Zrobiły to, Agnieszka Skrzypulec i Irmina Mrózek Gliszczynska mistrzyniami świata!

Materiały prasowe / Nikos Alevromytis / 2017worlds.470.org / Na zdjęciu: Zdzisław Staniul, Irmina Mrózek Gliszczynska i Agnieszka Skrzypulec
Materiały prasowe / Nikos Alevromytis / 2017worlds.470.org / Na zdjęciu: Zdzisław Staniul, Irmina Mrózek Gliszczynska i Agnieszka Skrzypulec

Agnieszka Skrzypulec i Irmina Mrózek Gliszczynska zostały w Salonikach mistrzyniami świata w żeglarskiej, olimpijskiej klasie 470. To pierwszy w historii medal żeńskiej załogi w tej imprezie i od razu złoty.

W sobotę u wybrzeży Grecji odbyły się tylko podwójnie punktowane wyścigi medalowe, w których wystartować mogło tylko po dziesięć najlepszych załóg klasyfikacji generalnej kobiet oraz mężczyzn.

Jeszcze przed ostatnim startem pewne przynajmniej srebrnego medalu były prowadzące od środy Agnieszka Skrzypulec i Irmina Mrózek Gliszczynska (SEJK Pogoń Szczecin/ChKŻ Chojnice), ponieważ po piątkowych wyścigach wyprzedzały trzecią załogę w klasyfikacji generalnej aż o dwadzieścia dwa punkty, a w wyścigu medalowym można odrobić tylko osiemnaście. Poza tym zajmujące drugą lokatę Hannah Mills i Eilidh McIntyre z Wielkiej Brytanii traciły do naszych pań szesnaście punktów więc mistrzynie Polski były krok od stanięcia na najwyższym stopniu podium. Do tego sukcesu wystarczyło, żeby Polki nie zajęły w sobotę miejsca gorszego niż ósme.

W wyścigu medalowym nasze dziewczyny wpłynęły na metę siódme i osiągnęły największy sukces w swojej karierze, zostając mistrzyniami świata. Na drugiej pozycji końcowej klasyfikacji znalazła się załoga z Wielkiej Brytanii, którą tworzą mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro, która jest także srebrną medalistką igrzysk w Londynie, Hannah Mills i jej nowa załogantka Eilidh McIntyre, po tym jak zajęły w sobotę miejsce drugie. Trzecią pozycję pomimo ósmego miejsca w wyścigu medalowym utrzymały brązowe medalistki ostatnich igrzysk, Słowenki Tina Mrak oraz Veronika Macarol i mogły cieszyć się z brązowych medali.

Złoto dla Polski jest ogromnym sukcesem, ale już sam medal mistrzostw świata bez względu na kolor byłby historycznym wynikiem, ponieważ jeszcze nigdy w historii tej imprezy żadna polska, żeńska załoga klasy 470 nie stanęła wcześniej na podium. Do tej pory najlepszym w historii wynikiem reprezentantek Polski w tej imprezie była piąta pozycja, którą przed rokiem w San Isidro w Argentynie zajęły właśnie Agnieszka z Irminą. Polskie żeglarki w ostatnich latach regularnie poprawiały swoją pozycję, bo na mistrzostwach w 2015 roku były szóste.

ZOBACZ WIDEO Iga Baumgart w nowej roli. Piotr Małachowski pod gradobiciem pytań

Warto zaznaczyć, że dla Irminy były to dopiero trzecie zawody po ponad półrocznej przerwie w pływaniu. Była ona spowodowana operacją kontuzjowanego kolana i rehabilitacją. Z tego powodu Agnieszka rozpoczęła sezon z Jolantą Ogar, biorąc z nią udział w dwóch imprezach międzynarodowych i zajęły drugie miejsce w Pucharze Księżniczki Zofii (ranga Pucharu Europy) oraz zdobyły brązowy medal mistrzostw Europy, co również było pierwszym w historii tych zawodów. Natomiast po powrocie Irminy Polki wygrały Puchar PZŻ, a następnie zajęły bardzo dobre, drugie miejsce w regatach żeglarskiego Pucharu Europy, Kieler Woche w Kilonii.

Rywalizujące w grupie srebrnej Antonina Marciniak i Julia Oleksiuk (Baza Mrągowo/AZS Warszawa) zakończyły występ u wybrzeży Grecji już w piątek i zajęły czterdzieste trzecie miejsce.

Wśród mężczyzn startowały dwie polskie załogi, ale żadnej z nich nie udało się awansować do grupy złotej. Lepszym duetem okazali się Maciej Sapiejka i Adam Krefft (SEJK Pogoń Szczecin/WCSS), którzy zajęli ostatecznie czterdzieste miejsce. Natomiast Kamil Cesarski i Dominik Janowczyk (Baza Mrągowo/SEJK Pogoń Szczecin) zatrzymali się na pięćdziesiątej drugiej pozycji.

W tej kategorii przed wyścigiem medalowym dwie pierwsze załogi - Szwedzi Anton Dahlberg i Fredrik Bergstrom oraz broniący brązowego medalu Australijczycy Mathew Belcher i Williama Ryan - były już pewne tego, że w ogólnej klasyfikacji nie zajmą miejsca gorszego niż drugie, ponieważ znajdujący się na trzeciej pozycji Austriacy David Bargehr i Lukas Mahr tracili do nich kolejno dwadzieścia pięć i dwadzieścia cztery punkty. Walka o złoto zapowiadała się jednak bardzo zacięta, a to wszystko przez zaledwie jeden punkt, dzielący pierwszą dwójkę.

Ostatecznie wyścig medalowy wygrali Mathew Belcher oraz Williama Ryan i zostali nowymi mistrzami świata. Australijczycy rok temu cieszyli się z brązu i zgarniają ostatnio wiele medali, bo są także aktualnymi wicemistrzami olimpijskimi oraz trzecią ekipą Europy. Wicemistrzami świata zostali Szwedzi, którzy dopłynęli w sobotę na szóstej pozycji, a na najniższym stopniu podium stanęli żeglarze z Austrii, zajmując podczas ostatniego dnia zmagań dziewiąte miejsce.

Komentarze (1)
avatar
rhylski
15.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo dziewczyny.Super wiadomość!