Są na starcie, ale brakuje ich na mecie. Ranking "kolekcjonerów literek"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przerwa zimowa to czas na analizy statystyczne. Postanowiliśmy ponownie przyjrzeć się wynikom żużlowców, jeżdżących w ostatnich trzech latach w PGE Ekstralidze. Sprawdziliśmy, którzy zawodnicy najczęściej nie kończą swoich wyścigów.

1
/ 8
Upadek Adriana Miedzińskiego
Upadek Adriana Miedzińskiego

Są na starcie, ale brakuje ich na mecie

Powodem nieukończonego wyścigu może być defekt, upadek niepowodujący przerwania wyścigu, wykluczenie (za spowodowanie upadku swojego lub rywala, przekroczenie limitu dwóch minut, przekroczenie wewnętrznej linii toru dwoma kołami podczas wyścigu, drugie ostrzeżenie od sędziego zawodów) lub taśma. Wszystkie te zdarzenia wpływają na statystyki poszczególnych zawodników, a w konsekwencji całej drużyny. Zwłaszcza, że za niektóre wykroczenia grozi otrzymanie karnych kartek. W naszym zestawieniu pod uwagę braliśmy trzy ostatnie sezony.

2
/ 8
Krystian Pieszczek
Krystian Pieszczek

defekty: 2 upadki: 1 wykluczenia: 6 taśmy: 1 RAZEM: 10 6,29 proc. nieukończonych wyścigów

Miniony sezon nie był udany dla zawodnika MRGARDEN GKM-u Grudziądz. Żużlowiec z Gdańska często przystępował do zawodów z pozycji rezerwowego, co mocno wybiło go z rytmu. Niemniej jednak, w tym sezonie ukończył każdy wyścig, w którym brał udział. Dużo gorzej było w poprzednich dwóch latach, kiedy często przy jego nazwisku w protokole zawodów notowano literkę "w".

ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"

3
/ 8
Michał Gruchalski
Michał Gruchalski

defekty: 5 upadki: 1  wykluczenia: 2  taśmy: 2 RAZEM: 10  9,62 proc. nieukończonych wyścigów

Młodzieżowiec z Częstochowy ma za sobą dopiero drugi rok startów w PGE Ekstralidze, a mimo to zdołał się załapać do czołowej siódemki naszego zestawienia. W głównej mierze przyczyniły się do tego liczne defekty, które notował podopieczny Marka Cieślaka. By poprawić swoje statystyki, 20-latek powinien w przyszłości zminimalizować problemy sprzętowe.

4
/ 8
Piotr Pawlicki
Piotr Pawlicki

defekty: 2  upadki: 0  wykluczenia: 8  taśmy: 1 RAZEM: 11 4,87 proc. nieukończonych wyścigów

Indywidualny mistrz Polski znalazł się w tym zestawieniu, choć w tym sezonie ukończył wszystkie wyścigi, w których startował! Tak zdecydowany progres świadczy o dojrzałości zawodnika oraz świetnie przygotowanym sprzęcie, który nie zawodził żużlowca. Na uznanie zasługuje fakt wyeliminowania zdarzeń torowych, powodujących przerwanie wyścigu.

5
/ 8
Upadek Rune Holty (kask żółty)
Upadek Rune Holty (kask żółty)

defekty: 8 upadki: 1  wykluczenia: 4  taśmy: 0 RAZEM: 13 6,88 proc. nieukończonych wyścigów

Norweg z polskim paszportem zaskakująco często notuje defekty. Niestety trudno zweryfikować, kiedy sprzęt rzeczywiście zawodził zawodnika, a kiedy rezygnował z dalszego udziału w wyścigu z powodu jazdy na czwartej pozycji.

6
/ 8
Maciej Janowski
Maciej Janowski

defekty: 7 upadki: 0 wykluczenia: 5 taśmy: 2 RAZEM: 14 5,24 proc. nieukończonych wyścigów

Obecność uczestnika cyklu Grand Prix w tym rankingu może nieco dziwić. Janowski uchodzi za wielkiego profesjonalistę. Jak pokazują liczby, dość często przytrafiają mu się defekty i wykluczenia. Być może jest to czynnik, którego wyeliminowanie wywinduje zawodnika Betard Sparty Wrocław na żużlowy szczyt.

7
/ 8
Tobiasz Musielak
Tobiasz Musielak

defekty: 0 upadki: 0 wykluczenia: 10 taśmy: 6 RAZEM: 16 8,99 proc. nieukończonych wyścigów

Swego czasu Musielak był zawodnikiem, który najczęściej dotykał lub zrywał taśmę startową. Złośliwi żartowali, że wychowanek Unii Leszno jest szybszy od... samego sędziego. I rzeczywiście, nowy zawodnik Orła Łódź słynie ze świetnego refleksu, który szlifuje od lat.

8
/ 8
Adrian Miedziński
Adrian Miedziński

defekty: 2 upadki: 1 wykluczenia: 17 taśmy: 0 RAZEM: 20 9,09 proc. nieukończonych wyścigów

W prawie co dziesiątym wyścigu nie widzimy na mecie Adriana Miedzińskiego. Do wychowanka klubu z Torunia przylgnęła łatka zawodnika, który często się przewraca. Często ambicje Miedzińskiego biorą górę nad chłodną kalkulacją. Co ciekawe, miniony sezon był dla reprezentanta Włókniarza najgorszy pod względem ilości zebranych "literek". Złożyło się na to 6 wykluczeń, defekt i upadek.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (7)
avatar
DonLemon ACM and CKM
11.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No cóż...to chyba mit odbudowy Miedziaka obalony. Choć po samym zawodniku widać było więcej radości i optymizmu, chociaż tyle.  
avatar
Tomek z Bamy
11.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najbardziej zaskakuje mnie obecnosc Pieszczka-malo startowal. Ale jutro wezme sie za lby w redakcji(pracy) i przedyskutuje ten wazny temat z Boczkiem,Osa i Zbychem z sztancow.  
avatar
RECON_1
11.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hm a mówili że przy Cieślaku się odbudowal a tu się okazuje że najwięcej literek zebrał... To jak to w końcu jest?  
avatar
Zozole
11.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Co ciekawe, miniony sezon był dla reprezentanta Włókniarza najgorszy pod względem ilości zebranych "literek"."... Podobno, po odejściu z tego złego Torunia, Adrian się odbudował.  
f1
11.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Stanowczo brakuje mi tutaj Renata Gafurowa. Może nie za ten sezon, ale za całokształt twórczości od początku kariery.