Trzęsą polskim żużlem i robią kariery w polityce. Potrafili wyciągnąć kluby z dna

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mają duże pieniądze albo wiedzą jak je zdobyć, dzięki czemu potrafią zaistnieć w sporcie. Żużel pozwolił im wejść na polityczne salony lub pomaga się w nich utrzymać. WP SportoweFakty prezentują polityków znanych z żużlowej działalności.

1
/ 7

Dyżurny patron honorowy żużla. Pod tym względem jest lepszy nawet od Andrzeja Dudy. Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego w 2017 roku aż dziesięć razy był patronem honorowym podczas zawodów żużlowych. Polityk PiS-u potrafił dzięki swoim kontaktom załatwić kilkanaście tysięcy złotych na niemal każdą imprezę, której był opiekunem. Czarnecki w polskim żużlu pojawił się w drugiej połowie lat 90. W sezonach 1999-2001 pełnił funkcję prezesa WTS-u Wrocław. Wcześniej był wiceprezesem. Miał swój udział m.in. przy organizacji zawodów Grand Prix na Stadionie Olimpijskim. Był w tym czasie posłem z ramienia AWS-u.

2
/ 7

Właściciel klubu żużlowego z Torunia od 2015 roku jest senatorem IX kadencji Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z ramienia Platformy Obywatelskiej. Z oświadczenia wynika, że jego majątek wart jest miliony. Miliony inwestowane są też w klub, gdzie w ostatnim okienku transferowym poczyniono najgłośniejsze transfery. W końcu do Get Well ściągnięto mistrza świata Jasona Doyle'a czy Nielsa Kristiana Iversena, który od lat jest w gronie najlepszych żużlowców PGE Ekstraligi. 2017 rok była dla torunian nieudany, ale dzięki takim ruchom teraz ma być inaczej. W przypadku niepowodzeń ekscentrycznemu politykowi mogą puścić nerwy. W poprzednich sezonach nie brakowało z jego strony mocnych wypowiedzi, choćby w kierunku Martina Vaculika, który już po pierwszym sezonie odszedł z klubu.

3
/ 7

Twórca potęgi Falubazu Zielona Góra. Przejął klub w 2003 roku, kiedy ten był w kiepskiej sytuacji finansowej i dryfował między Ekstraligą i I ligą. Pod jego wodzą zielonogórzanie wrócili do historycznej nazwy i znowu świętowali tytuły mistrza Polski. Dowhan stworzył nie tylko stabilny klub, ale i zbudował silną oraz rozpoznawalną markę. Na meczach zjawiali się celebryci, a wątek Falubazu pojawił się w serialu "39 i pół", gdzie główny bohater grany przez Tomasza Karolaka był zapalonym fanem drużyny. W 2006 roku Dowhan zaangażował się w politykę. To właśnie wtedy po raz pierwszy uzyskał mandat radnego. Od 2011 roku z kolei pełni funkcję senatora z ramienia Platformy Obywatelskiej. W Falubazie obecnie jest jednym ze współwłaścicieli klubu.

4
/ 7

W 2005 roku przejął "stery" w Stali Gorzów. Tak jak Dowhan w Falubazie, wyciągnął klub na sportową prostą. W 2007 roku zespół awansował do Ekstraligi i do dziś jest w niej liczącym się graczem. Komarnicki w Stali ciągle pełni funkcję prezesa, ale już tylko honorowego. Mocniej zaangażował się w politykę. W 2014 roku z ramienia Platformy Obywatelskiej uzyskał mandat radnego sejmiku lubuskiego, a rok później uzyskał mandat senatora. W pamięci kibiców na długo zostaną medialne przepychanki Komarnickiego z Dowhanem z czasów, gdy kierowali klubami. Obaj panowie regularnie nie żałowali sobie uszczypliwości.

