W tym artykule dowiesz się o:
Jarosław Hampel (SPAR Falubaz Zielona Góra), pięć razy w siódemce kolejki
Sezon 2015 dla Jarosława Hampela skończył się już w czerwcu, kiedy to podczas półfinału Drużynowego Pucharu Świata w Gnieźnie zaliczył on groźny upadek. Jego konsekwencją było poważne złamanie nogi, które wykluczyło "Małego" ze startów w rozgrywkach ligowych już na półmetku zmagań PGE Ekstraligi. [ad=rectangle] Hampel początek sezonu miał wyśmienity. Na sześć meczów, w których wystąpił aż pięć razy znalazł się w siódemce kolejki. Był także w czołówce klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix i miał realne szanse na walkę o mistrzostwo świata. Los nie był jednak łaskawy dla Polaka i marzenia o kolejnym medalu musi on odłożyć co najmniej o rok.
SPAR Falubaz Zielona Góra miał w tym sezonie ogromnego pecha. W trakcie rozgrywek kontuzji nabawili się niemal wszyscy zawodnicy tego klubu i w kilku meczach ekipa spod znaku Myszki Miki nie mogła startować w swoim najmocniejszym składzie. Ostatecznie zielonogórzanie zakończyli sezon na 5. miejscu.
Hampel po fazie zasadniczej jest najskuteczniejszym zawodnikiem PGE Ekstraligi. W sześciu meczach wywalczył on 73 punkty i dwa bonusy, a na torze pojawił się w 31 wyścigach. To przełożyło się na średnią 2,419 punktu na bieg.
Nicki Pedersen (Fogo Unia Leszno), sześć razy w siódemce kolejki
Fogo Unia Leszno jak burza przeszła przez fazę zasadniczą PGE Ekstraligi. Byki w czternastu meczach odniosły dwanaście zwycięstw i aż o osiem punktów wyprzedziły w tabeli Unię Tarnów. Liderem formacji seniorskiej leszczyńskiego klubu był właśnie Nicki Pedersen.
Trzykrotny mistrz świata z reguły nie zawodził i robił to, co od niego oczekiwały władze klubu. Wpadkę zanotował w meczu 14. kolejki, kiedy to zmagał się z problemami sprzętowymi i zdobył zaledwie 3 punkty. Z kolei w jednym spotkaniu Duńczyk musiał pauzować z powodu czerwonej kartki.
Duńczyk w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi zajmuje 9. miejsce, a jego średnia wynosi 2,161 punktu na bieg. W 13 meczach "Power" wywalczył 130 punktów i 4 bonusy, a wystąpił w 62 wyścigach. Pedersen otrzymał sześć nominacji do siódemek kolejki i jest to najlepszy wynik wśród seniorów ścigających się w PGE Ekstralidze.
Tai Woffinden (Betard Sparta Wrocław), pięć razy w siódemce kolejki
Tai Woffinden w rozgrywkach PGE Ekstraligi regularnie potwierdzał wysoką formę, jaką prezentował podczas kolejnych rund cyklu Grand Prix. "Woffy" był zdecydowanym liderem Betard Sparty, która dość niespodziewanie wywalczyła awans do fazy play-off.
Wrocławianie rundę zasadniczą zakończyli na trzecim miejscu i w walce o finał zmierzą się z Unią Tarnów. Woffinden wystąpił we wszystkich czternastu meczach Spartan i wystrzegał się wpadek. Jest on drugim najskuteczniejszym żużlowcem PGE Ekstraligi, a także jednym z najlepiej punktujących zawodników startujących w elicie.
"Tajski" w meczach Betard Sparty Wrocław wystąpił w 73 wyścigach i zdobył w nich 168 punktów. Do tego dorobku Brytyjczyk dorzucił 6 bonusów, co przełożyło się na średnią 2,384 punktu na bieg.
Piotr Protasiewicz (SPAR Falubaz Zielona Góra), cztery razy w siódemce kolejki
Piotr Protasiewicz w tym sezonie był jednym z liderów SPAR Falubazu Zielona Góra. Kapitan ekipy spod znaku Myszki Miki, zdając sobie sprawę z trudnej sytuacji kadrowej swojego zespołu do niektórych spotkań przystępował z niedoleczonymi kontuzjami.
