Kasper poza kierowaniem FIS udziela się w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim (MKOl). Szwajcar zabrał głos na temat wykluczenia rosyjskich sportowców z igrzysk.
- Jesteśmy tu, by chronić sportowców, którzy nie stosują dopingu, a nie ich karać. Jestem przeciwko zawieszaniu czy karaniu niewinnych ludzi - powiedział 73-letni działacz. Do tej części wypowiedzi nie można się przyczepić. Kontrowersje wywołało porównanie, którego użył chwilę później.
- Jest jak u Hitlera - wszyscy Żydzi muszą zginąć, niezależnie od tego czy coś zrobili czy nie. W Niemczech mówi się na to "sippenhaft" - miejsce, z którego pochodzisz, czyni cię winnym - dodał.
Porównanie wykluczenia zawodników z igrzysk do masowej zagłady wzbudziło oburzenie. Szef FIS szybko się zreflektował i przeprosił za "niewłaściwy komentarz".
ZOBACZ WIDEO Simon Ammann: Polski zespół wie, jak smakuje smak zwycięstwa
- Przepraszam za swoją wypowiedź, która mogła niektórych urazić. Jest mi naprawdę przykro - przyznał w oświadczeniu wysłanym serwisowi "Inside The Games".
Według raportu McLarena ponad tysiąc rosyjskich zawodników brało udział w programie dopingowym. W efekcie sportowcy z tego kraju mogą zostać wykluczeni z zimowych igrzysk w Pjongczang.