Frida Westman, szwedzka skoczkini narciarska, znana z nieustępliwości, wróciła do skoków po szóstej operacji kolana. Jak podaje strona svt.se, ostatnia interwencja chirurgiczna była mniej inwazyjna, co pozwoliło jej na szybki powrót do treningów, które w ostatnim czasie odbyła w Trondheim.
Westman, która w listopadzie 2022 r. zameldowała się na podium w zawodach Pucharu Świata w Wiśle, od lat zmaga się z kontuzjami. Jej kariera, choć obiecująca, była wielokrotnie przerywana przez urazy. Latem ubiegłego roku, podczas przygotowań z norweską kadrą, ponownie zerwała więzadło w kolanie.
Pech skoczkini nie ogranicza się tylko do urazów, bo podczas igrzysk w Pekinie w 2022 r. straciła szansę na wysoką pozycję z powodu... zaparowanych gogli. Mimo licznych przeciwności, Szwedka nie poddaje się i planuje start w lutowych mistrzostwach świata w Trondheim.
- Trudno ubrać w słowa to wszystko, co przeszłam. Oczywiście, że nie chciałam, by moja kariera tak wyglądała, ale staram się myśleć, że wyjdę z tego silniejsza. Każdy ma inną drogę na szczyt. Muszę zdać sobie sprawę, że moja jest taka a nie inna. Wybrałam walkę zamiast się poddać - skomentowała swoją sytuację Westman.
[list]
[/list]Zawodniczka podkreśla, że jej celem jest udział w mistrzostwach świata, ale decyzję o starcie podejmie w zależności od formy i pewności siebie. - Mam wielkie ambicje, aby wziąć w tym udział. Będę pracowała naprawdę ciężko, aby móc tam wystartować, ale wezmę pod uwagę to, gdzie jestem jeżeli chodzi o formę i czy czuję się wystarczająco pewnie. Tylko wówczas tam wystąpię - zapowiedziała Szwedka.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"