Do tej pory martwiono się raczej o to czy w ogóle będzie wiało, a w piątek było zupełnie odwrotnie. Najpierw San Isidro nawiedziła burza, a następnie organizatorzy musieli poczekać, aż wiatr osłabnie, bo jego siła dochodziła do 38 węzłów. W tym wypadku oczywiste było, że wyścigi nie rozpoczną się o planowanej godzinie 11:00 czasu miejscowego (15:00 czasu polskiego). Kiedy siła wiatru zmalała do około 17 węzłów postanowiono przeprowadzić dzisiejsze wyścigi, około trzy godziny od początkowych założeń.
Bardzo dobrze w takich warunkach odnalazły się Agnieszka Skrzypulec i Irmina Mrózek Gliszczynska (SEJK "Pogoń" Szczecin/ChKŻ Chojnice), które przygotowują się do tegorocznych igrzysk w Rio de Janeiro. Reprezentantki Energa Sailing Team Poland w pierwszym dzisiejszym wyścigu zajęły miejsce siódme, a w następnym zameldowały się na mecie jako druga załoga w stawce i w klasyfikacji generalnej awansowały z pozycji dziesiątej na siódmą. Początkowo Polki były sklasyfikowane na trzeciej pozycji w ostatnim starcie, ale komisja zdyskwalifikowała Tinę Mrak i Veronikę Macarol ze Słowenii, które wpłynęły na metę jako drugie.
Nasze zawodniczki są bliskie powtórzenia swojego najlepszego wyniku w karierze, kiedy na poprzednich mistrzostwach zajęły szóste miejsce. Teraz Polki tracą do szóstej pozycji tylko cztery punkty i w sobotnim wyścigu medalowym na pewno dadzą z siebie wszystko. W wyścigu medalowym wystartuje dziesięć najlepszych załóg z ogólnej klasyfikacji i zajęte w nim miejsca będą punktowane podwójnie.
- W pierwszym wyścigu płynęłyśmy na 3. pozycji, ale okazało się ze dojazd do znaku z naszej strony halsówki jest zablokowany przez glony i trzy minuty walczyłyśmy wyrywając je co chwilę ze steru i wyciągając miecz. Wykorzystały to cztery łódki, które dojeżdżały z drugiej strony. Na metę wjeżdżamy siódme. W drugim wyścigu wrzuciłyśmy piąty bieg i spokojnie dojechałyśmy na 3. pozycji. Dało nam to awans na 7. miejsce przed jutrzejszym wyścigiem medalowym! Punktacja miedzy łódkami w pierwszej dziesiątce jest ciasna więc jeszcze wiele może się wydarzyć - skomentowała piątkowe zmagania Agnieszka Skrzypulec, nie wiedząc jeszcze o dyskwalifikacji Słowenek.
Nadal prowadzą broniące brązowego medalu Camille Lecointre i Helene Defrance z Francji, które w piątek były piąte oraz czternaste. Na drugie miejsce awansowały z kolei obrończynie tytułu Austriaczki Lara Vadlau i Jolanta Ogar po miejscach drugim i piątym, a na trzecią pozycję wskoczyły mistrzynie olimpijskie z Londynu Jo Aleh i Olivia Powrie z Nowej Zelandii, które najpierw wygrały, a następnie były siódme.
W kategorii mężczyzn prowadzenia nie utrzymali reprezentanci Nowej Zelandii Paul Snow-Hansen i Daniel Willcox, przypływając do mety na pozycjach czwartej oraz czternastej, przez co spadli na drugą pozycję. Nowymi liderami zostali srebrni medaliści sprzed roku, Chorwaci Sime Fantela i Igor Marenić, którzy byli tego dnia drudzy oraz pierwsi. Chorwacka załoga ma już dwadzieścia punktów przewagi nad czwartą ekipą i tym samym zapewniła sobie medal, ale nie wiadomo jeszcze jakiego koloru. Jeśli utrzymają dobrą dyspozycję to wszystko wskazuje na to, że zostaną nowymi mistrzami świata, ponieważ od drugiej pozycji dzieli ich aż trzynaście punktów. Na trzecim miejscu pozostali natomiast broniący tytułu reprezentanci Australii Mathew Belcher i Will Ryan (miejsca 8. i 2.).
Wyścig medalowy dla kobiet zaplanowany jest na godzinę 11:00 czasu miejscowego (15:00 czasu polskiego), a mężczyźni mają wystartować o 11:45.
Maciej Frąckiewicz