp. Jeszcze w czwartek wieczorem wylądował w Wielkiej Brytanii. W środku nocy pasował fotel w fabryce Racing Point i dopinał kwestie kontraktowe. Przeszedł też obowiązkowy test na obecność COVID-19.

32-latek otrzymał wynik badania na 10 minut przed rozpoczęciem porannego treningu przed GP Wielkiej Brytanii, po czym dopiero mógł wejść do padoku toru Silverstone. Wtedy ruszył w kierunku garażu Racing Point i zasiadł za kierownicą modelu RP20.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska

- Ostatnia doba była wyjątkowa. Szalona i dzika. O godz. 16.30 odebrałem telefon z Racing Point, szybko wsiadłem do samolotu. O godz. 2 nad ranem pasowałem fotel w fabryce, o godz. 8 wsiadłem do symulatora, by nieco się przygotować do jazdy. To była krótka noc, ale opłaciło się - powiedział Hulkenberg dziennikarzom, a jego słowa cytuje "Motorsport".

- To był ogromny wysiłek ze strony zespołu. Chcę mu za to podziękować. Chłopacy z nocnej zmiany wykonali świetną robotę, bo szybko dopasowali mnie do bolidu, przygotowali mi fotel i był całkiem wygodny. FIA szybko też zadziałała ws. przyznania mi superlicencji. To było coś wyjątkowego - dodał niemiecki kierowca.

Hulkenberg pożegnał się z Renault po sezonie 2019, po tym jak francuska ekipa postanowiła zakontraktować na kolejną kampanię F1 Estebana Ocona. Tym samym od grudniowego GP Abu Zabi kierowca z Niemiec nie siedział za kierownicą bolidu F1.

32-latek przyznał po piątkowych treningach, że jego ciało szybko odczuło fakt, że przez kilka miesięcy nie ścigał się w F1. - Ciężko przygotować się na takie przeciążenia, jakie mamy w F1. One są dość wyjątkowe. Jestem w dobrej kondycji fizycznej, ale jesteśmy na jednym z najszybszych torów w kalendarzu, gdzie na kierowcę oddziałują największe siły. Na dodatek było 35 st. C - powiedział Hulkenberg.

Hulkenberg w porannym treningu zajął dziewiąte miejsce, po czym w kolejnej sesji był w stanie awansować na siódmą pozycję. To dowód na to, że Niemiec szybko dopasował się do bolidu Racing Point. - Widać, że ma ogromny potencjał. Jest niesamowicie szybki. Nie wykorzystałem najlepiej miękkiej mieszanki. Mam jeszcze trochę czasu w zanadrzu, jeśli odpowiednio wykorzystam miękkie opony - podsumował tymczasowy kierowca Racing Point.

Czytaj także:
Lewis Hamilton chce być w F1 do końca 2023 roku
DTM jednak przetrwa?

Czy Racing Point podjęło dobrą decyzję stawiając na Nico Hulkenberga?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×