Nasz nowy cykl - Z wizytą w teamie zawodnika: Kacper Gomólski

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kacper Gomólski jest przedstawicielem kolejnego rodzinnego teamu w polskim żużlu. Młodemu zawodnikowi dużo pomaga tata Jacek, ale silniki przygotowują polscy i od tego roku zagraniczni tunerzy.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 4

Trenuje w Gnieźnie, m.in. jiu-jitsu

Kacper Gomólski drugi sezon z rzędu będzie reprezentował barwy tarnowskiego klubu. Zimą jednak przygotowuje się w swoim rodzinnym mieście. W sezonie natomiast - z uwagi na starty w Anglii - będzie sporadycznym gościem w domu. - Trenuję w Gnieźnie wspólnie z bratem Adrianem, braćmi Fajferami oraz Adrianem Gałą na siłowni i macie. Oprócz tego mamy dwa razy zajęcia w hali, gdzie razem z Adrianem trenujemy ze szkółką Startu. Nie było problemu, by z nimi wspólnie trenować. Jeśli chodzi o tygodniowy rozkład zajęć w poniedziałek i czwartek mamy treningi w hali. Wtorek, środę i piątek zamiennie mam zajęcia na siłowni lub na macie. Do tego jeszcze dodatkowo trenuję jiu-jitsu. Pięć dni w tygodniu mam intensywne treningi. W weekend odpoczywam. Trzeba przynajmniej przez te dwa dni zregenerować siły - wyjaśnia dla SportoweFakty.pl Kacper Gomólski.

Kacper Gomólski nie oszczędza się podczas treningów, by jak najlepiej przygotować się do sezonu.
Kacper Gomólski nie oszczędza się podczas treningów, by jak najlepiej przygotować się do sezonu.
2
/ 4

Polscy tunerzy już sprawdzeni - teraz testuje zagranicznych

O sprzęt Kacpra Gomólskiego dba głównie tata, Jacek, aczkolwiek silniki wychowanek Startu Gniezno zamawia u tunerów. - Pierwszy raz będę miał silniki aż od trzech zagranicznych tunerów. Chcę po prostu poszukać optymalnych silników dla mnie. W zeszłym roku jeździłem tylko na silnikach przygotowywanych przez Andrzeja i Jarosława Krawczyków z Ostrowa. W tym roku chcemy poszukać czegoś innego, aczkolwiek nadal będę korzystał z usług mechaników z Ostrowa. Do tego również silniki przygotowuje mi Ryszard Małecki, a oprócz polskich tunerów zakupiłem silniki od trzech zagranicznych fachowców. Nie chcę zdradzać ich nazwisk. Są to znani tunerzy - mówi tylko młodszy z braci Gomólskich.

Kacper Gomólski podkreśla, że przed tym sezonem poczynił duże inwestycje sprzętowe.
Kacper Gomólski podkreśla, że przed tym sezonem poczynił duże inwestycje sprzętowe.

Po startach na crossie w Hiszpanii i obozie kadry w Zakopanem Kacper Gomólski przygotowuje sprzęt w Gnieźnie. - Pierwszy wyjazd w tym sezonie planuję w Anglii. Już 5 marca jadę z Krystianem Plechem na Wyspy zawieźć ramy i motocykle. Tam też zostawiam busa, a do kraju wrócimy samolotem. Dwa lata temu, jeżdżąc w Gnieźnie i Peterborough miałem nie do końca dostosowany sprzęt do torów angielskich. Dysponowałem praktycznie jednym motocyklem, na którym jeździłem cały czas. W drugim miałem kompletną ramę, ale bez gaźnika. W tym roku na Anglię mam już przygotowane dwa kompletne motocykle plus podstawowe rzeczy na wymianę. Na Polskę z kolei dysponuję trzema motocyklami. Poczyniłem spore zakupy. Dosyć dużo zainwestowaliśmy w sprzęt. Mam nadzieję, że będzie widać to na torze - wierzy zawodnik Unii Tarnów.

3
/ 4

Częściej w Anglii niż w Polsce?

Od tego roku Kacper Gomólski chce skupić się na lidze polskiej, ale także angielskiej, gdzie zamierza startować regularnie. - Kontrakt w Polsce mam tak skonstruowany, że nie będę uczestniczył w żadnych zawodach młodzieżowych typu MDMP czy Liga Juniorów. Skupię się na lidze polskiej i angielskiej. Oczywiście, jeśli koledzy awansują do jakiegoś finału zawodów młodzieżowych, wskoczę wówczas do składu, tak jak to robił w poprzednim sezonie Maciej Janowski. Oczywiście wezmę udział we wszelkich eliminacjach indywidualnych, gdzie pojadę już na swoje konto - wyjaśnia plany na sezon 2013 nasz rozmówca.

