Poruszające słowa Tajnera o dramacie Kowalczyk

Instagram / Kacper Tekieli / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk-Tekieli i Kacper Tekieli
Instagram / Kacper Tekieli / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk-Tekieli i Kacper Tekieli

W środowy wieczór zginął Kacper Tekieli, wybitny wspinacz, a prywatnie mąż Justyny Kowalczyk. Ten dramat poruszył wszystkich. - Biło od nich, że są szczęśliwi - powiedział "Super Expressowi" Apoloniusz Tajner.

Przypomnijmy, że Kacper Tekieli został porwany przez lawinę podczas zejścia ze szczytu Jungfrau (4158 m n.p.m.). Słynny wspinacz realizował ambitny plan. Zamierzał zdobyć wszystkie 82 czterotysięczniki w Alpach. Niestety nie będzie mu dane dokończyć tej misji.

Wspinaczowi w wyprawie towarzyszyła najbliższa rodzina - jego żona Justyna Kowalczyk-Tekieli wraz z synkiem Hugo. Dwukrotna mistrzyni olimpijska w biegach narciarskich u boku męża odnalazła szczęście, co było widać na każdym kroku.

- Kilkakrotnie miałem okazję zobaczyć razem Justynę i Kacpra, z synem. Aż biło od nich, że są bardzo szczęśliwi - przyznał Apoloniusz Tajner w rozmowie z "Super Expressem".

- Bardzo dużo szczęścia przyniosło im dziecko. A małżeństwem bardzo dobranym byli także z racji wspólnej pasji do gór. Strasznie mi przykro po tym, co się stało - dodał.

Tajner był prezesem Polskiego Związku Narciarskiego w czasie największych sukcesów Kowalczyk na trasach biegowych.

Kondolencje dla biegaczki płynęły od wielu znanych osób, w tym od Marit Bjoergen, największej rywalki. Sama Kowalczyk-Tekieli pożegnała męża w emocjonalnym wpisie na Facebooku. "Był najcudowniejszy" - napisała krótko.

Kacper Tekieli zmarł w wieku 38 lat.

Czytaj także:
Marit Bjoergen zwróciła się do Justyny Kowalczyk