W tym artykule dowiesz się o:
Zasady wyboru
Przypominamy zasady wybierania Siódemki kolejki, które wprowadziliśmy od tego sezonu. Mianowicie, w tym roku będzie ona bardziej przypominać skład meczowy. Znajdzie się w nim trzech zawodników prowadzących parę, dwóch żużlowców startujących teoretycznie jako druga linia (z numerami parzystymi) oraz dwóch młodzieżowców. Oczywiście trzymamy się też obowiązku czterech zawodników z polską licencją (w przypadku Lokomotivu Daugavpils łotewską).
Liczą się też okoliczności, jak miejsce rozgrywania meczu czy moc przeciwnika. Na kogo zdecydowaliśmy się po rozegraniu wszystkich spotkań 4. kolejki? Z naszymi wyborami można zapoznać się na kolejnych stronach.
Adrian Cyfer (Euro Finannce Polonia Piła) - 14+1 (3,3,3,2*,3) - II raz w Siódemce
5 maja pilska Polonia podejmowała Lokomotiv Daugavpils i wygrała 48:40. Bohaterem gospodarzy tamtego starcia był wychowanek gorzowskiej Stali. Tego dnia nie miał sobie równych. "Na torze fruwał za to Adrian Cyfer, a jego szarża z dziewiątego wyścigu będzie jeszcze przy Bydgoskiej rozpamiętywana przez kilka najbliższych tygodni. Wydawało się, że Cyfer po słabym starcie znajduje się na przegranej pozycji. 22-letni zawodnik rozpoczął więc szaleńcze ataki przy samym płocie i po kolei wymijał następnych zawodników aż w końcu wywindował się na prowadzenie" - pisaliśmy w pomeczowej relacji.
Nicolai Klindt (Arge Speedway Wanda Kraków) - 8+1 (3,3,2*) - II raz w Siódemce
Duńczyk niedawno oficjalnie ogłosił, że z powodu kontuzji w tym sezonie na torze już się nie pojawi. Pewnie żałują w Krakowie, bo Klindt bywał mocnym punktem Arge Speedway Wandy. Tak było w Bydgoszczy 7 maja, gdzie podejmowała ich tamtejsza Polonia. Spotkanie zakończono z powodu opadów deszczu po 10. biegach, czyli trzech seriach startów. Startujący z numerem parzystym Klindt okazał się niepokonany i poprowadził krakowian do wyjazdowego zwycięstwa (35:25).
Dawid Lampart (Stal Rzeszów) - 13+1 (3,2,3,2*,3) - I raz w Siódemce
Lider walczącej o utrzymanie w Nice 1.LŻ Stali Rzeszów poprowadził Żurawie do bardzo ważnego dla nich zwycięstwa nad gdańskim Wybrzeżem (47:42). Rzeszowscy kibice zgromadzeni na stadionie przy Hetmańskiej byli świadkami dużych emocji, szczęśliwie dla nich zakończonych. Kropkę nad i postawił właśnie Lampart wygrywając 15. bieg, w którym padł remis 3:3.
Nick Morris (Stal Rzeszów) - 11 (1,3,1,3,3) - I raz w Siódemce
To nie koniec rzeszowskich akcentów w tym zestawieniu. Nie byłoby dość niespodziewanej wygranej Stali nad gdańszczanami, gdyby nie dobra postawa Australijczyka. Janusz Stachyra, trener ekipy ze stolicy Podkarpacia, desygnował go do boju z numerem 12. Morris udźwignął ciężar, choć startując z pól zewnętrznych do mety dojeżdżał na trzecim miejscu. Jednak gdy miał okazję ruszać z miejsc usytuowanych bliżej krawężnika, nie miał sobie równych.
Kenneth Bjerre (Grupa Azoty Unia Tarnów) - 12 (3,3,3,w,3) - III raz w Siódemce
Najprawdopodobniej tylko opieszałość sprawiła, że Duńczyk w Łodzi nie zdobył kompletu punktów. W swoim przedostatnim starcie spóźnił się na start i arbiter wykluczył go za przekroczenie limitu 2 minut. Tak to rywale nie byli w stanie go zatrzymać. Bjerre był tak szybki, że nawet pobił rekord łódzkiego owalu. Dodajmy, że jego tarnowska Unia zwyciężyła z Orłem 47:42.
Patryk Rolnicki (Grupa Azoty Unia Tarnów) - 6 (3,0,3) - VIII raz w Siódemce
Przyzwoity wyjazdowy występ młodzieżowca Jaskółek w Łodzi. Jest to dla niego bardzo udany sezon w bieżącej kampanii Nice 1.LŻ. Statystycznie jest najlepszym juniorem zaplecza PGE Ekstraligi, ale to nie wszystko. Rolnicki jest też dużo lepszy od wielu seniorów. Jego wysoka średnia biegowa 1,900 sytuuje go na 21. miejscu w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników.
Wiktor Lampart (Stal Rzeszów) - 7 (0,3,1,3,0) - IV raz w Siódemce
Również z dobrej strony zaprezentował się w niedzielę młodszy z braci Lampartów. 16-latek odniósł dwa bardzo cenne zwycięstwa. Raz przywiózł podwójną wygraną z Dawidem. "Na największe słowa pochwały zasługuje jednak Wiktor Lampart. To on dał sygnał do ataku i do tego wykazał się niezwykłą dojrzałością. Powtórki z 11. wyścigu powinni oglądać inni adepci sportu żużlowego i uczyć się od niedużo starszego kolegi" - relacjonował nasz korespondent.
ZOBACZ WIDEO Maksym Drabik: Na świętowanie nadejdzie czas po sezonie (WIDEO)