Kacper Tekieli zmarł tragicznie w wieku 38 lat. Cały dramat miał się rozegrać w środowy wieczór. Podczas zejścia ze szczytu Jungfrau w Alpach Berneńskich, który znajduje się na wysokości 4158 m n.p.m, wspinacza porwała lawina. Jego ciało odnaleziono w czwartkowy poranek.
Tekieli realizował ambitny projekt, który zakładał zdobycie wszystkich 82 czterotysięczników w Alpach. Próbę rozpoczął na początku maja. Niestety nie było mu dane jej ukończyć.
Justyna Kowalczyk-Tekieli pożegnała męża w emocjonalnym wpisie na Facebooku. "Był najcudowniejszy" - napisała krótko dwukrotna mistrzyni olimpijska. Później opublikowała również post na Instagramie.
Kondolencje najlepszej polskiej biegaczce narciarskiej w historii złożyła Marit Bjoergen, wielka rywalka z biegowych tras. Norweżka zrobiła to za pośrednictwem dziennika "Dagbladet".
"To bardzo smutna wiadomość do odebrania. Justynie i jej rodzinie składam najszczersze kondolencje w żalu i stracie" - takie słowa przekazała Bjoergen.
W swoim artykule "Dagbladet" poinformował również, iż nawiązał kontakt z Małgorzatą Ziembą, menedżerką Justyny Kowalczyk. Ziemba krótko odniosła się do tragicznej sprawy. - Nie wydamy teraz żadnego oświadczenia w sprawie śmierci - przekazała.
Czytaj także:
"Wybitny. Jeden z najlepszych". Jerzy Natkański wspomina Kacpra Tekieliego