Niemieccy skoczkowie przed Kuusamo

We wtorek niemieccy skoczkowie narciarscy polecieli do Kuusamo, gdzie w czwartek wezmą udział w treningach i kwalifikacjach przed pierwszymi zawodami Pucharu Świata w nowym sezonie. Zawodnicy myślą już powoli o głównym celu - igrzyskach olimpijskich, które odbędą się w Vancouver.

Liderami reprezentacji w nowym sezonie będą zapewne ci skoczkowie, którzy już wcześniej należeli do najlepszych. Kto wie, być może dawną formę odzyska także Georg Spaeth, który powraca do rywalizacji po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. - Na pierwsze zawody w Kuusamo nie mam jakichś szczególnych oczekiwań - mówi Spaeth. - Moje ostatnie skoki na śniegu przed trwającymi teraz treningami oddałem przecież w marcu 2008 roku, później straciłem cały sezon przez kontuzję. Najważniejsze dla mnie to powrócić do dawnej formy i zakwalifikować się na igrzyska olimpijskie. W Kuusamo rozpocznę realizację swoich celów. Oczywiście ważny jest dla mnie również Turniej Czterech Skoczni - dom mych rodziców jest tuż przy skoczni w Oberstdorfie. U siebie chciałbym więc wypaść szczególnie dobrze.

O trzy lata starszy od Spaetha jest Michael Uhrmann. Jeden z najbardziej doświadczonych niemieckich skoczków rozpoczął starty w Pucharze Świata już w sezonie 1995/1996. Niewykluczone, że najbliższy cykl będzie dla niego ostatnim, choć zawodnik na razie nie chce składać żadnych deklaracji. - Okres moich przygotowań do sezonu to wzloty i upadki. Były chwile bardzo dobre, jak pod koniec lata, gdy oddawałem naprawdę udane skoki. Ale były też momenty gorsze, choćby wtedy, gdy byłem w Klingenthal. Ciężko mi więc ocenić moją formę, tym bardziej na tle rywali. Okaże się to po Kuusamo. Jeśli chodzi o dalszą przyszłość i kontynuowanie kariery po igrzyskach - zastanowię się nad tym gdy skończy się sezon - powiedział Uhrmann.

Jego rówieśnik Martin Schmitt liczy po cichu na medal w Vancouver, choć zarazem zdaje sobie sprawę z tego, że ważnych startów w nowym sezonie będzie więcej. - Nad moją formą pracowałem od wiosny tak, żeby była dobra od początku, gdyż w trakcie sezonu mamy sporo głównych celów - igrzyska, Turniej Czterech Skoczni, Puchar Świata, FIS Team Tour, mistrzostwa świata w lotach. Cieszę się, że sezon już się zaczyna. Vancouver to na razie temat dość odległy, ale oczywiście medal jest celem, niezależnie od tego czy indywidualnie, czy w drużynie - powiedział Schmitt.

Komentarze (0)