Część zawodników musi wziąć się w garść, aby uratować wynik swoich drużyn

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Za nami półmetek rundy zasadniczej w PGE Ekstralidze. Walka zarówno o play-offy, jak i o utrzymanie zapowiada się emocjonująco. Część zawodników będzie musiała wziąć się w garść, aby pomóc swoim drużynom.

1
/ 7

Mistrzowie są na czele

Po rozegraniu dziewięciu kolejek na czele tabeli PGE Ekstraligi znajdują się obrońcy tytułu - zawodnicy Fogo Unii Leszno. Podopieczni trenera Piotra Barona do tej pory przegrali zaledwie jedno spotkanie, na wyjeździe z Grupa Azoty Unią Tarnów. Podium, z takim samym dorobkiem, uzupełniają Betard Sparta Wrocław i Cash Broker Stal Gorzów.

W tle trwa zacięta rywalizacja o jazdę w fazie play-off. Najbliżej celu jest, jak na razie, zespół z Częstochowy. Pozostałe ekipy nie są bez szans, ale z każdym kolejnym pojedynkiem będzie im coraz trudniej.

Najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem pod względem średniej biegopunktowej jest Nicki Pedersen. Wracający po kontuzji Duńczyk ma fantastyczny sezon. Co więcej, ani razu nie dojechał do linii mety na ostatniej pozycji i zdobywa w każdym biegu śr. 2,688 pkt. Drugi jest Bartosz Zmarzlik (2,521), a trzeci Piotr Pawlicki (2,433).

2
/ 7

Oni zaliczyli zwyżkę formy Przeanalizowaliśmy statystyki zawodników startujących w PGE Ekstralidze w poprzednim i obecnym sezonie, biorąc jednak pod uwagę jedynie tych, którzy zostali sklasyfikowani. Okazuje się, że najbardziej swoją średnią poprawił Michał Gruchalski. Młodzieżowiec forBET Włókniarza Częstochowa w 2017 roku zdobywał 0,590 pkt/bieg, natomiast w tym roku jest to już 1,133 pkt.

Swoje wyniki znacząco poprawili również Piotr Pawlicki oraz Fredrik Lindgren. Szwed miał niesamowity początek sezonu, kiedy wygrywał z kim chciał i jak chciał. Również w cyklu Grand Prix prezentował wysoką formę. Obecnie jego wyniki nie są może aż tak imponujące jak w kwietniu, ale Lindgren wciąż pozostaje silnym punktem Włókniarza.

Na drugim biegunie znajdują się żużlowcy, których wyniki nie powalają na kolana. Co więcej, sprawiają one, że ich drużyny do samego końca będą drżały o ekstraligowy byt. Tę grupę przedstawiliśmy na kolejnych stronach.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku

3
/ 7

[b]

5. Krzysztof Buczkowski (MRGARDEN GKM Grudziądz) - spadek o 0,371[/b]

Zestawienie otwiera Krzysztof Buczkowski, który jeszcze w poprzednim sezonie stanowił o sile MRGARDEN GKM-u Grudziądz. W tym roku jeździ mocno w kratkę i zdarzają mu się występy, o których chciałby jak najszybciej zapomnieć.

Za takie można uznać mecz z Fogo Unią Leszno (28:62) i wyjazd do Wrocławia (29:61), gdzie grudziądzanie doznali fatalnych porażek. W obu tych potyczkach Buczkowski zapisał na swoim koncie po jednym punkcie.

Co więcej, kreowany na jednego z liderów swojego zespołu zawodnik, tylko raz zanotował w tym sezonie tzw. dwucyfrówkę. Stało się to w wygranym spotkaniu z Unią Tarnów. Nie wiadomo jednak, czy był to tylko jednorazowy przebłysk dawnej formy, czy powrót do dobrej dyspozycji. Nie ulega wątpliwości, że GKM potrzebuje jego punktów. [b]

4
/ 7

[/b]4. Antonio Lindbaeck (MRGARDEN GKM Grudziądz) - spadek 0,471 Kolejny, i nie ostatni, zawodnik klubu z Grudziądza na liście. Szwed zawodzi nie tylko w PGE Ekstralidze, ale również w Elitserien, gdzie broni barw Masarny Avesta. Na przyzwoitym poziomie jedzie tylko w zawodach indywidualnych.

