W Grudziądzu powinni postawić Łagucie pomnik. Ciągnie drużynę za uszy i daje nadzieję na utrzymanie (bohater kolejki)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Artiom Łaguta znów był bohaterem MRGARDEN GKM-u Grudziądz. Rosjanin w meczu z Get Well Toruń otarł się o doskonałość. Pociągnął wynik drużyny w najważniejszym momencie. Dzięki niemu zespół złapał drugi oddech.

1
/ 4

[b]

Rosyjska maszyna nigdy się nie psuje[/b]

Niesamowity jest w tym sezonie Artiom Łaguta. Piąta średnia w lidze (2,302) i średnio ponad 12 punktów w każdym meczu. Te liczby w pełni oddają tegoroczną formę Rosjanina w polskiej lidze. W zasadzie rzadko kiedy się myli. A już w ogóle na torze w Grudziądzu to jakaś skrajna rzadkość. Tam czuje się niczym ryba w wodzie. Podobnie było w starciu z Get Well Toruń. Łaguta zdobył 16 punktów i jeden bonus. Startował też z rezerwy taktycznej, kiedy jego zespół przegrywał. Nie zawiódł i dał impuls do walki o zwycięstwo.

2
/ 4

Lider, jakiego chciałby mieć każda drużyna

W Grudziądzu potrzebują zawodnika do zadań specjalnych. Pewniaka, który kiedy wyjeżdża na tor, wszyscy wiedzą, że poniżej pewnego poziomu nie zejdzie. I taki jest właśnie Łaguta. Kierownictwo drużyny ustawia go z numerami 5 i 13, a w tej drużynie to wyjątkowo odpowiedzialna rola. GKM praktycznie nie ma punktujących juniorów, więc cały ciężar zdobywania punktów w tej parze spoczywa na barkach Rosjanina.

3
/ 4

Bez niego o utrzymaniu w Grudziądzu mogliby zapomnieć

Jeszcze parę tygodni temu wydawało się, że GKM to kandydat numer jeden do spadku. Po pokonaniu Get Well cała optyka nieco się zmieniła. Grudziądzanie wciąż są w grze i teraz ich notowania stoją znacznie wyżej. Jeśli ostatecznie uda im się zachować ligowy byt, to Łaguta powinien zostać jakoś specjalnie doceniony przez działaczy. Bez dwóch zdań można go okrzyknąć zawodnikiem, bez którego już dawno w Grudziądzu mogliby zapomnieć o utrzymaniu.

4
/ 4

Telefon z ofertami będzie się grzał do czerwoności

Sezon ligowy w pełni, ale nie jest żadną tajemnicą, że działacze nie próżnują i już sondują rynek zawodników. Łaguta z pewnością na brak zainteresowanie nie będzie narzekać. Tegorocznym sezonem pracuje na transfer do klubu, w którym będzie mógł walczyć o najwyższe cele, a nie tylko o utrzymanie. Już teraz mówi się, że większość ekstraligowych prezesów chętnie widziałby Rosjanina u siebie. Inna sprawa, że Łaguta nie lubi zmieniać otoczenia i jest wierny swoim pracodawcom. Mimo wszystko chyba najwyższy czas pomyśleć o czymś nowym. Po tak świetnym sezonie znalezienie silnego klubu, który mógłby zaoferować mu wysoki kontrakt, będzie znacznie łatwiejsze.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (36)
avatar
avaterys.
30.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Rybniku też chcieli postawić pomnik Łagucie - temu drugiemu ;)  
darkavenger
30.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakiś procent prawdy w tym artykule jest. Ale fakty są takie: W zeszłym roku Artiom miał lepszą średnią. Owszem jest bardzo dobrym zawodnikiem, ale głównie bazuje na szybkim sprzęcie i rozegran Czytaj całość
avatar
DeLeVu
30.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To co pojechał GKM to totalna żenada. Jadąc na tatalnie rozbity Toruń wygrać ledwo w końcówce ? Czym tu się cieszyć, nie rozumiem ?  
avatar
malin1976
30.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Łaguta sam nie jedzie . Obudził się w końcu Antonio i tutaj są rezerwy . Buczek spod 4 dokłada cenne punkty . Pawlicki robi więcej niż miał i zdziwię się jak pójdzie gdzieś na piątego seniora a Czytaj całość
avatar
Petrus
30.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
"W Grudziądzu powinni postawić Łagucie pomnik". Bo pokonał kilka razy Holderów i słabego Przedpełskiego? Ten portal zbliża się do dna.