Tomasz Chamera: To największy sukces Polaków ścigających się na katamaranach

Materiały prasowe / Jacek Kwiatkowski / PZŻ / Na zdjęciu: Tomasz Chamera
Materiały prasowe / Jacek Kwiatkowski / PZŻ / Na zdjęciu: Tomasz Chamera

- Patrząc historycznie jest to największy sukces jeśli chodzi o polskich zawodników ścigających się na katamaranach, czyli tych superszybkich i wymagających łódkach - powiedział prezes Polskiego Związku Żeglarskiego Tomasz Chamera.

W tym artykule dowiesz się o:

W piątek w Sopocie zakończyły się mistrzostwa świata katamaranów A-Class. Regaty rozpoczęły się 19 sierpnia, ale pierwsze wyścigi odbyły się w poniedziałek. Ogromny sukces odnieśli reprezentanci Polski, bo wicemistrzem świata został Tymoteusz Bendyk, a brązowy medal wywalczył Jakub Surowiec. Obaj są zawodnikami klubu UKS Navigo Sopot.

- Patrząc historycznie jest to największy sukces jeśli chodzi o polskich zawodników ścigających się na katamaranach, czyli tych superszybkich i wymagających łódkach. Katamarany są swego rodzaju wyznacznikiem trendów nowoczesnego żeglarstwa - skomentował wyczyn Polaków prezes Polskiego Związku Żeglarskiego Tomasz Chamera.

Organizatorem regat był klub UKS Navigo Sopot, a nad wszystkim czuwał jego prezes Jacek Noetzel, który również brał udział w tych zawodach i zajął w nich bardzo dobre, szóste miejsce.

- Bardzo cieszy mnie fakt samych wyników, ale również bardzo udanej imprezy, organizowanej przez klub UKS Navigo Sopot, Jacka Noetzla i jego ekipę. Zewsząd słychać pochwały, zadowolenie ze strony uczestników, a są to przecież sławy ścigające się między innymi w Pucharze Ameryki czy startujące w igrzyskach olimpijskich. Stratowali tu zawodnicy, którzy doświadczyli rywalizacji w wielu miejscach. Tym bardziej jest miło, że na polskiej ziemi, w Sopocie, pokazaliśmy się z jak najlepszej strony, zarówno organizacyjnie jak i wynikowo - kontynuował Chamera.

ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Zrobię wszystko, żeby wygrać i pobić rekord Tichona

Po takich sukcesach polskich żeglarzy, ścigających się na katamaranach mogą pojawić się myśli na temat tego, czy któryś ze zdolnych zawodników nie mógłby spróbować swoich szans na dwuosobowym katamaranie w olimpijskiej klasie Nacra 17.

- Są to inne konkurencje. Pomimo, że Nacra i A-Class są katamaranami to jednak innymi. Poza tym w konkurencjach olimpijskich startują zawodnicy, którym tak naprawdę żeglowanie zajmuje większość czasu w codziennym życiu. Natomiast jeśli chodzi o ściganie się w takich klasach jak katamaran A-Class i innych konkurencjach nieolimpijskich to wielu zawodników łączy pływanie z innymi działaniami lub codzienną pracą - stwierdził prezes PZŻ.

Jednak Polski Związek Żeglarski już jakiś czas temu wpadł na pomysł, żeby Polska również miała swoich przedstawicieli w Nacrze. Podczas mistrzostw świata juniorów ISAF, które w grudniu 2016 roku odbyły się w Auckland w Nowej Zelandii, na mniejszej wersji katamaranu Nacra, wystartowali Tymoteusz Cierzan i Oskar Niemira. Młodzi Polacy zajęli jedenaste miejsce, ale pokazali, że potrafią dobrze pływać, zajmując w dwóch wyścigach trzecią pozycję.

- Zamierzamy inwestować w katamarany i rozwijać się w tym kierunku, zwłaszcza w konkurencjach młodzieżowych. Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku nasza załoga bardzo dobrze wypadła w mistrzostwach świata juniorów ISAF. Jest to trend, który kontynuujemy od kilku lat i zamierzamy rozwijać. I mam nadzieję, że również i katamarany za kilka lat okażą się naszą silna stroną - zakończył Tomasz Chamera.

Z Sopotu Maciej Frąckiewicz

Komentarze (0)