W tym artykule dowiesz się o:
Najciekawsze wydarzenia tygodnia
Kontynuujemy cykl, w którym podsumowujemy dla was najbardziej angażujące newsy ostatniego tygodnia.
Te teksty powstają razem z wami, naszymi czytelnikami. Prezentujemy najbardziej interesujące i twórcze komentarze. Kto wie, może to właśnie twoja analiza znajdzie się w podsumowaniu przyszłego tygodnia. Na kolejnych kartach można zapoznać się z tematami i opiniami, które najbardziej zmobilizowały was do dyskusji.
6. Piotr Protasiewicz nie zgadza się z wykluczeniem. "Zostałem uderzony. Co miałem zrobić?" - 29 maja, 132 komentarze
W niedzielnym derbowym meczu Falubaz - Cash Broker Stal (43:47) doszło do kontrowersyjnego wykluczenia Piotra Protasiewicza w 13. wyścigu. Doświadczony żużlowiec walczył o drugie miejsce z Grzegorzem Walaskiem i został zablokowany. Protasiewicz wjechał więc do krawężnika, gdzie był Bartosz Zmarzlik. Zdaniem zawodnika decyzja o wykluczeniu była błędna.
Mocno podzieliliście się w ocenie tej sytuacji. 53 proc. kibiców zgadza się z żużlowcem Falubazu i uważa, że sędzia popełnił błąd. W komentarzach nie oszczędziliście Protasiewicza. Jak piszecie, nie powinien narzekać, tylko wcześniej przywozić trójki. Nie brakuje też obrońców 43-latka. - Ja bym Walaska wykluczył. Jego atak spowodował, że Protasiewicz musiał tak drastycznie zmienić tor jazdy. Położył mu się na kierownicy - napisał Tylko Bally.
Mój komentarz: Bardzo trudna sytuacja dla sędziego. Komentatorzy nSport+ wskazywali na to jeszcze przed podjęciem decyzji przez arbitra. Kogoś należało wykluczyć. Padło na Protasiewicza i trudno mi zgodzić się z kibicami, którzy mówią o błędnej decyzji. Czegokolwiek nie zrobiłby Krzysztof Meyze, byłaby kontrowersja. Chyba wybrał najlepiej.
5. Plusy i minusy weekendu. To się Falubaz urządził. Sytuacja kiepska, a rozkład jazdy fatalny. Będzie spadek? - 28 maja, 185 komentarzy
Dariusz Ostafiński podsumował 7. rundę w PGE Ekstralidze. Na wyróżnienie zasłużyli Adrian Miedziński i Grzegorz Walasek, którzy byli silnymi punktami swoich zespołów. Jednym wielkim minusem jest Falubaz. Zespół prowadzony przez Adama Skórnickiego nie jeździ tragicznie, ale nie zdobywa cennych punktów i przed rundą rewanżową znalazł się, lekko mówiąc, w nieciekawym położeniu.
67 proc. z was ocenia, że zielonogórzanie będą mieli problem z utrzymaniem się w PGE Ekstralidze. W komentarzach można znaleźć bardzo różne głosy. Nie brakuje obrońców Falubazu, którym przez myśl nie przejdzie spadek. Wielu z was wskazuje jednak na kryzys. Pokonanie go może okazać się zbyt trudne. Nie brakuje mocnych słów. - Jestem z zielonki, ale pora na olewanie Falubazu, skoro trzymają takie niedojdy jak Zgarda czy Niedźwiadek, którzy od lat są jak ślepe kury, zamiast zainwestować w bardzo młodych i tak punktów nie ma - napisał gibas.
Mój komentarz: Będę bardzo zdziwiony, jeśli Falubaz spadnie. Niemniej o play-offach można już zapomnieć. Zresztą, nie taki był cel postawiony przed sezonem. W moim odczuciu w drużynie brakuje stabilności. Gdyby Jepsen Jensen i Zengota byli w stanie jeździć w każdym spotkaniu na poziomie 9-11 punktów, nie byłoby powodów do zmartwień. Niestety w ostatnim czasie pewniakiem jest tylko Dudek. On sam, choćby rwał sobie włosy z głowy, nie zdobędzie 46 punktów.
