Adam Małysz oddał ostatni skok (wideo)

Śnieg w Zakopanem zaczął padać przed godziną szesnastą, na którą zaplanowano rozpoczęcie benefisu. Konkurs skoków do celu był w tej sytuacji przekładany, jednak warunki nie poprawiały się. Po dwóch godzinach narciarskiego festynu, gdy jury zawodów nie wyrażało zgody na skakanie, zawodnicy zjechali na nartach z buli, co spotkało się z owacją publiczności. Jeszcze większą radość wywołały słowa Adama Małysza, który zapowiedział, że tego dnia na pewno skoczy z Wielkiej Krokwi.

I rzeczywiście, tuż po 19:00 dziesięciu z zaproszonych siedemnastu zawodników pojawiło się kolejno na belce startowej. Odległości nie mierzono, jednak nie o wyniki tu chodziło. Małysz zaprezentował się publiczności jako ostatni. Nie ukrywał, zależało mu na efektownym pożegnaniu się z polskimi kibicami i ze swojego finałowego skoku mógł być zadowolony.

Sylwetka Adama Małysza - kliknij tutaj!

Pozostali zawodnicy przybyli do Zakopanego zgodnie z narciarskim zwyczajem ustawili się w dwuszeregu unosząc swoje narty, pod którymi tuż po wylądowaniu przejechał Małysz. Latem 1996 roku w Niemczech w identyczny sposób pożegnano jego idola, Jensa Weissfloga.

Wcześniej, gdy nie było jeszcze wiadomo, czy skakanie na Wielkiej Krokwi będzie możliwe, nasz mistrz wspólnie z zaproszonymi przez siebie zawodnikami żegnał się z kibicami na scenie. Siedząc na na specjalnie przygotowanej ... belce startowej wysłuchał życzeń i gratulacji od prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego i jego małżonki. Chwilę później gwiazdy polskiej estrady, m.in. Piotr Cugowski czy Kasia Wilk, zaśpiewali piosenkę napisaną specjalnie na turniej pożegnalny, a kibice chóralnie życzyli mu sto lat.

Feta w Zakopanem trwa nadal i z pewnością potrwa do późnych godzin.

Zobacz także:

Tusk do Małysza: jest pan najprawdziwszym z Polaków

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)