W jednym meczu potrafi wygrać wyścig, aby chwilę później dojechać do mety na trzeciej lub czwartej pozycji. Było tak m.in. w Tarnowie, gdzie grudziądzanie przegrali 41:49. Lindbaeck zaczął z wysokiego C, pokonując Jakuba Jamroga i Petera Kildemanda. Później uszło z niego powietrze i woził ogony.

Biorąc pod uwagę jego ostatni występ w Speedway European Championship można wysnuć przypuszczenie, że problem znajduje się w głowie zawodnika. W Gnieźnie bez większego trudu zajął drugie miejsce, a w lidze cieniuje.

5
/ 7

3. Piotr Protasiewicz (Falubaz Zielona Góra) - spadek o 0,513   Doświadczony zawodnik Falubazu Zielona Góra i Indianerny Kumla zanotował wstydliwą passę pięciu z rzędu meczów bez biegowego zwycięstwa. Najbardziej zawiódł podczas lubuskich derbów, kiedy na gorzowskim torze zdobył zaledwie jeden punkt.

Mimo to nikt od niego się nie odwrócił, a zaledwie tydzień później Protasiewicz spłacił kredyt zaufania, pokazując jednocześnie, że nie należy go jeszcze skreślać. W meczu z Betardem Spartą Wrocław jechał koncertowo i jeżeli utrzyma taką dyspozycję w kolejnych pojedynkach, Falubaz będzie mógł jeszcze sporo namieszać w rozgrywkach.

6
/ 7

2. Krystian Pieszczek (MRGARDEN GKM Grudziądz) - spadek o 0,544 Trzeci żużlowiec MRGARDEN GKM-u Grudziądz w naszym zestawieniu. Krystian Pieszczek może być przykładem zawodnika, któremu wprowadzenie przepisu o zawodniku rezerwowym nie posłużyło. Trener Robert Kempiński chętnie wystawia 23-latka właśnie na pozycji 8/16.

To sprawia, że Pieszczek najczęściej dostaje swoją szansę, kiedy mecz już trwa. Dla zawodnika to bardzo trudne zadanie, musi bowiem rywalizować z przeciwnikami, którzy są już rozjeżdżeni, zdążyli zapoznać się z nawierzchnią i dokonać korekty w ustawieniach.

Pieszczek jeździ w tym sezonie mało i często nie ma możliwości, żeby pokazać pełny wachlarz swoich umiejętności. 20 wyścigów w 9 meczach nie wystarczy do tego, aby wesprzeć drużynę w odpowiednim stopniu.

7
/ 7

1. Niels Kristian Iversen (Get Well Toruń) - spadek o 0,628 Po siedmiu sezonach startów dla Stali Gorzów postanowił zmienić barwy klubowe i powrócić do Torunia, gdzie ścigał się już w 2006 roku. Mało kto jednak spodziewał się, że Duńczyk aż tak obniży swoje loty - jego średnia, w porównaniu do ubiegłego roku, spadła o 0,628 pkt/bieg.

Po fatalnych występach u siebie z Fogo Unią Leszno i na wyjeździe z forBET Włókniarzem Częstochowa, zaliczył całkiem udany mecz w Lesznie. Duńczyk zdobył siedem punktów, a zaledwie dwa dni później w Szwecji był bliski wywalczenia kompletu.

W Toruniu twierdzą, że operacja barku, jakiej poddał się Duńczyk, może znacząco wpłynąć na jego dyspozycję. Wyniki notowane przez Iversena mogą napawać optymizmem, ale do pełni szczęścia jeszcze daleko. 

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
avatar
sympatyk żu-żla
26.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli by Tarnów wygrał w GKM za dwa lub trzy .Wrocław w Falubazie było by wszystko jasne. Tak jeszcze różnie może być nie wiadomo kto wyleci.Zawodnicy ,którzy się chwalili przed sezonem jak t Czytaj całość
omniscient
25.06.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Z całym szacunkiem - pałuj się pan z tymi podstronami. Pozdrawiam ;)