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob prezesem Polonii? "To musi być poważna propozycja, bo na niepoważne rzeczy nie mamy czasu"

5
/ 7

Bez Skrzydlewskich być może nie byłoby dziś żużla w Łodzi. To oni uratowali lokalny speedway, gdy był na samym dnie. W 2004 roku TŻ Łódź, jeżdżąc w najniższej lidze, przegrał wszystkie mecze. Rok później Skrzydlewscy zaczęli pomagać, a w 2006 roku założyli własny klub - Orła. Dziś jest to jeden z najstabilniejszych polskich zespołów i puka do bram PGE Ekstraligi. Już za kilka miesięcy łodzianie będą mieli do swojej dyspozycji nowy stadion. Jego powstanie to też w dużej mierze zasługa Skrzydlewskich. Joanna kocha żużel, a Witold (ojciec) zajmuje się nim, bo tak mu nakazała matka. Oboje związani są z polityką. Witold Skrzydlewski przez trzy kadencje był niezrzeszonym radnym miasta Łodzi i co zawsze podkreśla, wszystkie diety przekazywał na cele społeczne. Joanna Skrzydlewska z kolei była posłem, europosłem, a teraz jest wicemarszałkiem Województwa Łódzkiego i zasiada w regionalnym zarządzie Platformy Obywatelskiej.

6
/ 7

Jan Dziedziczak (z prawej)

Sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w odróżnieniu od poprzedników nigdy nie był klubowym działaczem. Znany jest m.in. z założenia Parlamentarnego Zespołu ds. Promocji Żużla (aktualnie przewodniczy mu Tomasz Latos z PiS-u). W 2016 roku z jego inicjatywy gościem na Stadionie Alfreda Smoczyka w Lesznie był Prezydent Andrzej Duda. Z kolei w lipcu 2017 roku to z jego rąk polskie obywatelstwo otrzymał Wiktor Trofimow. Jan Dziedziczak wspierał też organizację Drużynowego Pucharu Świata w Lesznie. Uważał, że Spółki Skarbu Państwa powinny wspomóc te zawody i wystosował w tej sprawie interpelację do Ministerstwa Skarbu. Po zawodach wręczał medale Rosjanom i został wygwizdany.

7
/ 7

"Senatorze - kto jak nie pan nam pomoże" - swego czasu takim hasłem kibice w Pile nawoływali lokalnego milionera do wsparcia klubu. Henryk Stokłosa to jeden z najbardziej znanych polityków, związanych z żużlem. Senator I, II, III, IV, V i VII kadencji. Obecnie zasiada w radzie powiatu pilskiego. Znany m.in. z głośnego procesu, gdzie był oskarżany o korupcję i wyłudzenia unijnych środków. W 2011 roku środowisko żużlowe przeżyło szok, kiedy dzięki jego pieniądzom do II-ligowej Polonii trafili bracia Piotr i Przemysław Pawliccy. Pilanie wówczas wygrali ligę... a klub chwilę później upadł. To nieco zniechęciło Stokłosę, a kolejni działacze musieli zapracować na ponowne zaufanie ze strony biznesmena. Obecnie nie jest już tak mocno zaangażowany we wspieranie żużla jak kiedyś, ale jeszcze w 2017 roku Polonia mogła liczyć na jego pomoc finansową.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (96)
avatar
Ed.
8.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czarnecki lepiej żeby potrząsnął głową ,bo jest z nim coraz gorzej. Podziwiam dziennikarzy żużlowych że promują taką łajzę. Tym wystawiacie świadectwo sobie bo my nie damy się zwieżć  
avatar
Rylszczak
4.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Rychu to jedynie "trzęsie" kasą podatników  
avatar
Allez
4.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ogonowski , nie kompromituj sie!  
avatar
Leonidas spod Termopil 1
3.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Powiem tak: Owszem kultury mi brak, ale to zamierzone. Natomiast przyznać muszę, że Ty człowiekiem jesteś o kulturze i spokoju. Tego zazdroszczę bo to dziś cecha deficytowa. Czy jestem prawniki Czytaj całość
avatar
grudziądzanin z Londynu
3.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak widzę obatela czarneckiego to chce mi się na ubikacje. Zwykły lansior który całe życie nic nie robi i promuje się przez sport