W niedzielę zakończyły się żeglarskie mistrzostwa Polski klas olimpijskich, które trwały od czwartku 22 września. W klasie 470 tytuł mistrzowski obroniły Agnieszka Skrzypulec i Irmina Mrózek Gliszczynska (SEJK "Pogoń" Szczecin/ChKŻ Chojnice), które do wyścigu medalowego ruszały ze stratą trzech punktów do prowadzących Macieja Sapiejki i Adama Kreffta (SEJK Pogoń Szczecin/WCSS). Ostatecznie dziesiąta załoga sierpniowych igrzysk wygrała ostatni start i zapewniła sobie zwycięstwo w ogólnej klasyfikacji.
- Dzisiaj mieliśmy bardzo słaby wiatr. Chłopacy od początku przyjęli taktykę, że będą z nami walczyć w pojedynku "jeden na jednego", ale chyba "nie odrobili lekcji", bo nie wiedzieli, że jestem kilkukrotną mistrzynią Polski w match racingu więc nie zrobiło to na mnie dużego wrażenia i ostatecznie udało nam się lepiej wyjść ze startu. Wiedziałyśmy, że aby wygrać to Maciek z Adamem muszą przypłynąć za nami, a przed nimi musi znaleźć się jeszcze przynajmniej jedna załoga. Wykorzystałyśmy szansę i wygrałyśmy wyścig, a chłopacy ukończyli go dużo dalej - powiedziała zadowolona Agnieszka Skrzypulec.
Co prawda tytuł w kategorii kobiet miały zapewniony już w sobotę, ale floty pań i panów startowały razem więc dziewczyny miały ochotę na to, aby po raz kolejny wygrać także z załogami męskimi.
- Miejmy nadzieję, że dopóki my pływamy to się to nie zmieni, bo odczuwamy dużą satysfakcję kiedy wygrywamy także z mężczyznami. Wydaje mi się, że tym razem był wyższy poziom niż przed rokiem - powiedziała załogantka Irmina Mrózek Gliszczynska.
ZOBACZ WIDEO: Zofia Klepacka powalczy o Tokio 2020
{"id":"","title":""}
- Odczuwamy ogromną satysfakcję kiedy wygrywamy ze wszystkimi załogami męskimi - wtórowała jej Agnieszka Skrzypulec.
Najlepsze żeglarki klasy 470 w Polsce dokonały tego wyczynu także w zeszłym roku, ale nie chcą porównywać obu mistrzostw, bo każde regaty są inne. Za każdym razem mogą panować inne warunki atmosferyczne, co robi dużą różnicę jeśli chodzi o żeglarstwo. Rok temu wiatr wiał zazwyczaj słabo, a tym razem przez trzy był on zdecydowanie mocniejszy.
- W tym roku mieliśmy inne warunki, bo przed rokiem mistrzostwa były słabowiatrowe oraz wiatr często zmieniał kierunek i wtedy radziłyśmy sobie zdecydowanie lepiej niż reszta stawki. Natomiast w tym roku miałyśmy trzy dni silnego wiatru więc i tak jak na naszą niedowagę w stosunku do mężczyzn to pływaliśmy szybko - przyznała sterniczka.
Dla Agnieszki zdobyty tytuł jest ósmy w karierze, ale dla Irminy dopiero drugi, bo panie pływają ze sobą dopiero niespełna dwa lata. Dziewczyny na pewno nie zamierzają rozstawać się z żeglarstwem i już zapowiedziały, że powalczą o start na igrzyskach w Tokio w 2020 roku.
- Taki mamy plan, żeby wystartować na igrzyskach. Jesteśmy na to gotowe, zobaczymy co przyniesie nam przyszłość, ale ustaliłyśmy, że jak najbardziej chcemy to zrobić - oznajmiła Agnieszka Skrzypulec.
Organizatorem regat był Polski Związek Żeglarski przy współpracy z Narodowym Centrum Żeglarstwa AWFiS Gdańsk i AZS Centralnym Ośrodkiem Sportu Akademickiego Gdańsk oraz miastem Gdańsk.
Maciej Frąckiewicz z Górek Zachodnich w Gdańsku