Jednak mimo bólu "PePe" nie zawodził. Pod nieobecność Jarosława Hampela to właśnie on był liderem SPAR Falubazu Zielona Góra, prezentował wysoką i co najważniejsze równą formę. Cztery razy trafił do naszej siódemki kolejki i pod tym względem był drugim polskim seniorem w PGE Ekstralidze.
Protasiewicz z powodu kontuzji opuścił dwa spotkania. W dwunastu meczach zdobył on 142 punkty i 7 bonusów w 65 wyścigach. Jego średnia wyniosła 2,292 punktu na wyścig, co dało mu piątą pozycję wśród najskuteczniejszych zawodników fazy zasadniczej najlepszej ligi świata.
Greg Hancock (PGE Stal Rzeszów), pięć razy w siódemce kolejki
Greg Hancock nie przestaje zadziwiać. Amerykanin po raz kolejny pokazał, że jest niczym wino - im starszy tym lepszy. Przed sezonem mistrz świata wzmocnił PGE Stal Rzeszów i był liderem tej drużyny, która do ostatniej kolejki walczyła o uniknięcie rywalizacji w barażach.
45-letni "Grin" wystąpił we wszystkich meczach Żurawi i kilka razy to właśnie on wraz z Peterem Kildemandem przechylał szalę zwycięstwa na stronę swojej drużyny. Hancock nie zawodził oczekiwań kibiców, a na rzeszowskim torze był poza zasięgiem rywali.
Hancock fazę zasadniczą zakończył na trzecim miejscu w gronie najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi. Wystąpił w 75 wyścigach, żaden inny żużlowiec rywalizujący w najlepszej lidze świata nie pojechał w większej liczbie biegów. "Grin" zdobył w nich 173 punkty i pod tym względem również jest rekordzistą PGE Ekstraligi. Do tego dorobku dorzucił 5 bonusów, a jego średnia wyniosła 2,373.
Piotr Pawlicki (Fogo Unia Leszno), dziewięć razy w siódemce kolejki
W obecnych rozgrywkach najlepszej ligi świata kategorię juniorów zdominowało dwóch żużlowców. Jednym z nich jest Piotr Pawlicki, który był również najskuteczniejszym żużlowcem Fogo Unii Leszno, która z łatwością wygrała fazę zasadniczą.
Młodszy z braci Pawlickich lepiej spisywał się w meczach wyjazdowych, gdzie rzadko notował wpadki. Jest to jedyny zawodnik ze ścisłej czołówki PGE Ekstraligi, który miał wyższą średnią na torach rywali i to aż o blisko pół punktu. "Piter" w naszym zestawieniu znalazł się dziewięciokrotnie, a w fazie zasadniczej wystąpił trzynastu pojedynkach.
Pawlicki w fazie zasadniczej zapisał na swoim koncie 123 punkty i 9 bonusów. Wystąpił w 58 biegach, a jego średnia wyniosła 2,276 punktu na bieg. Był szóstym najskuteczniejszym zawodnikiem w lidze.
Bartosz Zmarzlik (MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów), dziewięć razy w siódemce kolejki
MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów ma duże szczęście, że Bartosz Zmarzlik błysnął w tym sezonie formą. Junior ubiegłorocznych mistrzów Polski swoją świetną postawą zapewnił drużynie utrzymanie w najlepszej lidze świata. Gdyby nie on, to nastroje w Gorzowie z pewnością byłyby dużo gorsze niż obecnie.
Zmarzlik w fazie zasadniczej imponował formą, wiele razy kończył mecze ze zdobyczą bliską kompletu punktów. Z powodzeniem zastępował słabiej spisujących się kolegów z drużyny, a ci na początku sezonu nie zachwycali formą. Zmarzlik był liderem gorzowskiego klubu i najskuteczniejszym młodzieżowcem w PGE Ekstralidze.
W 14 meczach Zmarzlik pojechał w 72 wyścigach, w których zdobył 161 punktów i dorzucił do tego dorobku 7 bonusów. Przełożyło się to na średnią 2,333 i dało to juniorowi MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów czwarte miejsce wśród najskuteczniejszych żużlowców w lidze.