Podczas rywalizacji na wymagającej trasie Stelvio doszło do dramatycznego momentu, gdy Marco Odermatt, lider szwajcarskiej kadry, stracił równowagę i przez chwilę stał tylko na jednym narcie. W tej sytuacji zadziałała poduszka powietrzna, która otworzyła się pod kombinezonem zawodnika. - O mój Boże - krzyczał komentator.
- To nie była naturalna sytuacja, więc airbag musiał się otworzyć. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze - powiedział Odermatt w wywiadzie dla niemieckiego Eurosportu.
Szwajcar szczegółowo opisał wydarzenie, podkreślając, że do otwarcia systemu doszło w momencie uderzenia w nierówność trasy. - Miałem ogromne szczęście, że udało mi się utrzymać na nogach i bezpiecznie dojechać do mety - dodał zawodnik. Choć otwarcie airbaga pogorszyło jego dynamikę, Odermatt zajął piąte miejsce, tracąc do podium zaledwie setną sekundy. Zwycięzcą rywalizacji został jego rodak Alexis Monney.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"
Moment z udziałem Odermatta na nowo rozpalił debatę na temat obowiązkowego stosowania poduszek powietrznych w zjazdach i supergigantach. Choć rozwiązanie jest cenione za zwiększenie bezpieczeństwa podczas upadków, niektórzy zawodnicy krytykują je za ograniczenie ruchów i zmniejszenie komfortu jazdy. W środowisku narciarskim pojawiają się wnioski o możliwość rezygnacji z tego obowiązku w określonych przypadkach.
Mimo małych kontrowersji szwajcarski zespół zakończył zmagania w Bormio w doskonałych nastrojach, świętując dublet na trudnej trasie Stelvio. Marco Odermatt, choć tym razem bez miejsca na podium, potwierdził swoje mistrzowskie umiejętności, a jego incydent przypomniał, jak ważne jest bezpieczeństwo w narciarstwie alpejskim.
Wybuch poduszki powietrznej można zobaczyć poniżej: