Siódemka finałów Nice PLŻ

Rune Holta (MDM Komputery ŻKS Ostrovia) - IX raz w siódemce kolejki

I mecz: 15 (3,3,2,2,3,2) II mecz: 12+1 (3,3,1*,3,2)

Bardzo dobra postawa Rune Holty nie wystarczyła do zwycięstwa ostrowian w dwumeczu. Norweg z polskim paszportem zdobył łącznie 27 punktów i bonus. Szczególnie dobrze spisał się w pierwszym meczu w Daugavpils, gdzie przywiózł 15 "oczek" i trzymał wynik MDM Komputery ŻKS Ostrovii.

- Dziesięć punktów to dosyć duży dystans i wcale nie będzie tak łatwo odrobić tę stratę. Będziemy starali się od początku krok po kroku, powoli i systematycznie odrabiać punkt po punkcie, tak by na koniec zawodów mieć ponad 10 punktów przewagi nad Lokomotivem. Dużo będzie zależeć od początku meczu. Jeśli rywale utrzymają długo wynik na styku, będzie ciężko - mówił Holta przed drugim spotkaniem.

Fredrik Lindgren (Lokomotiv Daugavpils) - IV raz w siódemce kolejki

I mecz: 10+1 (2*,3,1,3,1) II mecz: 8+1 (1,3,2,2*,0,0)

Były uczestnik cyklu Grand Prix pokazał równą formę podczas dwumeczu pomiędzy zespołami z Daugavpils i z Ostrowa Wielkopolskiego. W pierwszym meczu zdobył 10 punktów i bonus, a w rewanżu szczególnie dobrze spisywał się na początku. Na sam koniec dwukrotnie przyjeżdżał ostatni, jednak nie miało to negatywnego wpływu na końcowy rezultat.

- Droga do tego zwycięstwa była długa i ciężka. To największy sukces naszego klubu. Na początku sezonu mieliśmy plany, by wejść do play-offów. Jak już to zrobiliśmy, to chcieliśmy powalczyć o coś więcej. To wygranie ligi to jest nagroda dla całej naszej drużyny za ciężki sezon. My zrobiliśmy swoje. To, czy pojedziemy w Ekstralidze nie zależy ode mnie - powiedział po spotkaniu Nikołaj Kokin, trener Lokomotivu.

Antonio Lindbaeck (Lokomotiv Daugavpils) - V raz w siódemce kolejki

I mecz: 14+1 (2,3,2*,3,1,3) II mecz: 16 (2,3,3,3,2,3)

Antonio Lindbaeck był liderem Lokomotivu Daugavpils podczas dwumeczu z ostrowianami. Zdobył on w dwumeczu 30 punktów i bonus, wygrywając między innymi ostatni, decydujący wyścig. Pokazał on, że jest gotowy do jazdy w najwyższej klasie rozgrywkowej.

- Bardzo ciężkie, ale ładne zwycięstwo. Jak dla mnie tor był trochę za twardy. Mogłem zdobyć i więcej punktów, ale nie tor jest główną przyczyną, że ich nie zdobyłem, tylko Rune Holta. Lubię Daugavpils, wszystko mi tutaj pasuje, bardzo solidny klub, wspaniali kibice - powiedział mający brazylijskie korzenie Szwed po pierwszym spotkaniu.

Kjastas Puodżuks (Lokomotiv Daugavpils) - II raz w siódemce kolejki

I mecz: 9 (3,3,d,0,-,3) II mecz: 7+2 (0,1*,3,2,1*,0)

Kjastas Puodżuks szczególnie u siebie pokazał się z niezłej strony. Wygrał trzy biegi, jednak zaliczył też defekt i w jednym wyścigu przyjechał czwarty. W rewanżu zdobył 7 punktów i 2 bonusy, czym przyczynił się do wygrania Nice PLŻ.