Żużlowcy muszą być przygotowani do szybkiego przemieszczania się pomiędzy krajami, w których startują. Po zawodach zazwyczaj szybko się pakują i śpieszą na samolot.
Żużlowcy muszą być przygotowani do szybkiego przemieszczania się pomiędzy krajami, w których startują. Po zawodach zazwyczaj szybko się pakują i śpieszą na samolot.

- Faktycznie może być tak, że częściej będę przebywał w Anglii niż w Polsce. Po powrocie z obozu w Zakopanem zacznę studiować terminarze obu lig. Trzeba przecież zarezerwować wcześniej przeloty, by było trochę taniej - wyjaśnia młodszy z braci Gomólskich.

Zawodnik ma na głowie przede wszystkim jeżdżenie na torze. Ktoś musi dbać o to, by miał zarezerwowane przeloty i hotele. Słowem, odpowiadać za całą logistykę teamu żużlowca. W przypadku Kacpra Gomólskiego rolę taką pełni Krystian Plech. - Naprawdę Krystian dużo mi pomaga. Można powiedzieć, że jest moim menedżerem na ligę angielską. On załatwia mi kwestie logistyczne. Jego pomoc jest nieoceniona. Przy okazji dziękuję mu za to. Polskimi sprawami zajmuje się z kolei tata. Naprawdę jest sporo rzeczy do przygotowania, bo 5 marca wyjeżdżam już do Anglii ze sprzętem. Sam nie byłbym w stanie tego wszystkiego ogarnąć - przyznaje junior reprezentacji Polski.

4
/ 4

O sponsorów ciężko - łatwiej załatwić coś w barterze

Żużlowcy w okresie zimowym szukają także sponsorów na sezon. W grę wchodzi nie tylko wsparcie finansowe, ale także jak w przypadku Kacpra Gomólskiego, pomoc rzeczowa. - Nie ukrywam, że jest ciężko pozyskiwać sponsorów. Wszędzie tylko słyszymy o kryzysie, stąd też potencjalni sponsorzy nie chcą wydawać dużo pieniędzy na marketing i sponsoring sportowy. Po odejściu z Gniezna opuścili mnie praktycznie wszyscy sponsorzy. Została ze mną tylko firma Woker. Łączy nas umowa barterowa. Mam od nich oleje, smary itd. Pomaga mi także pralnia chemiczna Pralbiel, która pierze mi kevlary. Serdecznie dziękuję im za pomoc, bo w trakcie sezonu naprawdę często korzystam z ich usług - wyjaśnia żużlowiec.

Kacper Gomólski nie kryje, że ciężko znaleźć mu sponsorów w Tarnowie, szczególnie, że jest zawodnikiem z zewnątrz.
Kacper Gomólski nie kryje, że ciężko znaleźć mu sponsorów w Tarnowie, szczególnie, że jest zawodnikiem z zewnątrz.

- Jeśli chodzi o poszukiwania sponsorów na rynku tarnowskim, nie jest naprawdę łatwo. Byłem przez dwa dni w Tarnowie, dzwoniliśmy po potencjalnych sponsorach. Odwiedzaliśmy różne firmy. Wszyscy mówili, żeby przyjechać później, bo to był akurat styczeń. Na początku roku trudno o deklaracje sponsorskie. Kiedy będę ponownie w Tarnowie, odświeżę kontakt z tymi firmami. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć sponsorów w tamtejszym regionie - kończy nasz rozmówca.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (47)
DINO2
24.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
SKONCZY JAK ADI  
DINO2
24.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
RYDE TO FALSZYWE  
avatar
BATS
23.02.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Kacper zawiodłeś nas tu w Gnieźnie bo dałeś słowo. Podczas Speedway Gali 2012. I jeszcze sposób poinformowannia Rusieckiego o odrzuceniu oferty. Rozumiem że wybrałesś Tarnów-masz tam coś do udo Czytaj całość
avatar
FeRrArI
23.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
antoni kacper!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!to był żużlowiec!!!!!!!!!!!!!!!!  
avatar
zks tauronek
23.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie na darmo mówi się że rude to fałszywe a w tym wypadku to jeszcze mocno przereklamowane i przepłacone. ale cóż z braku własnych wychowanków trzeba posiłkowa się pseudo gwiazdkami