4. Anulowano punkty Grega Hancocka. Obsady sędziowskie nadchodzących zawodów - 30 maja, 208 komentarzy
W środowym komunikacie GKSŻ poinformowała, że punkty Grega Hancocka zdobyte w meczu z Ostrovią zostały anulowane. W związku z tym wynik zweryfikowano na 39:38 dla Stali Rzeszów. Wszystko dlatego że w kolejnym meczu ligowym Amerykanin nie miał ważnych badań w książeczce zdrowotnej (była wpisana błędna data). Dochodzenie władz żużlowych w Polsce wykazało, że były podstawy do wykluczenia Amerykanina z udziału w meczu z Ostrovią.
W naszej ankiecie głosy podzieliły się niemal równo. 54 proc. osób uważa, że słusznie odjęto punkty Hancockowi. Jak piszecie, biurokracja zabiła sport, a poza tym karę powinien otrzymać sędzia meczu z Ostrovią, który nie sprawdził wszystkiego dokładnie. Winnego już znaleźliście. - Bez aktualnych badań lekarskich do pracy nikogo nie dopuszczą, więc sami sobie pomyślcie, kto jest winny. Podpowiem, kierownik drużyny rzeszowskiej - napisał redbul.
Mój komentarz: Trudno dziwić się Ostrovii, że wykorzystała swoją szansę. Błąd w książeczce jest takim samym błędem jak każdy inny. Człowiek jednym podpisem może zrujnować całe swoje życie. Może później się tłumaczyć, ale nic to nie pomoże. Podobnie tutaj - wszystko musi być zgodne z regulaminem i innymi przepisami. Po to ktoś je stworzył. Niemniej sędzia meczu w Rzeszowie powinien dostać przynajmniej pouczenie. Po coś ma uprawnienia do sprawdzania dokumentów.
3. Patryk Dudek pokonany! Bartosz Zmarzlik najlepszy w XV Memoriale Edwarda Jancarza (relacja) - 31 maja, 239 komentarzy
Bartosz Zmarzlik wygrał czwartkowy Memoriał Jancarza. Na drugim miejscu uplasował się zwycięzca dwóch poprzednich edycji - Patryk Dudek. Przez większą część zawodów wydawało się, że nie będzie mocnych na Krzysztofa Kasprzaka. Żużlowiec Stali zdobył aż 17 punktów, ale w ostatnim, finałowym biegu zajął czwarte miejsce i nie stanął na podium. To bez wątpienia największy przegrany memoriału.
W komentarzach podkreślacie, że w tym roku obsada corocznego turnieju w Gorzowie Wielkopolskim była słaba i Stal musiała wstawić na listę startową prawie cały skład. Dyskusję zdominowała natomiast kwestia zwycięzcy. Nawet niektórzy lokalni kibice mieli problem ze zwycięstwem Zmarzlika. - Jak by nie patrzeć, to najlepszy był Kasprzak. Nie kupuję tego, że jeden bieg na zakończenie zawodów ma decydować o zwycięstwie. To samo w IMP. To jest wypaczanie wyniku - napisał speed01.
Mój komentarz: Nie ma co płakać. Takie są zasady i już. Wiadomo, że półfinały i finał w zawodach indywidualnych jedzie się dla emocji i nie zawsze najlepszy w całym turnieju wygrywa. Ja współczuję wszystkim zawodnikom, którzy musieli stawić czoła nie tylko rywalom, ale także pogodzie. Upał mocno dał się we znaki żużlowcom. Turniej w tym roku zbiegł się z meczem kadry, więc szału w obsadzie nie było. Niemniej wielki szacunek dla pracowników klubu za doprowadzenie toru do używalności po ulewie. To się chwali.
