Rosjanie na szczycie?
Walter Hofer uważa, że rosyjscy skoczkowie narciarscy już wkrótce mogą dołączyć do ścisłej czołówki. Dyrektor Pucharu Świata uważa, że rosyjska kadra stale czyni postępy. - Widzę u nich progres i się z tego cieszę. Rozwój tej dyscypliny w Rosji ostatnio bardzo przyspieszył. Jestem przekonany, że w ciągu najbliższych trzech lat zobaczymy Rosjan na podium zawodów Pucharu Świata. Ten kraj ma potencjał. Przed oczami mam przykład Polski i uważam, że Rosja może pójść tą samą drogą i mieć takie same wyniki. Są tam utalentowani skoczkowie i mają możliwość trenować w dobrych sportowych ośrodkach. Tamtejsza federacja narciarska pracuje bardzo dobrze - powiedział Hofer. W 2014 roku w Soczi odbędą się zimowe igrzyska olimpijskie. Rosjanie liczą więc na dobre wyniki swoich sportowców na zawodach rozgrywanych u siebie.
Co za dużo to niezdrowo
Hofer musi zarazem zmierzyć się z krytyką, jaka spada na niego i na Międzynarodową Federację Narciarską z uwagi na przeładowany terminarz ze strony trenerów i zawodników. - Ktoś powinien to w FIS zauważyć, że rozwój niekoniecznie idzie w dobrą stronę. Przykładowo po Turnieju Czterech Skoczni, który skończy się w czwartek 6 stycznia w Bischofschofen trzeba już w piątek jechać autem do Harrachova na weekendowe loty. Jest tego za dużo - mówi Werner Schuster, trener Niemców. Zgadza się z nim Toni Innauer z Austriackiego Związku Narciarskiego. - Powstanie nowych skoczni sprawia, że kalendarz jest pełny. Nie wiem, czy Walter Hofer w ogóle kiedyś w niego spojrzał.
MŚ to główny cel
Simon Ammann wspomniał ostatnio, że ma już na koncie wszystkie ważne trofea w skokach narciarskich za wyjątkiem zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni, w związku z czym chce w nowym sezonie triumfować przede wszystkim właśnie w tej imprezie. Trener Berni Schoedler uważa jednak, że najważniejsze będą mistrzostwa świata. Szkoleniowiec liczy nie tylko na dobre indywidualne wyniki swojego lidera, ale i na udane skoki w konkursie drużynowym. - Dla mnie będzie on naprawdę ważny. Uważam, że możemy zająć miejsce w czołowej szóstce - mówi Schoedler. Szwajcarzy od lat mają tylko dwóch dobrych zawodników, więc dotąd takie wyniki w drużynowych zawodach pozostawały nierealne.
Wybrali narty Elan
Martin Schmitt i Wolfgang Loitzl, dwaj czołowi skoczkowie, odpowiednio rodem z Niemiec i Austrii, postanowili skakać w nowym sezonie na nartach firmy Elan. - Uważam, że są najlepsze dla mnie przy moim stylu skakania. Współpracowałem już kiedyś z Elanem i teraz sądzę, że w tym sezonie ta współpraca znów będzie udana - mówi Schmitt. Wtóruje mu Loitzl. - W trakcie mojej kariery próbowałem już wielu nart, jednak jestem zachwycony właśnie tymi. Czuję, że mogę osiągnąć wielkie wyniki w nowym sezonie.