Piotr Kula najleszpy z Polaków, Edward Wright mistrzem Europy w klasie Finn

Materiały prasowe / Robert Deaves / Na zdjęciu: Piotr Kula na jachcie olimpijskiej klasy Finn
Materiały prasowe / Robert Deaves / Na zdjęciu: Piotr Kula na jachcie olimpijskiej klasy Finn

W sobotę 17 marca zakończyły się w Kadyksie mistrzostwa Europy w olimpijskiej klasie Finn. Najlepiej z Polaków zaprezentował się Piotr Kula, który zajął dwudzieste ósme miejsce. W regatach wystartowało 91 zawodników z 34 państw.

W tym artykule dowiesz się o:

Sobota była ostatnim dniem mistrzostw Europy w klasie Finn (12-17 marca), które odbyły się w hiszpańskim Kadyksie. Na ten dzień zaplanowane były dwa wyścigi - najpierw podwójnie punktowany medalowy dla najlepszej dziesiątki klasyfikacji generalnej, a następnie ostatni normalny dla pozostałych zawodników. Pogoda od samego rana była bardzo wymagająca, bo wiatr wiał z prędkością 22-23 węzłów, a w porywach osiągał nawet 28 węzłów. Regaty miały formułę otwartą więc startować w nich mogli także zawodnicy spoza Europy.

Skończyło się na tym, że odbył się tylko wyścig medalowy, a potem rozwiało się jeszcze mocniej więc wyścig dla reszty stawki został odwołany. W związku z tym reprezentanci Polski nie mieli okazji na poprawienie swoich pozycji. Najwyżej sklasyfikowanym naszym żeglarzem został aktualny mistrz Polski Piotr Kula (GKŻ Gdańsk), który zajął dwudzieste ósme miejsce, a biorąc pod uwagę tylko Europejczyków, była to dwudziesta pierwsza lokata.

Piotr miał w trakcie tej imprezy dobre momenty, bo w jednym z wyścigów był ósmy, a w innym przypłynął nawet szósty, chociaż później okazało się, że w tym drugim został złapany na falstarcie i w efekcie zdyskwalifikowany. Przed rokiem poszło mu znacznie lepiej, ponieważ mistrzostwa Starego Kontynentu ukończył wtedy na szesnastej pozycji w ogólnej klasyfikacji.

Słabiej niż rok temu poradził sobie także wicemistrz naszego kraju Mikołaj Lahn (UKŻ Wiking Toruń). Podczas tegorocznej imprezy zatrzymał się on na trzydziestym miejscu, a na poprzednich mistrzostwach był dwudziesty trzeci. Z kolei sześćdziesiąte ósme miejsce zajął Krzysztof Stromski (YC Rewa), który w roku 2017 był czterdziesty dziewiąty. Natomiast na osiemdziesiątej pozycji hiszpańską imprezę ukończył Oskar Adamiak (ChKŻ Chojnice), a osiemdziesiąty czwarty był ostatecznie Andrzej Romanowski (YC Rewa).

[color=black]ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #16: Kolejne kłopoty Krychowiaka. Bluzgi z trybun

[/color]

Nowym mistrzem Europy został srebrny medalista z zeszłego roku Edward Wright z Wielkiej Brytanii, który w wyścigu medalowym przypłynął piąty. Dopiero dziewiąte miejsce zajął prowadzący od początku imprezy brązowy medalista mistrzostw świata Holender Nicholas Heiner i ostatecznie stanął na drugim stopniu podium, ponieważ przed ostatnim startem dzieliło ich zaledwie pięć punktów. Ta dwójka już dzień wcześniej była pewna przynajmniej srebrnego medalu, ponieważ między zawodnikami z drugiej i trzeciej lokaty było aż dwadzieścia punktów różnicy, a w wyścigu medalowym można ich odrobić jedynie osiemnaście.

Trzecią pozycję zachował natomiast aktualny mistrz świata Szwed Max Salminen, mijając linię mety jako drugi. Z kolei broniący tu złotego medalu wicemistrz globu Francuz Jonathan Lobert nie stanął nawet na podium, zajmując ostatecznie dziewiątą lokatę. W sobotnim wyścigu był siódmy.

Kolejnym startem niektórych naszych zawodników w klasie Finn będzie, zaliczany do Pucharu Europy, Puchar Księżniczki Zofii w Palma de Mallorca, który odbędzie się w dniach 30 marca - 7 kwietnia.

Źródło artykułu: