W tym artykule dowiesz się o:
[b]
Rosyjska maszyna nigdy się nie psuje[/b]
Niesamowity jest w tym sezonie Artiom Łaguta. Piąta średnia w lidze (2,302) i średnio ponad 12 punktów w każdym meczu. Te liczby w pełni oddają tegoroczną formę Rosjanina w polskiej lidze. W zasadzie rzadko kiedy się myli. A już w ogóle na torze w Grudziądzu to jakaś skrajna rzadkość. Tam czuje się niczym ryba w wodzie. Podobnie było w starciu z Get Well Toruń. Łaguta zdobył 16 punktów i jeden bonus. Startował też z rezerwy taktycznej, kiedy jego zespół przegrywał. Nie zawiódł i dał impuls do walki o zwycięstwo.
Lider, jakiego chciałby mieć każda drużyna
W Grudziądzu potrzebują zawodnika do zadań specjalnych. Pewniaka, który kiedy wyjeżdża na tor, wszyscy wiedzą, że poniżej pewnego poziomu nie zejdzie. I taki jest właśnie Łaguta. Kierownictwo drużyny ustawia go z numerami 5 i 13, a w tej drużynie to wyjątkowo odpowiedzialna rola. GKM praktycznie nie ma punktujących juniorów, więc cały ciężar zdobywania punktów w tej parze spoczywa na barkach Rosjanina.
Bez niego o utrzymaniu w Grudziądzu mogliby zapomnieć
Jeszcze parę tygodni temu wydawało się, że GKM to kandydat numer jeden do spadku. Po pokonaniu Get Well cała optyka nieco się zmieniła. Grudziądzanie wciąż są w grze i teraz ich notowania stoją znacznie wyżej. Jeśli ostatecznie uda im się zachować ligowy byt, to Łaguta powinien zostać jakoś specjalnie doceniony przez działaczy. Bez dwóch zdań można go okrzyknąć zawodnikiem, bez którego już dawno w Grudziądzu mogliby zapomnieć o utrzymaniu.
Telefon z ofertami będzie się grzał do czerwoności
Sezon ligowy w pełni, ale nie jest żadną tajemnicą, że działacze nie próżnują i już sondują rynek zawodników. Łaguta z pewnością na brak zainteresowanie nie będzie narzekać. Tegorocznym sezonem pracuje na transfer do klubu, w którym będzie mógł walczyć o najwyższe cele, a nie tylko o utrzymanie. Już teraz mówi się, że większość ekstraligowych prezesów chętnie widziałby Rosjanina u siebie. Inna sprawa, że Łaguta nie lubi zmieniać otoczenia i jest wierny swoim pracodawcom. Mimo wszystko chyba najwyższy czas pomyśleć o czymś nowym. Po tak świetnym sezonie znalezienie silnego klubu, który mógłby zaoferować mu wysoki kontrakt, będzie znacznie łatwiejsze.