Ponownie lepiej ze startu miejscowi i od razu dwie pierwsze pozycje dla nich. Próbował między nich wmieszać się Oliver Berntzon. Szwed do końca się nie poddawał i na przedostatniej prostej minął zaskoczonego Macieja Janowskiego.

Zdecydowanie szybsi ze startu gospodarze, którzy od razu objęli podwójne prowadzenie. Gapiński starał się zaatakować szerzej na początku biegu, ale szeroka w tej fazie zawodów już nie niesie. Zawodnicy jadą jedną linią jazdy przy krawężniku.

Świetnie ze startu pojechał Daniel Bewley, który natychmiast objął prowadzenie. Po szerokiej natomiast napędzał się Maciej Janowski, ale zdołał zablokować go Chris Holder. Zawodnik Sparty uporał się jednak z Australijczykiem kilka chwil później. Mistrz Polski wygrał 5:1 i tym samym może cieszyć się z drugiej wygranej w tym sezonie!

Teraz mieliśmy powtórkę z rozrywki, z tymże na korzyść gospodarzy, bo to oni objęli podwójne prowadzenie po starcie. Sprawy tak nie zamierzał jednak zostawić Tomasz Gapiński, który na drugim łuku wyprzedził Bartłomieja Kowalskiego.

Od startu podwójnie prowadzili goście, którzy na drugim łuku zdecydowanie odjechali zaskoczonym gospodarzom. Arged Malesa wygrała 5:1 i to w bezapelacyjny sposób. Sparta nie miała w tym wyścigu nic do powiedzenia.

Lepiej ze startu gospodarze, którzy objęli podwójne prowadzenie. Na wyjściu z pierwszego łuku doszło do lekkiej kolizji między Czugunowem, a Holderem, ale obaj utrzymali się na motocyklach. Australijczyk stracił dystans do gospodarzy, ale zdołał go odrobić na tyle, że do końca zagrażał Czugunowowi.

Oliver Berntzon dobrze wystartował i nie dał się wziąć w kleszcze przez Taia Woffindena i Daniela Bewleya na pierwszym łuku. Woffinden co prawda wyprzedził Szweda, ale ten skutecznie zablokował Bewleya, na czym skorzystał Gapiński. Wyścig układał się remisowo, jednak Bewley do samej mety naciskał doświadczonego zawodnika Arged Malesy.

Tymczasem zawodnicy wyjechali do powtórki. W niej wynik wyścigu ułożył się zaraz po starcie. Zgodnie z przewidywaniami od początku prowadził Janowski, zaś za nim podążał Hjemland.

Groźny wypadek na początku biegu. Michał Curzytek sczepił się motocyklem z Grzegorzem Walaskiem i obaj mocno uderzyli o tor. Curzytek wrócił do parku maszyn, ale cały czas opatrywany jest Walasek. Powtórki pokazały, że to on zdecydowanie bardziej ucierpiał w tym zdarzeniu. Ambulans na torze. Grzegorz Walasek uda się do szpitala na kompleksowe badania.

Gospodarze po starcie prowadzili podwójnie, ale szybko z Glebem Czugunowem uporał się Chris Holder. Australijczyk był bardzo szybki i już na drugim okrążeniu dogonił Daniela Bewleya, a następnie go wyprzedził. Brytyjczyk na kolejnym kółku starał się zrewanżować, ale Holder był zdecydowanie szybszy.

Ponownie dobrze ze startu goście, którzy objęli podwójne prowadzenie. Zaskakująco słabo ze startu wyjechał Janowski, on wręcz został w blokach i musiał nadrabiać na dystansie. Janowski szukał różnych sposobów, by zbliżyć się do drugiego Gapińskiego, ale nie dał rady go wyprzedzić. Mamy niespodziankę!

Nie miał łatwego życia Grzegorz Walasek na początku biegu. Najpierw Tai Woffinden wypychał go na szeroką, a chwilę później dołączył do Brytyjczyka Czugunow. Walasek spadł na koniec stawki, ale tymczasem na czele od początku wyścigu jechał Hjemland. Szwed skapitulował dopiero pod koniec biegu. Na wejściu w ostatni wiraż minął go Woffinden, a na wyjściu Czugunow.

Daniel Bewley napędził się jadąc szerzej na pierwszym łuku i dość łatwo wyprzedził Grzegorza Walaska. Para gości przyjechała daleko za plecami Brytyjczyka.

Chris Holder założył po starcie Gleba Czugunowa, ale od razu za jego plecami znalazł się Maciej Janowski. Polak musiał się jednak trochę natrudzić, aby wyprzedzić Australijczyka. Tymczasem z tyłu Tomasz Gapiński powalczył o trzecie miejsce z Czugunowem.

Dobrze wystartowali młodzieżowcy Arged Malesy, ale najsprytniejszy na pierwszym łuku okazał się Bartłomiej Kowalski, który delikatnie przyciął do krawężnika i wysunął się na czoło stawki na wyjściu z pierwszego wirażu. Później Curzytek walczył z parą gości, ale nie znalazł na nich sposobu.

Najlepiej wystartował Tai Woffinden, ale Daniel Bewley na wejściu w pierwszy wiraż został założony przez Olivera Berntzona. Na wyjściu z łuku Brytyjczyka wyprzedził także Filip Hjemland i wyścig układał się remisowo. Bewley nie dawał jednak za wygraną i na przedostatniej prostej wyprzedził Szweda.