Liga w obrazkach. Per pierd**** idiota, czyli jak mówią do siebie zawodnicy Get Well. I jaki ten Holta wściekły

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Menedżer Get Well Jacek Frątczak mówi, że nie chce mieć grzecznych aniołków. Woli jak hormony buzują, bo to dowód na ambicje zawodników. Jeśli jednak Rune Holta zwraca się do Daniela Kaczmarka per "pierd***** idiota", to coś tu nie gra.

1
/ 7
Niels Kristian Iversen przed meczem Get Well - Fogo Unia.
Niels Kristian Iversen przed meczem Get Well - Fogo Unia.

Wściekły Holta macha rękami i klnie, a u Iversena już tylko cisza i spokój

Obrazek wściekłego Runego Holty, który wymachuje rękami w parku maszyn, kontrastuje ze spokojem Nielsa Kristiana Iversena. Duńczyk chyba popija z kubka jakąś melisę, bo przecież dzień wcześniej usłyszał od menedżera Jacka Frątczaka, że w meczu z Fogo Unią Leszno (37:53) będzie kevlarem. To musiało nim wstrząsnąć, skoro wcześniej głośno dopominał się w mediach o to, by dostawać jak najwięcej szans jazdy, a i z menedżerem się kłócił, gdy ten wprowadzał za niego rezerwę. Ostatecznie w spotkaniu z Unią zaliczył dwa biegi, bo kontuzji doznał Chris Holder. Wypadł jednak blado (1+1). Melisa chyba była za mocna.

2
/ 7
Para Janusz Kołodziej, Jarosław Hampel.
Para Janusz Kołodziej, Jarosław Hampel.

Taki duet to prawdziwy skarb. Inni liczą, że forma przyszła za szybko

Tymczasem leszczyński walec jedzie i miażdży wszystko na swojej drodze. Specjalnie dla was zdjęcie najskuteczniejszej pary na toruńskim torze. Janusz Kołodziej i Jarosław Hampel zdobyli łącznie 20 punktów i 2 bonusy. Kołodziej, gdyby nie uślizg w pierwszym biegu zakończony upadkiem, pewnie zdobyłby komplet. Hampel z kolei był z siebie delikatnie niezadowolony, ale 9+1, to dobry wynik. Tak czy inaczej, rywale Unii mają nadzieję, że forma leszczyńskiego zespołu przyszła za szybko i kiedy przyjdzie play-off, Byki będą bez formy.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców, odc. 2

3
/ 7
Sparta - Falubaz. Mecz palce lizać.
Sparta - Falubaz. Mecz palce lizać.

Ścisk jak w tramwaju w godzinach szczytu

O pięknym ściganiu na wrocławskim torze napisali wszyscy święci z prezesem Ekstraligi Żużlowej Wojciechem Stępniewskim na czele. Rok temu na Olimpijskim atrakcyjnie wyglądał tylko odświeżony obiekt, bo dobrych biegów było jak na lekarstwo. W tym sezonie niemal każdy domowy mecz Betardu Sparty Wrocław dostarcza wrażeń. Ten z Falubazem Zielona Góra (48:42) był równie dobry, jak inauguracja z Fogo Unią (45:45). Na załączonym obrazku najlepiej widać, jaki czasami był ścisk na torze. Jazda w kontakcie to mało powiedziane.

4
/ 7
Maksym Drabik chwycił się z Sebastianem Niedźwiedziem za bary.
Maksym Drabik chwycił się z Sebastianem Niedźwiedziem za bary.

Drabik nie dał rady Niedźwiedziowi Maksym Drabik powalczył z Sebastianem Niedźwiedziem na łokcie. Przegrał, ale zdołał odkuć się na trasie. Niedźwiedzia minął, Alexa Zgardzińskiego nie zdążył i Sparta przegrała bieg juniorski 2:4. Takie obrazki na Olimpijskim to naprawdę rzadkość. Inna sprawa, że Niedźwiedź w tym roku naprawdę zaskakuje. W Lesznie potrafił z Patrykiem Dudkiem pojechać bieg na 5:1, a teraz dał popalić Drabikowi i na moment pokazał mu plecy.

5
/ 7
Maciej Janowski pozdrawia kibiców. Jest komplet.
Maciej Janowski pozdrawia kibiców. Jest komplet.

Janowski załatwił sobie start w Speedway of Nations

Po tym występie już chyba nikt nie ma wątpliwości, że Maciej Janowski powinien się znaleźć w kadrze Polski na finał Speedway of Nations. Najlepszy z naszych w Grand Prix Polski w Warszawie wskoczył na wysokie obroty. Wynik z Falubazem - 14+1, mówi sam za siebie. Przy tym Maciej był dobry na starcie i na trasie. Oby tak samo było 8 i 9 czerwca.

6
/ 7
Dawid Kwiatkowski przed kamerami nSport+.
Dawid Kwiatkowski przed kamerami nSport+.

Tym razem nie śpiewał, tylko mówił

Dawid Kwiatkowski, młodziutki piosenkarz urodzony w Gorzowie, był kibicem na meczu Cash Broker Stal Gorzów - forBET Włókniarz Częstochowa (53:37). Przyznał, że jego tata (zawodnik motocrossu, mechanik) maluje kaski dla juniora Stali Rafała Karczmarza, a on sam też kiedyś próbował sił w żużlu, lecz trener Piotr Paluch go nie dostrzegł. Mówił to jednak bez żalu, co by znaczyło, że Paluch się nie pomylił w ocenie jego jeździeckich możliwości.

7
/ 7
W Grand Prix oglądał plecy, w lidze robi swoje.
W Grand Prix oglądał plecy, w lidze robi swoje.

W Grand Prix nawet nowy silnik nie pomógł, a w lidze jest dobrze MRGARDEN GKM nie wygrał w Tarnowie z Grupą Azoty Unią (41:49), ale Przemysław Pawlicki raczej zrobił swoje. W tym sezonie nowy nabytek grudziądzkiego zespołu nie zawodzi w lidze. Coś nam się jednak zdaje, że w najbliższych miesiącach będziemy oglądali dwie twarze Przemysława - szybkiego w lidze, ugotowanego mentalnie w Grand Prix. Na inaugurację cyklu w Warszawie wziął nowy silnik, ale nawet to mu nie pomogło. W niedzielę w lidze norma, czyli 11 punktów.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (37)
avatar
sympatyk żu-żla
22.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Atmosfera w składzie wyjazdowym jak się czyta oraz idzie domyśleć. Nie jest najlepsza. Dla tego są takie nie inne wyniki.  
avatar
Nordkurve
22.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie komentujcie artykulow Ostafinskiego!!!! Bojkot!!!  
Pewni na beton
22.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Darku!!!!!!!!!!!!!! Wkręci mnie pan :do biznesu::???????? Ja podobnoTE Ż PISZĘ BZDURY!!!!!!!!!!!!!!No a Kasa by jakaś była!  
Pewni na beton
22.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pani Ostafiński! Iversen pił Elgrey!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! O matko!!!!!!!!!!!! KOLEJNY GNIOT!!!!!!!!!  
KACPER.U.L
22.05.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Well poprawia atmosferę przed meczem z Czewą:)))