W tym artykule dowiesz się o:
Wściekły Holta macha rękami i klnie, a u Iversena już tylko cisza i spokój
Obrazek wściekłego Runego Holty, który wymachuje rękami w parku maszyn, kontrastuje ze spokojem Nielsa Kristiana Iversena. Duńczyk chyba popija z kubka jakąś melisę, bo przecież dzień wcześniej usłyszał od menedżera Jacka Frątczaka, że w meczu z Fogo Unią Leszno (37:53) będzie kevlarem. To musiało nim wstrząsnąć, skoro wcześniej głośno dopominał się w mediach o to, by dostawać jak najwięcej szans jazdy, a i z menedżerem się kłócił, gdy ten wprowadzał za niego rezerwę. Ostatecznie w spotkaniu z Unią zaliczył dwa biegi, bo kontuzji doznał Chris Holder. Wypadł jednak blado (1+1). Melisa chyba była za mocna.
Taki duet to prawdziwy skarb. Inni liczą, że forma przyszła za szybko
Tymczasem leszczyński walec jedzie i miażdży wszystko na swojej drodze. Specjalnie dla was zdjęcie najskuteczniejszej pary na toruńskim torze. Janusz Kołodziej i Jarosław Hampel zdobyli łącznie 20 punktów i 2 bonusy. Kołodziej, gdyby nie uślizg w pierwszym biegu zakończony upadkiem, pewnie zdobyłby komplet. Hampel z kolei był z siebie delikatnie niezadowolony, ale 9+1, to dobry wynik. Tak czy inaczej, rywale Unii mają nadzieję, że forma leszczyńskiego zespołu przyszła za szybko i kiedy przyjdzie play-off, Byki będą bez formy.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców, odc. 2
Ścisk jak w tramwaju w godzinach szczytu
O pięknym ściganiu na wrocławskim torze napisali wszyscy święci z prezesem Ekstraligi Żużlowej Wojciechem Stępniewskim na czele. Rok temu na Olimpijskim atrakcyjnie wyglądał tylko odświeżony obiekt, bo dobrych biegów było jak na lekarstwo. W tym sezonie niemal każdy domowy mecz Betardu Sparty Wrocław dostarcza wrażeń. Ten z Falubazem Zielona Góra (48:42) był równie dobry, jak inauguracja z Fogo Unią (45:45). Na załączonym obrazku najlepiej widać, jaki czasami był ścisk na torze. Jazda w kontakcie to mało powiedziane.
Drabik nie dał rady Niedźwiedziowi Maksym Drabik powalczył z Sebastianem Niedźwiedziem na łokcie. Przegrał, ale zdołał odkuć się na trasie. Niedźwiedzia minął, Alexa Zgardzińskiego nie zdążył i Sparta przegrała bieg juniorski 2:4. Takie obrazki na Olimpijskim to naprawdę rzadkość. Inna sprawa, że Niedźwiedź w tym roku naprawdę zaskakuje. W Lesznie potrafił z Patrykiem Dudkiem pojechać bieg na 5:1, a teraz dał popalić Drabikowi i na moment pokazał mu plecy.
Janowski załatwił sobie start w Speedway of Nations
Po tym występie już chyba nikt nie ma wątpliwości, że Maciej Janowski powinien się znaleźć w kadrze Polski na finał Speedway of Nations. Najlepszy z naszych w Grand Prix Polski w Warszawie wskoczył na wysokie obroty. Wynik z Falubazem - 14+1, mówi sam za siebie. Przy tym Maciej był dobry na starcie i na trasie. Oby tak samo było 8 i 9 czerwca.
Tym razem nie śpiewał, tylko mówił
Dawid Kwiatkowski, młodziutki piosenkarz urodzony w Gorzowie, był kibicem na meczu Cash Broker Stal Gorzów - forBET Włókniarz Częstochowa (53:37). Przyznał, że jego tata (zawodnik motocrossu, mechanik) maluje kaski dla juniora Stali Rafała Karczmarza, a on sam też kiedyś próbował sił w żużlu, lecz trener Piotr Paluch go nie dostrzegł. Mówił to jednak bez żalu, co by znaczyło, że Paluch się nie pomylił w ocenie jego jeździeckich możliwości.
W Grand Prix nawet nowy silnik nie pomógł, a w lidze jest dobrze MRGARDEN GKM nie wygrał w Tarnowie z Grupą Azoty Unią (41:49), ale Przemysław Pawlicki raczej zrobił swoje. W tym sezonie nowy nabytek grudziądzkiego zespołu nie zawodzi w lidze. Coś nam się jednak zdaje, że w najbliższych miesiącach będziemy oglądali dwie twarze Przemysława - szybkiego w lidze, ugotowanego mentalnie w Grand Prix. Na inaugurację cyklu w Warszawie wziął nowy silnik, ale nawet to mu nie pomogło. W niedzielę w lidze norma, czyli 11 punktów.