- Ciekawe widowisko, tylko nie wiem, czy nam wystarczy dziesięciopunktowej zaliczki. Tak samo jak Adam mogę poskarżyć się na los. Jest kontuzjowany Joonas Kylmaekorpi, a do tego Maksim Bogdanow startował z pęknięta ręka. Mogło być więcej tych punktów. Teraz jest trochę czasu na leczenie, więc odpoczywamy, trenujemy i jedziemy do Ostrowa po korzystny wynik - mówił po pierwszym spotkaniu Nikołaj Kokin.

Scott Nicholls (MDM Komputery ŻKS Ostrovia) - I raz w siódemce kolejki

I mecz: 7+1 (0,1*,3,1,2,d) II mecz: 7+1 (2,2,0,1,2*)

Scott Nicholls co prawda nie odjechał świetnego meczu ani w Daugavpils, ani w Ostrowie Wielkopolskim, jednak w porównaniu do pozostałych zawodników był najrówniejszym jeźdźcem. Ostrowianom nie wystarczyło to jednak do zwycięstwa w dwumeczu.

- Piękne zawody, dużo walki, to wszystko mogło podobać się kibicom. Nie mieliśmy szczęścia, bo upadek zaliczył Michał Szczepaniak i wycofał sie z dalszej jazdy. Gdyby nie to - wynik mógł być trochę inny. Ale i Lokomotivu kontuzje nie ominęły. Myślę, że przed rewanżem szanse obydwu drużyn na wygranie finału są jednakowe - mówił po pierwszym spotkaniu Adam Giernalczyk, kierownik ostrowian.

Mateusz Borowicz (MDM Komputery ŻKS Ostrovia) - VIII raz w siódemce kolejki

I mecz: 7+1 (2,2*,1,2) II mecz: 6 (3,1,2)

Matesz Borowicz zaprezentował równą, wysoką formę w obu meczach finałowych Nice Polskiej Ligi Żużlowej. W Daugavpils zdobył 7 punktów i bonus w czterech startach i był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem swojego zespołu. W rewanżu otrzymał trzy szanse i przywiózł sześć "oczek".

- Sześć punktów w trzech startach to nie jest najgorszy wynik, ale oczekiwałem czegoś więcej od siebie. Niestety, z Rune Holtą znowu nie dogadaliśmy się i brakło dla mnie miejsca. Musiałem odpuścić i spadłem z dobrej pozycji. Szkoda. Gdybym pojechał więcej wyścigów, trudno powiedzieć, ile zrobiłbym punktów. To jest teraz takie gdybanie. Szkoda, że brakło tych punktów. Torem nie ma się co tłumaczyć. Trzeba na każdym torze jechać. Trening był bez polewaczki. Łotysze okazali się po prostu lepsi i tyle - komentował po rewanżu Borowicz.

Andrzej Lebiediew (Lokomotiv Daugavpils) - X raz w siódemce kolejki

I mecz: 10+1 (d,1*,3,3,2,1) II mecz: 6 (1,0,3,1,1)

Andrzej Lebiediew meczem w Ostrowie Wielkopolskim zakończył starty w polskiej lidze jako junior. Z lepszej strony pokazał się w pierwszym meczu, kiedy mimo defektu w biegu młodzieżowym przywiózł dziesięć "oczek". W rewanżu zdobył 6 punktów i dzięki temu po raz dziesiąty znalazł się w siódemce kolejki Nice PLŻ.

- Przegraliśmy mecz, ale jesteśmy lepsi w dwumeczu. Możemy cieszyć się ze zwycięstwa w całej lidze. To fajne uczucie, kiedy drużyna wygrywa Nice PLŻ. Dziękuję kibicom, którzy przyjechali tak daleko, żeby nas dopingować. Przez cały sezon staraliśmy się wygrywać. Ten ostatni mecz też chcieliśmy zwyciężyć, ale najważniejszy był triumf w dwumeczu. Było trochę nerwowo do samego końca, ale Antonio Lindbaeck wytrzymał ciśnienie i dowiózł nas do Ekstraligi. Czy w niej pojedziemy? To już nie od nas zależy, ale od władz klubu. Na pewno chcielibyśmy spróbować swoich sił w najlepszej lidze świata - podsumował Lebiediew.