Kowboje w akcji, czyli rekordowe mistrzostwa Amerykanów w Libercu

Reprezentanci USA nigdy nie stanowili potęgi w narciarstwie klasycznym, w przeciwieństwie do swych rodaków startujących w konkurencjach alpejskich. Jednak w Libercu jak na razie spisują się znakomicie. W ciągu jednego dnia Amerykanie zdobyli dwa złote medale, a wcześniej przez wszystkie lata udało im się wywalczyć na mistrzostwach świata zaledwie jeden krążek z najcenniejszego kruszcu.

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński

Zawodnicy ze Stanów Zjednoczonych od wielu lat startują na igrzyskach olimpijskich i w mistrzostwach świata w konkurencjach klasycznych, jednak lista ich sukcesów nie jest długa, więc tym bardziej godne uwagi są ich wyniki w dotychczasowych startach w Libercu. Medalowa historia Amerykanów rozpoczęła się w 1976 roku, gdy wyniki olimpijskie były zarazem uznawane za wyniki mistrzostw świata. Właśnie wtedy w biegu na 30 kilometrów niespodziewanie drugie miejsce zajął Bill Koch, który swój sukces zawdzięczał spróbowaniu techniki łyżwowej, wówczas niestosowanej na zawodach najwyższej rangi. Amerykanin na trasie do stylu klasycznego wywołał spore zamieszanie, gdyż zniszczył przygotowane tory i niektóre reprezentacje złożyły nawet wniosek o jego dyskwalifikację, jednak ostatecznie do weryfikacji wyników nie doszło i Koch cieszył się z medalu. Jak się okazało, w kolejnych latach jeszcze nieraz prezentował się z bardzo dobrej strony, wygrywając między innymi klasyfikację generalną Pucharu Świata, a także w 1982 roku zdobywając brązowy medal na mistrzostwach świata w Oslo.

Od tego czasu na kolejny krążek Amerykanie musieli długo czekać. W 1987 roku na mistrzostwach w Oberstdorfie drugą lokatę zajął co prawda w kombinacji norweskiej Kerry Lynch, jednak wkrótce później stał się bohaterem skandalu dopingowego i medal utracił. Amerykański zawodnik jest zresztą do dziś jedynym w historii specjalistą od kombinacji, który został przyłapany na stosowaniu niedozwolonych środków po wywalczeniu medalu na największych zawodach.

Dla fanów reprezentacji USA pamiętny przebieg miały mistrzostwa świata w Val di Fiemme rozegrane w 2003 roku. Właśnie wówczas doczekali się pierwszego w historii złota, gdy w kombinacji sprinterskiej triumfował Johnny Spillane. Niewiele brakowało, a również w biegach narciarskich medal padłby łupem Amerykanina. Na dystansie 15 kilometrów stylem klasycznym wspaniale spisał się bowiem Kris Freeman, jednak do medalu zabrakło mu niewiele ponad dwóch sekund i ostatecznie musiał się zadowolić czwartą lokatą. Ostatnie lata są zresztą najlepszym okresem w dziejach narciarstwa klasycznego w USA, a to za sprawą specjalistów od kombinacji norweskiej. Oprócz wspomnianego Spillane'a, dorobek medalowy powiększył także Bill Demong w 2007 roku w Sapporo, gdzie był drugi w zawodach rozgrywanych metodą Gundersena, a także Todd Lodwick, co nastąpiło już w Libercu.

Doświadczony narciarz zdecydował się wznowić swoją karierę po dwóch latach przerwy w startach i w piątek triumfował w konkurencji ze startu wspólnego. 20 luty był jednak wyjątkowy nie tylko z uwagi na sukces Lodwicka – kilka godzin wcześniej na skoczni HS100 złoto wywalczyła także Lindsey Van, która została pierwszą mistrzynią świata w historii, gdyż kobiety nigdy wcześniej na zawodach tej rangi nie rywalizowały. W ciągu jednego dnia reprezentanci USA zdobyli więc dwa złote medale mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym, podczas gdy wcześniej zawodnicy z tego kraju przez lata zdołali wywalczyć tylko jeden taki krążek. Jeśli dodamy do tego pozostałe wyniki z Liberca – kolejne czwarte miejsce Freemana, który powtórzył swój wynik z Val di Fiemme, a także piątą lokatę Demonga w konkursie wygranym przez Lodwicka, mamy pełny obraz formy prezentowanej przez Amerykanów - tak dobrze jak w Libercu nie prezentowali się jeszcze nigdy. A przecież trzeba pamiętać, że do rozegrania pozostały jeszcze trzy konkursy (w tym jeden drużynowy) w kombinacji norweskiej, w której zawodnicy z USA czują się szczególnie mocni. Nie będzie więc dziwne, jeśli ich dorobek medalowy w najbliższym czasie znów się powiększy, a na stadionie w Libercu organizatorzy, tak jak tuż po zwycięstwie Van, ponownie odtworzą dla triumfatora słynny utwór Bruce'a Springsteena "Born in the USA".

Medale zawodników amerykańskich na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym:

Bill Koch - srebro na dystansie 30 km, Innsbruck 1976 (w ramach igrzysk olimpijskich)
Bill Koch - brąz na dystansie 30 km, Oslo 1982
Johnny Spillane - złoto w sprincie w kombinacji norweskiej, Val di Fiemme 2003
Bill Demong - srebro w kombinacji norweskiej metodą Gundersena, Sapporo 2007
Lindsey Van - złoto w konkursie skoków narciarskich kobiet, Liberec 2009
Todd Lodwick - złoto w kombinacji norweskiej ze startu wspólnego, Liberec 2009

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×