Ludzkie dramaty nie oszczędzają ludzi z pierwszych stron gazet. Przekonał się o tym na własnej skórze Bode Miller. Legenda narciarstwa alpejskiego poinformowała fanów o rodzinnej tragedii, która wydarzyła się w miniony weekend.
Córka Emeline bawiła się u sąsiadów. 19-miesięczna dziewczynka utopiła się w basenie. Media informują, że nie wiadomo, jak dziewczynka dostała się basenu i jak długo przebywała pod wodą. Na miejsce wezwano pogotowie, a ratownicy próbowali uratować dziecko, ale niestety bezskutecznie. Amerykanin jest załamany.
- Jesteśmy zdruzgotani. Zmarła nasza córka Emmy. Nigdy przez myśl nam nie przeszło, że mogłoby nas spotkać tak bolesne doświadczenie. Jej miłość, blask i dusza nigdy nie zostaną przez nas zapomniane. Nasza mała dziewczynka kochała życie i cieszyła się nim w pełni. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności w tym bolesnym momencie - napisał Miller na Instagramie.
Emeline była najmłodszym dzieckiem małżeństwa Millerów. Rodzina przeżywała ostatnio piękny czas. Niedawno okazało się, że żona słynnego narciarza jest w piątej ciąży. Morgan Miller jest w piątym miesiącu ciąży i na październik ma zaplanowany poród.