W tym artykule dowiesz się o:
W porównaniu do poprzednich sezonów i pierwszej Siódemki kolejki Nice 1.LŻ zmieniliśmy zasady wybierania naszym zdaniem najlepszych zawodników danej rundy. W tym roku nasze zestawienie będzie bardziej przypominać skład meczowy. Znajdzie się w nim trzech zawodników prowadzących parę, dwóch żużlowców startujących teoretycznie jako druga linia (z numerami parzystymi) oraz dwóch młodzieżowców.
Na kogo zdecydowaliśmy się po rozegraniu wszystkich spotkań 2. kolejki? Z naszymi wyborami można zapoznać się na kolejnych stronach.
Mateusz Szczepaniak (Arge Speedway Wanda Kraków) - 12 (2,3,1,3,3) - II raz w Siódemce
Według nas należy mu się nie tylko miejsce w Siódemce kolejki, ale też miano najlepszego zawodnika drugiej rundy. Szczepaniak został bohaterem swojej drużyny podczas spotkania z Grupą Azoty Unią Tarnów, które odbyło się 17 kwietnia. Mecz ten był bardzo wyrównany i jego losy ważyły się do ostatniego wyścigu. W nim lider gospodarzy na ostatnim łuku odważną szarżą po szerokiej przechylił szalę zwycięstwa na korzyść krakowian (46:44). Najpierw minął Petera Ljunga a zaraz potem utonął w objęciach kolegów ze Speedway Wandy.
Oskar Fajfer (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) - 9+1 (3,3,2*,1,d) - II raz w Siódemce
Ponownie pokazał, że dobrze uzupełnia się w parze z Kacprem Gomólskim. W meczu gdańszczan w Bydgoszczy, wygranym przez Zdunek Wybrzeże 49:41, to on był wiodącą postacią w pierwszym duecie ustawionym przez Mirosława Kowalika, mimo że teoretycznie startował z gorszych pól. Wychowanek gnieźnieńskiego Startu po trzech biegach legitymował się kompletem punktów, zresztą tak samo jak wspomniany Gomólski. Widać, że pobyt nad morzem Fajferowi służy.
Maksim Bogdanow (Lokomotiv Daugavpils) - 15+3 (3,2*,2*,3,3,2*) - I raz w Siódemce
Bezapelacyjny lider łotewskiego Daugavpils w starciu ze Stalą Rzeszów. Zdobywając komplet "oczek" poprowadził swój zespół do pewnej wygranej nad ekipą ze stolicy Podkarpacia (56:34). Co ciekawe, nie we wszystkich biegach uciekał rywalom spod taśmy, ale wydzierał im pozycje na dystansie. Tym bardziej fakt, że żaden przeciwnik go nie pokonał wzbudza uznanie.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód
Ernest Koza (Arge Speedway Wanda Kraków) - 9+1 (0,3,3,2*,1) - I raz w Siódemce
Wygraną krakowianom w rywalizacji z tarnowską Unią zapewnił wspomniany Szczepaniak. Ważnym ogniwem Speedway Wandy był jednak Ernest Koza, drugi najlepiej punktujący zawodnik tej drużyny w tamtym starciu. W konfrontacji ze swoim macierzystym klubem wyraźnie był podwójnie zmobilizowany. W trakcie zawodów telefonował nawet do Janusza Kołodzieja, by wysłuchać rad bardziej doświadczonego kolegi dotyczących jazdy po krakowskim owalu. Zestawiony został jako uzupełnienie pary z Nicolaiem Klindtem, a tymczasem to on spisywał się lepiej.
Tomasz Gapiński (Euro Finannce Polonia Piła) - 13+2 (3,3,3,2*,2*) - II raz w Siódemce
Niegdyś na pilskim obiekcie dzielił i rządził Hans Nielsen. Teraz takim liderem na domowym torze Euro Finannce Polonii staje się wychowanek tego klubu. W zaległym niedzielnym starciu z łódzkim Orłem (51:39), Gapiński świetnie wykorzystywał znajomość pilskiego owalu i z łatwością ogrywał rywali. Mecz zakończył z kompletem punktów a kibice długo skandowali jego nazwisko.
Patryk Rolnicki (Grupa Azoty Unia Tarnów) - 6 (3,0,3) - II raz w Siódemce
Obsada pozycji juniorskich to trudne zadanie, ponieważ żaden młodzieżowiec wybitnie w drugiej rundzie się nie wyróżnił. Stawiamy na Rolnickiego, bo widać, że wykonywana przez niego praca zaczyna przynosić efekty. W minimalnie przegranym przez jego Grupę Azoty Unię Tarnów meczu w Krakowie indywidualnie wygrał dwa biegi. O ile zwycięstwo w odsłonie młodzieżowej to nic nadzwyczajnego, tak triumf w 12. odsłonie między innymi z Nicolaiem Klindtem był już niespodzianką.
Arkadiusz Potoniec (Orzeł Łódź) - 4+3 (2*,1*,1*,0) - I raz w Siódemce
Wychowanek zielonogórskiego Falubazu w meczu w Pile pokonał co prawda tylko słabych tamtejszych młodzieżowców, jednak imponował dobrymi startami i szybkimi dojazdami do pierwszego łuku. Gdyby nie błąd Roberta Miśkowiaka w czwartym wyścigu, być może miałby na rozkładzie lidera Polonii, Tomasza Gapińskiego.