Od Sjusjoen do Falun - zapowiedź Pucharu Świata w biegach narciarskich

PAP/EPA
PAP/EPA

Fani biegów narciarskich długo czekali na najbliższy weekend. Osiem miesięcy po zakończeniu poprzednich rywalizacji o Puchar Świata rusza nowa edycja walki o Kryształową Kulę. Inauguracja będzie miała miejsce w Sjusjoen, natomiast zakończenie, co stało się już tradycją, w Falun.

W tym artykule dowiesz się o:

Początek w Sjusjoen

Początek sezonu stoi pod znakiem problemów z brakiem śniegu. Z tego powodu odwołano znaczną część zawodów FIS, nawet w tych miejscach, gdzie zima powinna już dawno zawitać. Inauguracja Pucharu Świata miała mieć miejsce w Beitostoelen, jednak Międzynarodowa Federacja Narciarska została zmuszona przenieść ją do innej norweskiej miejscowości, Sjusjoen, która po raz pierwszy w historii zorganizuje zawody tej rangi w biegach narciarskich.

Tydzień później Puchar Świata zawita do Finlandii. Przed rokiem tradycyjne zawody w Kuusamo, rokrocznie odbywające się tam w listopadzie, zostały nieco zmodyfikowane - wprowadzono mini Tour o nazwie Ruka Triple. Impreza została przyjęta na tyle dobrze, że trafiła do kalendarza Pucharu Świata na stałe. Pozostałe miejscowości, w których w grudniu toczyć się będzie rywalizacja w pierwszej części sezonu - Duesseldorf, Davos i Rogla - są już doskonale znane zarówno kibicom, jak i samym zawodnikom. Mimo to nie brak pewnej zmiany - w Davos po raz pierwszy od dekady wydłużono dystanse. W szwajcarskiej miejscowości odbędą się bowiem biegi na 30 kilometrów mężczyzn i 15 kilometrów kobiet, obydwa z tradycyjnym startem indywidualnym co trzydzieści sekund.

Wydłużony Tour

Po świątecznej przerwie danie główne w nowym sezonie - cykl Tour de Ski. Mordercza rywalizacja została jeszcze bardziej wydłużona - obecnie to już dziewięć etapów w ciągu zaledwie jedenastu dni. I tym razem Tour zakończy się w Val di Fiemme, gdzie zgodnie z tradycją na narciarzy czeka wspinaczka pod Alpe Cermis. Wcześniej w programie są wszystkie rozgrywane obecnie konkurencje biegowe - sprinty, biegi na dochodzenie, biegi ze startu wspólnego, a także biegi ze startem indywidualnym. Dobry wynik w Tour de Ski w znacznej mierze ułatwi narciarzom walkę o wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, gdyż to właśnie w Tourze można zdobyć największą ilość punktów. W nowym sezonie nie ma igrzysk olimpijskich ani mistrzostw świata, więc to Tour de Ski będzie najważniejszym i najciekawszym momentem całej zimy.

W końcu w Polsce!

Dla polskich kibiców jeszcze ważniejszy będzie jednak Puchar Świata w Szklarskiej Porębie. Po raz pierwszy w historii rywalizacja najlepszych odbędzie się w naszym kraju. Na pięknych trasach na Polanie Jakuszyckiej pierwszego dnia odbędzie się sprint, natomiast drugiego biegi indywidualne - 10 kilometrów kobiet i 15 kilometrów mężczyzn. Dodatkową atrakcją dla kibiców będzie bieg World Uphill Trophy na Szrenicy, w którym uczestników najpierw czeka wspinaczka podobna do tej znanej z Tour de Ski, a następnie długi zjazd.

Puchar Świata w miastach

Międzynarodowa Federacja Narciarska w dalszym ciągu stara się popularyzować biegi narciarskie. W tej sytuacji w nowym sezonie będziemy mieli zwiększoną ilość sprintów w centrach dużych miast. Do Duesseldorfu i Sztokholmu dołączą Mediolan i Moskwa. Dla obu miast jest to powrót do pucharowego kalendarza po wieloletniej przerwie. Z kolei we wspomnianym Sztokholmie rozpocznie się kolejna edycja FIS World Cup Final, kolejnych zawodów wzorowanych na Tour de Ski. Czteroetapowa rywalizacja przeniesie się następnie do Falun i właśnie tam w marcu rywalizacja o Puchar Świata dobiegnie końca.

Zakończyli kariery

Po ostatnich mistrzostwach świata w Oslo z czynnym uprawianiem biegów narciarskich pożegnała się rekordowo duża liczba gwiazd tej dyscypliny sportu. Szczególnie odczuwalne będzie to zapewne w przypadku włoskiej kadry pań - reprezentacja Italii przystąpi do nowego sezonu bez Marianny Longi, Arianny Follis i Magdy Genuin. W biegach kobiecych zabraknie też Słowenki Petry Majdić, Finki Pirjo Muranen, czy Szwedki Liny Andersson. Jeszcze dłuższa jest lista biegaczy - czołowe nazwiska to Estończycy Andrus Veerpalu i Jaak Mae, Francuzi Vincent Vittoz i Emmanuel Jonnier, Norweg Jens Arne Svartedal, czy Szwed Bjoern Lind.

Gwiazdy przed sezonem

Wszystko wskazuje na to, że w biegach kobiecych będziemy świadkami rywalizacji Justyny Kowalczyk z zawodniczkami ze Skandynawii. Po zakończeniu kariery przez wspomniane wyżej Włoszki oraz przez Majdić, Polka jest właściwie jedyną narciarką, która należy do ścisłej czołówki, a która nie pochodzi z któregoś z północnych krajów. W nowym sezonie Kowalczyk będzie oczywiście jedną z głównych faworytek. Wyjątkowo ciekawie zapowiada się jej rywalizacja z Norweżkami, Therese Johaug i Marit Bjoergen, w cyklu Tour de Ski. Dla tej ostatniej, która w dwóch poprzednich sezonach szykując formę na igrzyska i mistrzostwa świata opuszczała liczne pucharowe starty, będzie to pierwszy Tour po dłuższej przerwie. Inne faworytki? Aino-Kaisa Saarinen, Charlotte Kalla, Anna Haag. Być może do czołówki dołączy któraś z młodych Finek lub Norweżek, lub któraś z Niemek, na przykład Nicole Fessel, jednak mało realne jest, żeby prezentowały one jednakowo mocną formę przez cały długi sezon. O najwyższe laury walczyć więc będą zapewne te same biegaczki co do tej pory.

Wśród mężczyzn największą gwiazdą ostatnich lat jest Petter Northug. Na nowy sezon ma jeden główny cel - Tour de Ski, którego jeszcze nigdy nie wygrał. Norwegowi będą próbowali pokrzyżować szyki Dario Cologna i Lukas Bauer, specjaliści od tej wieloetapowej rywalizacji. Mocni będą zapewne Rosjanie - Aleksander Liegkow, Maksym Wylegżanin, młody Petr Siedow, a także Niemcy z Axelem Teichmannem i Tobiasem Angererem. Francuzi liczyć będą w szczególności na Jeana-Marca Gaillarda, który może być bardzo mocny w Tour de Ski, a także na będącego w wysokiej dyspozycji Maurice’a Manificata, jednego z faworytów pierwszego biegu sezonu w Sjusjoen. Pozostają jeszcze Szwedzi - Marcus Hellner, Daniel Rickardsson, czy Johan Olsson.

Komentarze (0)