2. Czy Get Well rzeczywiście odbił się od dna? Przecież z Włókniarzem jechało dwóch zawodników - 31 maja, 303 komentarze
Torunianie w ostatnim meczu ligowym przegrali w Częstochowie z forBET Włókniarzem 41:49, jednak podniosły się głosy, że styl porażki był całkiem niezły. Niektórzy mówili wprost o odbiciu od dna. Inaczej sprawę widzi Wojciech Dankiewicz. - Nie popadajmy w huraoptymizm. Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Weryfikacją będzie spotkanie z Włókniarzem na Motoarenie - mówił ekspert nSport+.
74 proc. z was ocenia, że Get Well nie ma już szans na fazę play-off. W komentarzach generalnie zgadzacie się z naszym rozmówcą i zachowujecie wstrzemięźliwość w ocenach. Niemniej nadzieje odżyły, co widzą kibice z całej Polski. - Za wcześnie na stawianie krzyżyka na Apatorze. Wystarczy, że Anioły wygrają za 3 punkty z Włókniarzem (co jest bardzo prawdopodobne) i mając 7 punktów łapią kontakt z czołówką tabeli. Poza tym mają lepszy układ rundy rewanżowej, czyli 4 mecze u siebie, także spokojnie - napisał fan Lwów.
Mój komentarz: Dla mnie mecz u siebie z Włókniarzem będzie prawdziwą weryfikacją formy Get Well. Na pewno coś drgnęło i wrócił stary dobry Doyle - taki, na którego liczyli od początku w Toruniu. Myślę, że tego właśnie brakowało. Choćby jeden pewny punkt wzmacnia drużynę. Zgadzam się z Marianem Maślanką, że zespół prowadzony przez Jacka Frątczaka może trafić do play-off. Łatwo nie będzie, ale droga pozostaje nadal otwarta. Zobaczymy jak długo.
1. Ostrovia nie przejmuje się zagrywką Nawrockiego. Za Hancockiem płakać nie będzie - 1 czerwca, 625 komentarzy
Główna Komisja Sportu Żużlowego anulowała punkty Grega Hancocka zdobyte w meczu z Ostrovią. Zły na całą sytuację prezes Stali Rzeszów zastanawia się, czy na złość ostrowianom nie zostawić Amerykanina w domu. - Jeśli Hancock do nas nie przyjedzie, to pozostanie mi współczuć Mirosławowi Kowalikowi. Okaże się, że nie decyduje o składzie, a robi to za niego właściciel klubu, który na złość nam osłabi własny zespół - podkreśla Radosław Strzelczyk, prezes Ostrovii.
Wielu z was krytykuje takie straszenie w wykonaniu Ireneusza Nawrockiego. Niektórzy piszą dobitnie o dyskusji rodem z piaskownicy. Szef Stali waszym zdaniem musi się uczyć żużla jeszcze wiele lat. - Dziwi mnie ten Ireneusz Nawrocki. Jak małe dziecko. Zrobię babci na złość i narobię w gacie. Czy czasami ludziom pieniądze rozumu nie odbierają - napisał gorzowianin z Mazowsza.
Mój komentarz: Nie ważne jak, byleby pisali o Stali. Nawrocki powiedział, że nie będzie komentował odjęcia punktów Hancockowi. Chwała mu za to. Po co jednak straszyć brakiem Hancocka? To, gdyby do tego doszło, szanse Ostrovii na zwycięstwo i punkt bonusowy wzrosną. Jak dla mnie irracjonalny pomysł. Chyba raczej tylko czcze gadanie. Coś czuję, że wspaniałomyślny prezes zabierze byłego mistrza świata do Ostrowa Wielkopolskiego. Ale czy ręce będą same składały się do oklasków? Moje na pewno nie. Cała afera i dyskusja są zupełnie niepotrzebne.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po częstochowsku