W tym artykule dowiesz się o:
Krzysztof Buczkowski (MRGARDEN GKM Grudziądz) - 14+1 (2*,3,3,3,3)
Krzysztof Buczkowski to jedyny zawodnik, który w 11. kolejce PGE Ekstraligi zdobył komplet punktów. Żużlowiec MRGARDEN GKM-u Grudziądz zapisał na swoim koncie 14 punktów i do tego dorobku dorzucił bonus, a jego zespół pokonał na własnym torze ekipę ROW-u Rybnik 54:36. Buczkowski był niewątpliwie najlepszym zawodnikiem tej konfrontacji.
Tak jeżdżącego Buczkowskiego kibice grudziądzkiego klubu chcieliby oglądać w każdym spotkaniu. "Buczek" imponował szybkością i pewnością jazdy. Po raz kolejny stworzył świetną parę z Rafałem Okoniewskim. Ci zawodnicy trzykrotnie wygrali swoje biegi w stosunku 5:1, dzięki czemu MRGARDEN GKM mógł zbudować przewagę nad rywalem w walce o miejsce w fazie play-off.
Emil Sajfutdinow (Fogo Unia Leszno) - 13 (3,2,3,3,2)
Emil Sajfutdinow był najjaśniejszym punktem Fogo Unii Leszno w potyczce przeciwko Ekantor.pl Falubazowi Zielona Góra. Mistrzowie Polski głównie rosyjskiemu zawodnikowi mogą zawdzięczać zdobycie punktu. Typując wynik tego spotkania zwracaliśmy uwagę na nierówną formę Sajfutdinowa, ale z jego czwartkowego występu fani Fogo Unii mogą być zadowoleni.
Rosjanin wywalczył 13 punktów i był zdecydowanym liderem leszczyńskiego zespołu. Sajfutdinow musiał uznać wyższość Jasona Doyle'a i Patryka Dudka, ale i tak wykręcił najlepszy czas dnia. Kibice Byków mogą żałować, że rosyjski żużlowiec takiej formy nie prezentował w każdym spotkaniu w tym sezonie.
Krzysztof Kasprzak (Stal Gorzów) - 12+1 (3,1*,2,3,3)
Jeszcze rok temu Krzysztof Kasprzak był największym rozczarowaniem w broniącej mistrzowskiego tytułu Stali Gorzów. Polski żużlowiec wyciągnął jednak wnioski z kompletnie nieudanego sezonu i w tegorocznych rozgrywkach znów jest pewnym punktem swojej drużyny. Po raz kolejny udowodnił to w potyczce przeciwko Betard Sparcie Wrocław.
Stal Gorzów pokonała wicemistrzów Polski 48:42 i spora w tym zasługa Krzysztofa Kasprzaka. Reprezentant naszego kraju zdobył 12 punktów i bonus i po raz kolejny stworzył świetny duet z Bartoszem Zmarzlikiem. Do tego Stal Gorzów pewnie zmierza do wygranej w fazie zasadniczej PGE Ekstraligi.
Martin Vaculik (Get Well Toruń) - 14 (3,3,3,3,2)
W meczu 11. kolejki PGE Ekstraligi Get Well Toruń rywalizował na wyjeździe w Tarnowie z miejscową Unią. Dla kilku zawodników toruńskiego klubu tarnowski tor nie stanowił żadnej zagadki, a jednym z nich był właśnie Martin Vaculik, który był liderem Get Well Toruń w wygranym 58:31 meczu.
Słowak na torze w Tarnowie czuje się jak ryba w wodzie i w tej potyczce udowodnił to po raz kolejny. Zwyciężył w czterech wyścigach, a wyższość rywala musiał uznać dopiero w ostatnim wyścigu dnia, który już o niczym nie decydował. Lepszym od Vaculika okazał się Janusz Kołodziej.
Jason Doyle (Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra) - 13+2 (1*,2,3,2,2*,3)
Jason Doyle to w ostatnich tygodniach etatowy bywalec naszej Siódemki kolejki. Australijczyk prezentuje wysoką formę i jest jednym z liderów Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra. Nie inaczej było w potyczce w Lesznie, która zakończyła się remisem 45:45. Zielonogórzanie po dziesięciu biegach przegrywali sześcioma punktami, ale zdołali doprowadzić do wyrównania.
Spora w tym zasługa właśnie Doyle'a, który po raz kolejny udowodnił, że jest czołowym zawodnikiem PGE Ekstraligi. Na leszczyńskim torze zawodnik Ekantor.pl Falubazu wywalczył 13 punktów i dwa bonusy. W ostatnim wyścigu pokonał Emila Sajfutdinowa, co pozwoliło zielonogórzanom na wywalczenie dwóch punktów na torze w Lesznie.
Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów) - 12+1 (3,2,1*,3,3)
Bartosz Zmarzlik w meczu przeciwko Betard Sparcie Wrocław po raz kolejny udowodnił, że jest obecnie najlepszym młodzieżowcem w PGE Ekstralidze, a także czołowym zawodnikiem w najwyższej klasie rozgrywkowej. Po raz kolejny wziął on ciężar odpowiedzialności za wynik Stali Gorzów.
Mistrzowie Polski z 2014 roku w tym sezonie dominują nad rywalami i pewnie prowadzą w ligowej tabeli i spora w tym zasługa Zmarzlika. W starciu przeciwko Betard Sparcie Wrocław 21-latek zdobył 12 punktów i bonus, dzięki czemu był jednym z liderów swojego zespołu.
Kacper Woryna (ROW Rybnik) - 11+1 (0,2,3,1*,3,2)
W 11. kolejce PGE Ekstraligi postanowiliśmy docenić również Kacpra Worynę, dla którego jest to debiutancki sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Co prawda jego ROW Rybnik wysoko przegrał w Grudziądzu, ale Woryna był zdecydowanym liderem swojego zespołu.
Młodzieżowiec drużyny ze Śląska wywalczył 11 punktów i bonus. Słabiej od niego spisali się dużo bardziej doświadczeni zawodnicy ROW-u, przez co beniaminek PGE Ekstraligi musiał uznać wyższość rywala. Woryna udowodnił jednak, że stać go na dobre wyniki w najlepszej lidze świata, a kibice ROW-u z niecierpliwością oczekują na kolejne tak udane występy.
ZOBACZ WIDEO Adrian Zieliński: Musiałbym być skończonym idiotą (źródło TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}